Piotr Duda: Dialog miał swoje wzloty i upadki, ale dziś mamy bardzo dobre narzędzie
Wzięli w niej udział przedstawiciele polskiego rządu, Senatu, goście z 13 państw europejskich, polskich organizacji pracodawców oraz członkowie NSZZ Solidarność. Jak podkreślił na wstępie przewodniczący Solidarności Piotr Duda, Rada Dialogu Społecznego powinna być bardziej niezależna, bo tylko wtedy będzie mogła stanowić wsparcie przy poszerzaniu zakresu obowiązywania w Polsce układów zbiorowych pracy. Przypomniał trudną sytuację w polskim dialogu do połowy 2013 r., kiedy to związki zawodowe, na czele z Solidarnością, zdecydowały się zawiesić swoje prace w ówczesnej Trójstronnej Komisji na znak protestu wobec braku poszanowania racji strony pracowników, lekceważenia jej inicjatyw przez rząd, przekazywania rządowych decyzji zamiast konsultacji. Mówił o późniejszym przygotowaniu przez związki i pracodawców projektu ustawy, która „wyprzedza swoją epokę”.
– podsumował. Zaznaczył, że teraz trzeba pomyśleć, jak udoskonalać istniejące rozwiązania.
– Dialog miał swoje wzloty i upadki, ale dziś mamy bardzo dobre narzędzie i tylko od nas zależy, jak je wykorzystamy
– dodał przewodniczący. Z kolei minister Elżbieta Witek podkreślała rolę Solidarności w procesach naprawy dialogu społecznego w Polsce. Wyraziła dumę, że to właśnie nasz kraj może być dziś przykładem dla państw Europy Wschodniej i nie tylko. Podobne zdanie miał marszałek Senatu Stanisław Karczewski, który przyjmował w 2016 r. w wyższej izbie parlamentu sprawozdanie z działalności Rady, prezentowane przez jej pierwszego przewodniczącego – Piotra Dudę.– Marzy nam się, by (…) na bazie dialogu społecznego powstawało więcej układów zbiorowych pracy
Anna Grabowska
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (07/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj