Donald Trump wypowiedział wojnę mediom społecznościowym. "Jesteśmy tu dziś, by bronić wolności słowa"

Prezydent USA Donald Trump podpisał w czwartek rozporządzenie wykonawcze dotyczące mediów społecznościowych. Ma ono skutkować m.in. możliwością obarczenia serwisów odpowiedzialnością prawną w przypadku moderowania wpisów.
 Donald Trump wypowiedział wojnę mediom społecznościowym. "Jesteśmy tu dziś, by bronić wolności słowa"
/ PAP/EPA/DOUG MILLS/ POOL
Zgodnie z rozporządzeniem, do którego wgląd uzyskały amerykańskie media, Federalna Komisja ds. Komunikacji (FCC) miałaby uściślić, czy moderowanie wpisów użytkowników przez sieci społecznościowe powinno łączyć się z utratą ochrony przed odpowiedzialnością prawną.

"Jesteśmy tu dziś, by bronić wolności słowa przed jednym z największych zagrożeń" - powiedział Trump na krótko przed podpisaniem rozporządzenia. Agencja Associated Press ocenia, że ma ono bardziej polityczną niż prawną moc.

"W kraju, w którym od dawna pielęgnuje się wolność wypowiedzi nie możemy pozwolić, by ograniczona liczba platform internetowych wybierała wypowiedzi do których Amerykanie mają dostęp w internecie" - brzmi treść dokumentu, którą przytaczają media w USA. "Gdy duże media społecznościowe cenzurują opinie, z którymi się nie zgadzają, to pokazują niebezpieczną władzę" - czytamy w nim.

Rozporządzenie wzywa też rząd do rozważenia postulatu nieumieszczania reklam na tych platformach, które mogą "naruszać zasady wolności wypowiedzi".

Rozporządzenie zostało zapowiedziane krótko po tym, jak we wtorek Twitter opatrzył dwa wpisy Trumpa specjalnym linkiem zachęcającym do "poznania faktów" na temat głosowania korespondencyjnego. We wpisach Trump stwierdził, że dopuszczenie do głosowania pocztą na dużą skalę doprowadzi do sfałszowania wyborów w listopadzie. Klikając na dołączone przez Twittera łącze, użytkownik zostaje przekierowany na stronę z artykułami i tweetami prostującymi wypowiedź prezydenta.

Wkrótce po pojawieniu się adnotacji Twittera Trump oskarżył ten społecznościowy serwis o "mieszanie się w wybory prezydenckie w 2020 roku" oraz "krępowanie wolności słowa". Dodał, że "jako prezydent nie pozwoli, by tak się działo".

Twitter bronił swoich działań, twierdząc, że mają na celu przedstawienie szerszego kontekstu wokół wpisów. "Te tweety zawierają potencjalnie wprowadzające w błąd informacje dotyczące procesu wyborczego i zostały za takie uznane, by pokazać dodatkowy kontekst wokół głosowania korespondencyjnego" - przekazała stancji CNN rzeczniczka Twittera Katie Rosborough.

Internauci są w sprawie podzieleni. Niektórzy domagają się, by serwis uznał tweety prezydenta wprost jako zawierające kłamstwa. Inni krytykują Twittera, uważając, że swoją polityką ogranicza swobodę wypowiedzi.

W środę działania Twittera skrytykował twórca Facebooka Mark Zuckerberg. W wywiadzie dla telewizji Fox News biznesmen stwierdził, że prywatne firmy nie powinny tak mocno ingerować w treści użytkowników. "Uważam, że Facebook nie powinien być arbitrem prawdy na temat wszystkiego, co ludzie mówią w Internecie" - stwierdził Zuckerberg.

Prezydent USA chętnie korzysta z Twittera, potrafi na nim zamieścić dziennie nawet i ponad 100 tweetów. Swój rekord - 123 - ustanowił 12 grudnia 2019 roku, na krótko przed głosowaniem Izby Reprezentantów w sprawie artykułów impeachmentu.

Twitter jest dla Trumpa często pierwszym miejscem, gdzie ogłasza ważne decyzje dotyczące polityki wewnętrznej oraz zagranicznej. Z uwagi na swój rozmach na tym portalu uznawany jest za czołowego przedstawiciela tzw. twitterowej dyplomacji.(PAP)

mobr/wr/
 

 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Kibicom Maccabi Hajfa tylko u nas
Tadeusz Płużański: Kibicom Maccabi Hajfa

15 sierpnia 1940 r. do Auschwitz przybył pierwszy transport ludności z Warszawy. To głównie więźniowie Pawiaka oraz Polacy schwytani podczas ulicznych łapanek. Razem około 1600 osób. W nocy z 21 na 22 września 1940 r., w drugim transporcie z Warszawy, Niemcy przywieźli do obozu Auschwitz kolejnych więźniów.

Trump i Putin przy jednym stole. Trwa spotkanie przywódców z ostatniej chwili
Trump i Putin przy jednym stole. Trwa spotkanie przywódców

Na terenie bazy wojskowej Elmendorf-Richardson na Alasce rozpoczęło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem oraz ich najbliższych doradców.

Spotkanie Trump-Putin. Prezydenci ruszyli na rozmowy Wiadomości
Spotkanie Trump-Putin. Prezydenci ruszyli na rozmowy

Prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin przywitali się na płycie lotniska bazy Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce.

Samolot Putina wylądował na Alasce z ostatniej chwili
Samolot Putina wylądował na Alasce

Rosyjski samolot rządowy z Władimirem Putinem na pokładzie wylądował w piątek w bazie Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. To pierwsza wizyta rosyjskiego prezydenta na amerykańskiej ziemi od 10 lat.

Tȟašúŋke Witkó: Za kilka miesięcy Polska znajdzie się w strefie zgniotu tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Za kilka miesięcy Polska znajdzie się w strefie zgniotu

Komunistka z Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Angela Dorothea Merkel, rozłożyła Niemcy – i, praktycznie, również Europę – w ciągu, raptem, 16 lat i 16 dni; misję zniszczenia rozpoczęła 22 listopada 2005 roku, a zakończyła 8 grudnia roku 2021. Kolejny kanclerz, Olaf Scholz, na pozostawionych przez nią gruzach zdołał wysiedzieć nieco ponad trzy lata, po czym – chcąc ratować resztki poparcia dla własnego ugrupowania – doprowadził do rozpisania nowych wyborów.

Trump i Putin spotkają się w większym gronie Wiadomości
Trump i Putin spotkają się w większym gronie

Zamiast planowanej na początku szczytu na Alasce rozmowy Donalda Trumpa i Władimira Putina w cztery oczy w pierwszym spotkaniu przywódców udział wezmą również sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Nie jest jasne, kto będzie w składzie rosyjskiej delegacji.

Air Force One Trumpa wylądował na Alasce z ostatniej chwili
Air Force One Trumpa wylądował na Alasce

Prezydent USA Donald Trump przybył na pokładzie Air Force One do bazy wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce.

Znana dziennikarka wyszła ze szpitala gorące
Znana dziennikarka wyszła ze szpitala

- Miejsce dzikuski jest w lesie. Pa, pa szpitalu, oczywiście: tfu, tfu, żeby nie zapeszać. Mówiłam, że ciężko jest się mnie pozbyć. Dzięki, że dodawaliście mi otuchy - napisała Agnieszka Burzyńska w mediach społecznościowych.

Zmiany w „M jak miłość” po wakacjach Wiadomości
Zmiany w „M jak miłość” po wakacjach

Serial „M jak miłość” od lat cieszy się ogromną popularnością na TVP2. Już od 25 lat przyciąga przed ekrany kolejne pokolenia widzów, którzy śledzą losy rodziny Mostowiaków i ich bliskich. Po wakacyjnej przerwie fani zastanawiają się, kiedy znów zobaczą swoje ulubione postacie.

Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka tylko u nas
Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka

Prawda o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny została przez Kościół dogmatycznie potwierdzona dopiero przez papieża Piusa XII w 1950 roku.

REKLAMA

Donald Trump wypowiedział wojnę mediom społecznościowym. "Jesteśmy tu dziś, by bronić wolności słowa"

Prezydent USA Donald Trump podpisał w czwartek rozporządzenie wykonawcze dotyczące mediów społecznościowych. Ma ono skutkować m.in. możliwością obarczenia serwisów odpowiedzialnością prawną w przypadku moderowania wpisów.
 Donald Trump wypowiedział wojnę mediom społecznościowym. "Jesteśmy tu dziś, by bronić wolności słowa"
/ PAP/EPA/DOUG MILLS/ POOL
Zgodnie z rozporządzeniem, do którego wgląd uzyskały amerykańskie media, Federalna Komisja ds. Komunikacji (FCC) miałaby uściślić, czy moderowanie wpisów użytkowników przez sieci społecznościowe powinno łączyć się z utratą ochrony przed odpowiedzialnością prawną.

"Jesteśmy tu dziś, by bronić wolności słowa przed jednym z największych zagrożeń" - powiedział Trump na krótko przed podpisaniem rozporządzenia. Agencja Associated Press ocenia, że ma ono bardziej polityczną niż prawną moc.

"W kraju, w którym od dawna pielęgnuje się wolność wypowiedzi nie możemy pozwolić, by ograniczona liczba platform internetowych wybierała wypowiedzi do których Amerykanie mają dostęp w internecie" - brzmi treść dokumentu, którą przytaczają media w USA. "Gdy duże media społecznościowe cenzurują opinie, z którymi się nie zgadzają, to pokazują niebezpieczną władzę" - czytamy w nim.

Rozporządzenie wzywa też rząd do rozważenia postulatu nieumieszczania reklam na tych platformach, które mogą "naruszać zasady wolności wypowiedzi".

Rozporządzenie zostało zapowiedziane krótko po tym, jak we wtorek Twitter opatrzył dwa wpisy Trumpa specjalnym linkiem zachęcającym do "poznania faktów" na temat głosowania korespondencyjnego. We wpisach Trump stwierdził, że dopuszczenie do głosowania pocztą na dużą skalę doprowadzi do sfałszowania wyborów w listopadzie. Klikając na dołączone przez Twittera łącze, użytkownik zostaje przekierowany na stronę z artykułami i tweetami prostującymi wypowiedź prezydenta.

Wkrótce po pojawieniu się adnotacji Twittera Trump oskarżył ten społecznościowy serwis o "mieszanie się w wybory prezydenckie w 2020 roku" oraz "krępowanie wolności słowa". Dodał, że "jako prezydent nie pozwoli, by tak się działo".

Twitter bronił swoich działań, twierdząc, że mają na celu przedstawienie szerszego kontekstu wokół wpisów. "Te tweety zawierają potencjalnie wprowadzające w błąd informacje dotyczące procesu wyborczego i zostały za takie uznane, by pokazać dodatkowy kontekst wokół głosowania korespondencyjnego" - przekazała stancji CNN rzeczniczka Twittera Katie Rosborough.

Internauci są w sprawie podzieleni. Niektórzy domagają się, by serwis uznał tweety prezydenta wprost jako zawierające kłamstwa. Inni krytykują Twittera, uważając, że swoją polityką ogranicza swobodę wypowiedzi.

W środę działania Twittera skrytykował twórca Facebooka Mark Zuckerberg. W wywiadzie dla telewizji Fox News biznesmen stwierdził, że prywatne firmy nie powinny tak mocno ingerować w treści użytkowników. "Uważam, że Facebook nie powinien być arbitrem prawdy na temat wszystkiego, co ludzie mówią w Internecie" - stwierdził Zuckerberg.

Prezydent USA chętnie korzysta z Twittera, potrafi na nim zamieścić dziennie nawet i ponad 100 tweetów. Swój rekord - 123 - ustanowił 12 grudnia 2019 roku, na krótko przed głosowaniem Izby Reprezentantów w sprawie artykułów impeachmentu.

Twitter jest dla Trumpa często pierwszym miejscem, gdzie ogłasza ważne decyzje dotyczące polityki wewnętrznej oraz zagranicznej. Z uwagi na swój rozmach na tym portalu uznawany jest za czołowego przedstawiciela tzw. twitterowej dyplomacji.(PAP)

mobr/wr/
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe