[WIDEO] Tajlandia, której nie zobaczysz na wakacjach! "Ocaleni" w kinach 28 lutego
Historia uwięzionych w zalanej jaskini chłopców przed kilkoma laty wstrząsnęła światem i zainspirowała Toma Wallera, reżysera filmu „Ocaleni”, do opowiedzenia tej historii w sposób, który najbardziej przybliży widzom dramat wydarzeń. „Odtwarzamy na ekranie warunki, w jakich odbywała się wielka akcja ratunkowa, widzowie będą w stanie poczuć się tak, jakby przenieśli się na kilkadziesiąt minut do Tajlandii, do tamtych dni, zobaczyć zdarzenia oczami wykończonych nurków pływających w jaskini, zrozumieć, co czuli w ciemności wygłodniali, zdezorientowani chłopcy łapiący wodę ściekającą ze ścian” – wyjaśnia Tom Waller.
„Nasz film opowiada o ochotnikach, którzy przybyli z różnych zakątków świata, by pomagać nurkom i ratownikom w akcji ratunkowej. Na scenariusz składają się niezliczone historie bohaterów nieznanych opinii publicznej, którzy doprowadzili do szczęśliwego finału”, mówi reżyser. Twórca wiedział, że kluczem do filmowego sukcesu jest autentyczność filmowych doznań i postanowił zaangażować do filmu prawdziwych uczestników akcji – nurków jaskiniowych, dyplomatów, pracowników społecznych, wolontariuszy, policjantów, lokalnych rolników i innych – by upewnić się, że wszystko, co widzowie obejrzą w kinie, ma potwierdzenie w faktach. Część z tych „konsultantów” zagrała przed kamerami samych siebie, a wielu służyło aktorom wiedzą i doświadczeniem.
Tajlandia stała się dodatkową bohateką filmu. „Oceleni” nie opowiadają dramatycznej historii z jaskini Tham Luang z perspektywy obcokrajowców, film jest nasączony lokalnym kolorytem, a jego autentyczność jest podparta drobiazgową dokumentacją i wywiadami z ludźmi, którzy brali udział w akcji ratunkowej. Wśród nich jest Mae Bua (rolniczka, która straciła plony, gdy woda z jaskini wylała się na pobliskie pola), Jim Warny (irlandzki nurek, który rzucił wszystko, by lecieć do Tajlandii, po czym na miejscu założył ekwipunek i ruszył do boju bez odespania lotu) oraz Pooyai Tun (tajski producent pomp, którego upór był jednym z ważniejszych czynników, który przeważył ostatecznie i akcja powiodła się).
Zobacz kulisy akcji ratunkowej, którą obserwował cały świat i poznaj Tajlandię, jakiej nie zobaczysz na żadnych wakacjach. „Ocaleni” w kinach od 28 lutego!
„Ocaleni” – oficjalny zwiastun
Oparty na prawdziwej historii film, odkrywający kulisy spektakularnej i niezwykle dramatycznej akcji ratunkowej, mającej na celu uwolnienie nastolatków uwięzionych w zalanej wodą jaskini w Tajlandii. W 2018 roku na ratunek 12 chłopcom i ich nauczycielowi pospieszyły tysiące osób, a cały świat obserwował trwającą 18 dni operację. „Ocaleni” to pełna emocji ekranizacja tamtych wydarzeń. Wciągająca bez reszty opowieść na najwyższych obrotach, która porusza i przywraca wiarę w dobro oraz ludzką determinację. Gdyż te potrafią czynić prawdziwe cuda.
12 chłopców z nastoletniej drużyny piłkarskiej, razem z trenerem, wyrusza na zwiedzanie olbrzymiej jaskini Tham Luang położonej na północy Tajlandii. Jej podziemne korytarze ciągną się przez 10 kilometrów i są położone setki metrów pod ziemią. W pewnym momencie nadchodzi potężny monsun i deszczowa woda zalewa wejście do jaskini, a następnie topi kolejne jej odcinki. Chłopcy wraz z trenerem zostają odcięci od świata i uwięzieni 4 kilometry pod powierzchnią. Kiedy rodziny orientują się, że nastolatkowie nie wrócili do domu, zawiadamiają odpowiednie służby. Rozpoczyna się zakrojona na szeroką skalę międzynarodowa akcja ratunkowa, w której biorą udział tysiące ludzi. Do Tham Luang zjeżdżają m.in. amerykańscy komandosi i doświadczeni nurkowie jaskiniowi. Wieść o prowadzonej akcji rozchodzi się w oka mgnieniu i jej postępy obserwuje cały świat. Dopiero po 9 dniach ekipie udaje się zlokalizować zaginionych, którzy z braku jedzenia pozostają na skraju całkowitego wyczerpania. To jednak dopiero początek niezwykle trudnej operacji. Teraz każdego z chłopców oraz ich trenera trzeba będzie wydostać przez ciasne i zalane wodą tunele jaskini. W sytuacji, gdy kończy się tlen, a rwący prąd wody grozi śmiercią, każdy przebyty metr staje się prawdziwą walką o życie.
Źródło: Materiały prasowe