KE chce zorganizować dodatkowe finansowanie dla utrzymania miejsc pracy. Ma poparcie związków!
Zaproponowany 2 kwietnia instrument solidarności przewiduje, że dzięki gwarancjom wszystkich państw UE, Komisja pożyczy na rynkach finansowych 100 mld euro które następnie będzie przekazywać w formie pożyczek na wsparcie dofinansowania do skróconego czasu pracy. Dzięki temu znacząco obniżone zostaną koszty pozyskiwania środków na walkę z koronakryzysem.
Nowy instrument tymczasowego wsparcia w celu ograniczenia ryzyka bezrobocia w sytuacji kryzysowej, został nazwany SURE (Support to mitigate Unemployment Risks in an Emergency). Udzielane przez Komisję na korzystnych warunkach pożyczki pomogą państwom członkowskim w szczególności w pokryciu kosztów bezpośrednio związanych z utworzeniem lub przedłużeniem krajowych programów skróconego czasu pracy i innych podobnych środki, stosowanych dla samozatrudnionych w odpowiedzi na obecny kryzys. Koncepcja KE przewiduje, że przedsiębiorstwa będą mogły tymczasowo skrócić czas pracy pracowników lub całkowicie zawiesić pracę, a od państwa otrzymają środki za nieprzepracowane godziny. Osoby prowadzące działalność na własny rachunek otrzymają zasiłek, który będzie zastępował ich dochody. KE proponuje także by w ramach obecnego budżetu UE możliwe były transfery środków między funduszami. Zniesione mają być też wymogi dotyczące współfinansowania z budżetów krajowych, a administracja uproszczona.
Europejska Konfederacja Związków Zawodowych zaapelowała do ministrów finansów UE i Rady, którzy spotkają się w przyszłym tygodniu, o zatwierdzenie wniosku Komisji Europejskiej dotyczącego programu SURE. „Pilnie potrzebny jest taki program, aby zapobiec masowemu bezrobociu i głębokiej recesji”, powiedział Luca Visentini, sekretarz generalny EKZZ. „Związki zawodowe wzywają Eurogrupę i Radę do uzgodnienia programu SURE i natychmiastowego działania. Każdego dnia traci się więcej miejsc pracy, A nie można się doczekać ambitnych środków zapobiegających utracie miejsc pracy i chroniących płace”.
Propozycja Komisji Europejskiej musi być obecnie zaakceptowana przez Radę.
– Chodzi o zupełnie nowe środki, pozyskane spoza obecnego budżetu UE i tutaj inżynieria finansowa, polegająca na tym, że Komisja ma znacznie wyższy rating kredytowy niż np. Polska może posłużyć dobrej sprawie – wyjaśnia Sławomir Adamczyk, szef Biura Branżowo-Konsultacyjnego KK. – Ale wszystko zależy od tego czy rządy państw członkowskich zaczną wreszcie działać solidarnie, bo to od nich zależy uruchomienie tego mechanizmu – dodaje ekspert.
bs
- Źródło: tysol.pl
- Data: 03.04.2020 15:30
- Tagi: , kryzys,