"Główny specjalista do sp. zdrowia w Wlk. Bryt. powiedział, że chodzi im o stworzenie stadnej odporności"

Jaka jest podstawa, dlaczego rząd Borisa Johnsona nie będzie się odcinał, nie będzie robił jakichś nadzwyczajnych blokad w kraju? Dlaczego taka decyzja?
- spytał dziennikarz.
To jest trochę przerażające, ponieważ w piątek główny specjalista do sp. zdrowia rządu brytyjskiego w takiej prominentnej stacji radiowej BBC4, powiedział, że im chodzi o stworzenie czegoś, co się nazywa zbiorowa czy stadna odporność. Oni wiedzą, że osoby większość społeczeństwa zostanie zakażone i chcą pozwolić by w tym momencie, kiedy są wolne łóżka w szpitalach zarazić jak najwięcej osób i jeśli zobaczą, że te osoby zaczynają się zgłaszać do szpitali, wtedy ograniczą w niektórych regionach chodzenie do szkół czy poruszanie się by zablokować dalsze rozprzestrzenianie się wirusa. Oni weszli w stan modelowania postępów tej choroby co jest bardzo ryzykowną rzeczą. Zakładają, że osoby które przeszły koronawirusa będą nabywały odporność na niego, co nie jest jeszcze potwierdzone. Też do końca nie wiadomo jak szybko się ten wirus wykluwa. Mówi się że między tydzień, a dwa tygodnie, ale może być taka sytuacja że teraz, kiedy oni usiłują tym wirusem "nasycić" społeczeństwo, doprowadzą do tego, że w ciągu tygodnia szpitale zostaną zupełnie zatkane przez osoby potrzebujące pomocy medycznej i ludzie zaczną niepotrzebnie umierać. Jest ogromna presja społeczna na to, by rząd brytyjski zaczął działać jak inne kraje europejskie
- odpowiada Tomasz Machura, mieszkający na wyspach ekonomista.
źródło: Radio Wnet
raw