COVID-19: miliony pracowników w krajach słabo rozwiniętych staną wobec ryzyka gospodarczej dewastacji
Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych MKZZ przeprowadziła własne badania reakcji poszczególnych państw na korona kryzys w obszarze rynku pracy. Pokazują one pogłębiającą się lukę między sytuacją państw bogatych (OECD, G-20) i tych biedniejszych. Jak wynika z tej analizy, 57% państw w Afryce i 35% w obu Amerykach nie zapewnia pracownikom ochrony płac i wsparcia dochodu.
W ocenie Sharan Burrow. sekretarz generalnej MKZZ konieczne jest przygotowanie przez społeczność międzynarodową wszystkich dostępnych narzędzi do wsparcia miejsc pracy w tych krajach. Nie jest to tylko kwestia czysto charytatywna. „Nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile zawansowanych gospodarek, polega na żywności i materiałach, które są częścią globalnych łańcuchów dostaw rozpoczynających się właśnie tam” – ostrzega Burrow.
MKZZ wzywa do stworzenia Światowego Funduszu na rzecz Uniwersalnej Ochrony Socjalnej dla najbiedniejszych krajów w celu wspierania opieki zdrowotnej i wsparcia dochodów. Pomocna byłaby także emisja przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy tzw. SDR-ów (specjalne prawa ciągnienia) pomagających w utrzymaniu płynności finansowej państw dotkniętych kryzysem, a także utworzenie funduszu powierniczego który mógłby być zasilony przez gospodarki wysokorozwinięte.
– Dane dotyczące możliwej katastrofy na rynkach pracy które przedstawia MOP wydają się przerażające – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ „Solidarność”. – Pamiętajmy, że w dobie globalizacji gospodarka światowa to system naczyń połączonych, dlatego potrzebne są teraz globalne mechanizmy wspierania miejsc pracy w związku z pandemią, skierowane zwłaszcza do państw słabo rozwiniętych Liczymy na to, że MFW wykaże się inicjatywą w tym względzie – dodaje ekspertka.
bs