Ryszard Czarnecki: Bruksela. dzieciaki silniejsze od polityków?

A było to tak. W czasie jednej z wielu solidarnościowych demonstracji w „Twierdzy Wrocław”, jak żeśmy określali dolnośląską stolicę, mój kolega z roku ze studiów historycznych na uniwerku, Leszek, spóźniony na manifestację podszedł do tyraliery ZOMO-wców i spytał z głupia frant: „Proszę pana, a co się tu dzieje?”. Rosły ZOMO-wiec spojrzał na niego i ze stoickim spokojem odparł: „Tika-tika, wielka panika”. Powiedzenie owego dorodnego przedstawiciela Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej stało się kultowe, pamiętam je do dziś, choć minęło od tych czasów i heroicznych i śmiesznych czasem i złych – trzy dekady z niemałym okładem.
 Ryszard Czarnecki: Bruksela. dzieciaki silniejsze od polityków?
/ fot. Pixabay

Przypomniało mi się to powiedzenie właśnie teraz, gdy obok epidemii koronawirusa następuje jeszcze szersza epidemia strachu. Sam na lotnisku Zaventem w Brukseli założyłem maseczkę, której jako żywo ani razu nie miałem na twarzy w ostatnich tygodniach w Polsce. Znajomi pojechali na siatkarski puchar Włoch i o ile na lotnisku w Rzymie w poprzednią sobotę zauważyli trzy osoby w owych maseczkach, to gdy wracali byli już w nich prawie wszyscy pasażerowie. Problem jest-nie ma co ukrywać. Koronawirus atakuje znacznie wolniej – w sensie masowości – niż słynny SARS, ale rozpędza się od pewnego momentu na dobre i już zaczyna bić statystyczne rekordy.

W Parlamencie Europejskim, w gmachu, z którego piszę te słowa, w zeszły wtorek 26 lutego wydano zalecenia, z których wynika, że deputowani, którzy w ostatnich 14 dniach byli w Chinach (w tym w Makao i Hongkongu), w Singapurze, Korei Południowej i Iranie, ale też wymienianych jednym tchem regionach Włoch takich, jak Lombardia, Wenecja, Emilia-Romania i Piemont, powinni – nawet jeśli czują się dobrze i nie podejrzewają, żeby mieli styczność z osobami zarażonymi – pozostać w domach i nie zjawiać się w PE na Rue Wierz w Brukseli i oczywiście w Strasburgu takoż. Ale jeśli, nie daj Bóg, europarlamentarzyści mają poczucie, że mogli zetknąć się w tych państwach i regionach z zarażonymi COVID-19, to... No, nie będę już streszczał, ale zaczyna się jazda bez trzymanki. Nie wolno, m.in. jechać do szpitala bez wcześniejszego telefonicznego uprzedzenia, a jeśli już się dojedzie, to trzeba czekać na lekarskie oględziny nie z innymi pacjentami, tylko w osobnym pomieszczeniu.

To jest stan na dziś, a piszę to w środowe południe, 26 lutego. Ta lista owych „krajów specjalnego rażenia” może się, niestety, szybko rozszerzyć.

Te same reguły co polityków dotyczą – pierwszy raz w historii ! – również dzieci. W szkołach w Brukseli nakazano dzieciakom, które w ostatnim czasie przyjechały z Chin (także Hongkong i Makao), ale też aż dziesięciu części Włoch pozostanie w domach przez najbliższe 14 dni. Ciekawe, że uznano, iż dzieci są bardziej odporne niż politycy, bo na tej szkolnej liście nie ma Iranu, demokratycznej Korei i Singapuru. Skądinąd dzieci ostrzeżono o jeden dzień wcześniej – bo w poniedziałek. Nie wiem, dlaczego politycy, którzy byli w Teheranie czy w Seulu w ostatnich dwóch tygodniach (ja nie byłem) nie mogą iść do roboty, a dzieci jak najbardziej mogą iść do swoich europejskich szkół i wkuwać matematykę i języki...

Oto jest pytanie!

*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” (04.03.2020)

 


 

POLECANE
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO] z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO]

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób odniósł się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra stanowczo zareagowała, oceniając jego słowa jako przekroczenie granicy. Mimo wielu szans, Mazurenko nie zdecydował się na przeprosiny ani wycofanie słów skierowanych w stronę Prezydenta RP.

Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec gorące
Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec

Mechanizm tego upadku jest długofalowy i strukturalny. Niemcy nigdy nie stworzyły prawdziwego imperium zamorskiego. Zamiast uczynić świat kolonią Europy, Niemcy uczyniły kolonią samą Europę.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru - pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni Wiadomości
Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni

Do nietypowej akcji straży pożarnej doszło w miejscowości Szuminka (woj. lubelskie). Strażacy przez wiele godzin walczyli o życie konia, który wpadł do studni. 

Kryzys parlamentarny we Francji. Rząd Bayrou może upaść 8 września z ostatniej chwili
Kryzys parlamentarny we Francji. Rząd Bayrou może upaść 8 września

Minister sprawiedliwości Francji Gerald Darmanin powiedział we wtorek, że nie można wykluczyć możliwości rozwiązania parlamentu w razie upadku rządu premiera Francois Bayrou, któremu grozi fiasko podczas głosowania nad wotum zaufania w parlamencie 8 września.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Bruksela. dzieciaki silniejsze od polityków?

A było to tak. W czasie jednej z wielu solidarnościowych demonstracji w „Twierdzy Wrocław”, jak żeśmy określali dolnośląską stolicę, mój kolega z roku ze studiów historycznych na uniwerku, Leszek, spóźniony na manifestację podszedł do tyraliery ZOMO-wców i spytał z głupia frant: „Proszę pana, a co się tu dzieje?”. Rosły ZOMO-wiec spojrzał na niego i ze stoickim spokojem odparł: „Tika-tika, wielka panika”. Powiedzenie owego dorodnego przedstawiciela Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej stało się kultowe, pamiętam je do dziś, choć minęło od tych czasów i heroicznych i śmiesznych czasem i złych – trzy dekady z niemałym okładem.
 Ryszard Czarnecki: Bruksela. dzieciaki silniejsze od polityków?
/ fot. Pixabay

Przypomniało mi się to powiedzenie właśnie teraz, gdy obok epidemii koronawirusa następuje jeszcze szersza epidemia strachu. Sam na lotnisku Zaventem w Brukseli założyłem maseczkę, której jako żywo ani razu nie miałem na twarzy w ostatnich tygodniach w Polsce. Znajomi pojechali na siatkarski puchar Włoch i o ile na lotnisku w Rzymie w poprzednią sobotę zauważyli trzy osoby w owych maseczkach, to gdy wracali byli już w nich prawie wszyscy pasażerowie. Problem jest-nie ma co ukrywać. Koronawirus atakuje znacznie wolniej – w sensie masowości – niż słynny SARS, ale rozpędza się od pewnego momentu na dobre i już zaczyna bić statystyczne rekordy.

W Parlamencie Europejskim, w gmachu, z którego piszę te słowa, w zeszły wtorek 26 lutego wydano zalecenia, z których wynika, że deputowani, którzy w ostatnich 14 dniach byli w Chinach (w tym w Makao i Hongkongu), w Singapurze, Korei Południowej i Iranie, ale też wymienianych jednym tchem regionach Włoch takich, jak Lombardia, Wenecja, Emilia-Romania i Piemont, powinni – nawet jeśli czują się dobrze i nie podejrzewają, żeby mieli styczność z osobami zarażonymi – pozostać w domach i nie zjawiać się w PE na Rue Wierz w Brukseli i oczywiście w Strasburgu takoż. Ale jeśli, nie daj Bóg, europarlamentarzyści mają poczucie, że mogli zetknąć się w tych państwach i regionach z zarażonymi COVID-19, to... No, nie będę już streszczał, ale zaczyna się jazda bez trzymanki. Nie wolno, m.in. jechać do szpitala bez wcześniejszego telefonicznego uprzedzenia, a jeśli już się dojedzie, to trzeba czekać na lekarskie oględziny nie z innymi pacjentami, tylko w osobnym pomieszczeniu.

To jest stan na dziś, a piszę to w środowe południe, 26 lutego. Ta lista owych „krajów specjalnego rażenia” może się, niestety, szybko rozszerzyć.

Te same reguły co polityków dotyczą – pierwszy raz w historii ! – również dzieci. W szkołach w Brukseli nakazano dzieciakom, które w ostatnim czasie przyjechały z Chin (także Hongkong i Makao), ale też aż dziesięciu części Włoch pozostanie w domach przez najbliższe 14 dni. Ciekawe, że uznano, iż dzieci są bardziej odporne niż politycy, bo na tej szkolnej liście nie ma Iranu, demokratycznej Korei i Singapuru. Skądinąd dzieci ostrzeżono o jeden dzień wcześniej – bo w poniedziałek. Nie wiem, dlaczego politycy, którzy byli w Teheranie czy w Seulu w ostatnich dwóch tygodniach (ja nie byłem) nie mogą iść do roboty, a dzieci jak najbardziej mogą iść do swoich europejskich szkół i wkuwać matematykę i języki...

Oto jest pytanie!

*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” (04.03.2020)

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe