Jarosław Kaczyński: Dziś najwięcej stracił prezydent
– Jestem w grupie zagrożonych, ze względu na datę urodzenia, ale czuję się dobrze. Nie badałem się (na koronawirusa – przyp. red.). Pracuję tak, jak zwykle – powiedział prezes PiS.
Podkreślił również, że „jeśli się przestrzega zasad, można chodzić do Kościoła”. – Byłem w kościele w zeszłą niedzielę i to nie stwarzało żadnych niebezpieczeństw. Nie ma zakazu, biskupi nie mówią „nie chodźcie do kościoła!” – dodał.
– Jak porównamy reakcję na koronawirusa w Polsce i w innych krajach, to ta reakcja u nas była bardzo szybka. W sytuacji, jaką mamy teraz w Polsce, w wielu krajach nie byłoby żadnej reakcji – zaznaczył prezes PiS.
„Dziś najwięcej stracił prezydent”
Kaczyński został także zapytany o ewentualne przełożenie wyborów prezydenckich z 10 maja na inny termin. Według prezesa PiS „w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej, a tylko wtedy wybory mogą być przełożone”.
– Muszą być przesłanki konstytucyjne, a ich w moim przekonaniu teraz nie ma – podkreślił i jak dodał, obecny stan jest pod kontrolą, więc wybory powinny się odbyć. – Administracja rządowa i samorządowa mają konstytucyjny obowiązek podjąć działania – zaznaczył.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego przez całą sytuację związaną z kryzysem spowodowanym epidemią koronawirusa najwięcej traci prezydent, ponieważ „utracił to, co jest jego niezwykle silną stroną”.
– Dziś najwięcej stracił prezydent. W normalnej sytuacji dziś odbyłby już setki spotkań. On przyciąga najwięcej ludzi. Nikt tak nie przyciąga ludzi i nie ma z nimi kontaktu jak Andrzej Duda. Gdyby prezydent uznał, że wybory powinny zostać przełożone, podjąłby odpowiednie działania – zauważył.
500+ i 13. emerytura niezagrożone
Kaczyński został także zapytany o to, czy nie zabraknie środków na wszystkie świadczenia socjalne zagwarantowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
– Nie zabraknie. Ale nie ma powodu ukrywać, że to, co dzieje się w Polsce i wokół Polski w sferze gospodarczej jest niebezpieczne – zaznaczył polityk.
– Przy dobrej ekipie gospodarczej, a taką mamy i sprzyjających okolicznościach jesteśmy w stanie stosunkowo szybko stanąć na nogi – dodał.
Prezes PiS powrócił też na chwilę do sprawy wyborów prezydenckich i jak zauważył, „z punktu widzenia gospodarki, stabilizacja polityczna, czyli stan powyborczy jest zdecydowanie korzystniejszy niż stan przedwyborczy”.
– Byłoby niekorzystne, gdyby prezydent i premier byli z różnych obozów politycznych i się spierali. Potrzebujemy dzisiaj skutecznego przeciwstawienia się kryzysowi i politycznej stabilizacji – powiedział szef PiS.
Źródło: Twitter / RMF FM
kpa