Krysztopa: Wbrew pozorom w Rocznicy I Transportu najważniejsi są Więźniowie, nie Cywiński
Te uroczystości to ostatnia okazja. Za 10 lat, oby żyli jak najdłużej i w jak najlepszym zdrowiu, prawdopodobnie nie będzie już Więźniów. To jest ostatnia okazja, żeby z Ich udziałem, za pośrednictwem Więźniów Pierwszego Transportu, oddać hołd wszystkim polskim Więźniom, którzy w ostatnich latach czuli się pominięci, zarówno przez władze centralne różnych opcji, jak i, a może w szczególności przez dyrekcję instytucji, która na ich głos powinna być wyjątkowo wyczulona, czyli przez Muzeum Auschwitz.
Dlatego po tych uroczystościach powinny zostać przynajmniej dwie bardzo ważne rzeczy. Po pierwsze powinno zostać przekonanie Więźniów, że jesteśmy z Nimi, że o nich nie zapomnieliśmy, że Są dla nas Ważni. Wiecie dlaczego? Dlatego, że Są. I tu druga rzecz. Edukacyjna. Większość Polaków nie ma zielonego pojęcia ani o I Transporcie, ani o tym, że Auschwitz, z całym szacunkiem dla innych ofiar, zbudowano dla Polaków i że długo to Polacy byli jedynymi więźniami. Te obchody mają mieć walor edukacyjny. W tym bardzo pomocne są słowa Andrzeja Dudy i Beaty Szydło. Ja mogę tutaj napisać sto tekstów, ale to ich głos dotrze do tych, którzy do tej pory zadowalali się trochę cepeliowym wizerunkiem Auschwitz. Nie mam racji? To obejrzyjcie doniesienia nawet prawicowych mediów na temat obchodów. Większość z nich korzysta z symbolu bramy Birkenau, nie Auschwitz. Dlaczego? Bo to symbol wdrukowany przez światowe media, które znają punkt widzenia Żydów, do którego Żydzi mają absolutne prawo, ale nie znają naszego punktu widzenia. A my, zamiast nasz punkt widzenia promować, powtarzamy jak papugi to co przychodzi "z zachodu". Dlatego ten dzień jest taki ważny i dlatego ważne są słowa wypowiedziane przez polskiego Prezydenta.
- To był własnie początek tej straszliwej tragedii tych, którzy tutaj zginęli. Polaków, którzy jako pierwsi zostali tu przywiezieni i jako pierwsi byli więźniami tego straszliwego miejsca. Jako pierwsi też ginęli
Oczywiście nie wszystkim to w smak. Są też tacy, którzy chcieliby, żeby po tych uroczystościach pozostały obrazy "stukniętych Polaków", którzy nie umieją godnie uczcić ważnej rocznicy. Znowu "robią burdy", są "oszołomami". Temu właśnie służą różnego rodzaju prowokacje. Nie wiem tego, to moja prywatna opinia, ale moim zdaniem temu służy zamknięcie przez dyrektora Cywińskiego Muzeum pod pretekstem koronawirusa, temu służył zakaz marszu przez władze Oświęcimia, temu wreszcie zapewne miało służyć niezrozumiałe zatrzymanie marszu przez policję. Sam chciałbym się dowiedzieć kto wydał rozkaz. Jeżeli miały miejsce inne incydenty, o których jeszcze nie wiem, oczywiście również.
Ale przecież z drugiej strony, nie mamy obowiązku się tym prowokacjom poddawać. Nie jesteśmy, a przynajmniej chciałbym żebyśmy nie byli małpami w klatce, które karnie wyją, kiedy prowokatorzy przeciągną kijem po kratach. Chwała Marszowi Niepodległości, że był w stanie zorganizować spokojny marsz, że się nie poddał prowokacjom, że prowokatorów trzymał na dystans. Chwała, naprawdę jestem pod wrażeniem organizacji. Tak naprawdę bowiem nie stało się nic z tego co mogło się stać, na czym zależało prowokatorom, żeby w świat zamiast obrazów Polaków godnie upamiętniających Więźniów poszły obrazy awantur. Dziękuję za to.
Jedyne co niepotrzebne, to awantury w mediach społecznościowych. Że "Duda zdrajca", że "Żydzi", że coś tam i coś tam. Czy Prawo i Sprawiedliwość zrobiło co trzeba w Muzeum Auschwitz? No pewnie, ze nie. Człowiek, który groził sądem Tysol.pl za to, ze pisaliśmy o Muzeum, przed którym broniliśmy P. Jerzego Klistały, który rozpętał kampanię przeciwko P. Barbarze Wojnarowskiej-Gautier, nadal jest dyrektorem Muzeum, ba premier Gliński mianował go na to stanowisko po raz wtóry. Dlaczego? Może dlatego, że w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego są ludzie, którzy pilnują jego interesów? Naprawdę nie trzeba mi tłumaczyć kim jest dyrektor Cywiński.
Ale czy to dzisiaj jest najważniejsze? Czy mamy postawić Więźniów do kąta, żeby poczekali aż wykrzyczymy swoje emocje związane z dyrektorem? Mamy się poddać tej prowokacji, zostawić to co dziś najistotniejsze, stać i kląć w żywy kamień? Czy też ważniejsze jest to o czym napisałem na początku? Pamięć i edukacja?
Dla mnie sprawa jest jasna. Stało się coś wspaniałego. Oczywiście że niedoskonałego, że chciałoby się więcej, ale jednocześnie coś co nie mogło jakoś stać się wcześniej. Wreszcie się stało. Prezydent RP upomniał się we wzruszających słowach o polskich Więźniów. Mam nadzieję, ze trafi z tym przesłaniem do kolejnych, którzy nie odróżniają bramy Auschwitz od bramy Birkenau. I, że będzie to dla niego również zobowiązaniem na przyszłość, że będzie zobowiązaniem i wyzwaniem dla innych polityków, że niezrozumiała sytuacja wokół pamięci o Auschwitz zacznie się jednak zmieniać. A my pchajmy ten wózek do przodu, konstruktywnie, z przekonaniem o słuszności. Strzepujmy z sandałów pył prowokacji i idźmy dalej z godnie podniesioną głową.
Dla tych wszystkich, którzy nie spali po nocach żeby to było możliwe. Dla Więźniów. Dla Pani Basi
Cezary Krysztopa