8 stycznia 1967 r. - śmierć Zbigniewa Cybulskiego
Zbigniew Cybulski w filmie "Pociąg", reż Jerzy Kawalerowicz, 1959 r.
Maciej Orzeszko
I. Niezwykły życiorys zwykłego(?) aktora
Pochodzenie aktora ze strony matki budzi cały szereg nieporozumień, powielanych przez różnego typu publikacje, przypisujących Zbigniewowi Cybulskiemu bliskie pokrewieństwo z gen. Wojciechem Jaruzelskim. W istocie Cybulski utrzymywał b. bliskie kontakty ze swoim bratem ciotecznym Wojciechem Jaruzelskim, nauczycielem. Byli oni także spokrewnieni z rodziną generała (co do niego samego, to nie ma do dziś pewności, czy był tym, za kogo się podawał), ale dość daleko (pradziad Zbigniewa Cybulskiego i dziad generała byli braćmi) i - jak wszystko na to wskazuje - nie utrzymywali z sobą bliskich stosunków. Natomiast rodzina matki Zbigniewa Cybulskiego kontynuowała patriotyczne tradycje kresowej szlachty.
Ewa Cybulska z.d. Jaruzelska wraz z synem Zbigniewem, ok. 1930 r.
W czerwcu 1939 r. Zbigniew Cybulski ukończył szkołę powszechną na Żoliborzu i wraz z bratem ciotecznym Andrzejem Jaruzelskim, zostali przyjęci do Szkoły Kadetów we Lwowie. Ich celem miała być kariera wojskowa, co było zgodne z tradycjami rodzinnymi.
Wybuch wojny zastał Zbigniewa Cybulskiego w raz z bratem, matką i jej rodziną w majątku Kniaż. Jego ojciec, wraz z ministrem Józefem Beckiem , przeszedł do Rumunii po 17 września. Jak głosi tradycja rodzinna, w momencie wejścia Sowietów do Polski, w majątku Kniaż gościł prezydent RP Ignacy Mościcki wraz ze świtą. Wkrótce krainę dzieciństwa Zbigniewa zajęli Sowieci. Było to na tyle traumatyczne doświadczenie, że aktor nigdy więcej nie chciał do tego wracać. Był świadkiem aresztowania przez NKWD jego dziadka Józefa Jaruzelskiego i wuja Zbigniewa. Zostali oni później zwolniony z więzienia, jednak dziadek wkrótce zginął podczas próby przekroczenia granicy. Rodzinę wyrzucono z dworu, zajętego przez sowieckiego oficera.
Pod koniec 1939 r. Ewa Cybulska wraz z synami, siostrą i jej córką podjęły próbę ucieczki do Rumunii, jednak zostali schwytani przez NKWD. Matkę i ciotki przyszłego aktora zesłano do Kazachstanu, natomiast Zbigniew i jego brat trafili pod opiekę dalszej rodziny w Kołomyi. W kwietniu 1940 r., wobec groźby kolejnych wywózek, wuj Zbigniew Jaruzelski przedostał ich wraz ze swoją rodziną na tereny okupowane przez Niemców. Zbigniew i Antoni Cybulscy trafili do wsi w okolicach Grójca, gdzie spędzili resztę wojny. Losy części reszty rodziny potoczyły się tragicznie, np. wuj Zbigniew Jaruzelski, który w 1941 r. powrócił do Kołomyi w poszukiwaniu ojca, został aresztowany i rozstrzelany przez NKWD, a babka Izabela Jaruzelska, żołnierz AK, została aresztowana przez Niemców we Lwowie w 1943 r. i zamordowana w Oświęcimiu.
II. Losy powojenne i kariera aktorska
Po wojnie rodzina, która przetrwała, zebrała się w Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku. Tam w 1947 r. Zbigniew Cybulski ukończył gimnazjum im. Jędrzeja Śniadeckiego (obecnie I Liceum Ogólnokształcące im. Jędrzeja Śniadeckiego). W PRL dla potomka kresowej rodziny szlacheckiej kariera wojskowa była niedostępna, zresztą - jak się wydaje - Zbigniew Cybulski, zapewne pod wpływem przeżyć i rodziny, nie zamierzał mieć cokolwiek wspólnego z komunistycznym, "ludowym" Wojskiem Polskim. Natomiast podczas nauki w gimnazjum zainteresował się aktorstwem, uczestniczył w licznych amatorskich przedstawieniach. W 1953 r. został absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie.
Zbigniew Cybulski jako Maciek Chełmicki w filmie "Popiół i diament", reż Andrzej Wajda, 1958 r.
Na dużym ekranie zadebiutował w 1955 r. w „Pokoleniu” Andrzeja Wajdy. Jego późniejsze role w „Ósmym dniu tygodnia”, „Popiele i diamencie” (1958), „Pociągu” (1959), „Niewinnych czarodziejach”, „Do widzenia, do jutra” (1960), „Giuseppe w Warszawie” (1964), czy w „Rękopisie znalezionym w Saragossie” (1965) przeszły do historii, a to jedynie część dorobku aktora, który zagrał w łącznie w ok. 35 filmach. Do tego trzeba dodać działalność Zbigniewa Cybulskiego w teatrze (m.in. teatrzyku studenckim Bim-Bom w Gdańsku, który tworzył razem z Bogumiłem Kobielą), czy w Teatrze Telewizji.
Kreował niezwykle wyraziste i skomplikowane psychicznie postacie, a jego wizerunek – skórzane ubrania i ciemne okulary – był naśladowany przez ówczesną młodzież. Stwarzał wokół siebie wizerunek buntownika i nonkonformisty, często był porównywany do amerykańskiego aktora Jamesa Deana – „buntownika bez powodu”.
Zbigniew Cybulski zagrał też w kilku filmach zagranicznych (np. "La Poupée, 1962 r.) dzięki czemu stał się znany także i poza Polską.
30 sierpnia 1960 r. Zbigniew Cybulski ożenił się z Elżbietą Chwalibóg, absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Plastycznej w Sopocie, którą poznał jeszcze jako studentkę podczas występów w kabarecie Bim-Bom w 1955 r. Para wzięła ślub cywilny w Sopocie, potem odbyło się wesele w Chmielnie na Kaszubach, które przeszło do historii - byli na nim przedstawiciele całego ówczesnego świata artystycznego PRL. Kilka tygodni później państwo młodzi wzięli ślub kościelny. Niedługo później na świat przyszedł ich jedyny syn, Maciej (1961-2016).
Zbigniew Cybulski wraz z synem Maciejem, 1961 r.
Państwo Cybulscy mieszkali początkowo na Wybrzeżu, a w 1962 r. przenieśli się do Warszawy. Choć trudno to sobie dziś wyobrazić, w PRL nawet aktor tej miary, co Zbigniew Cybulski, miał problem z uzyskaniem mieszkania.
III. Śmierć i upamiętnienie
8 stycznia 1967 r. przebywał we Wrocławiu, gdzie grał w kręconym wówczas filmie „Morderca zostawia ślad” (reż. Aleksander Ścibor-Rylski). Tego dnia, na dworcu kolejowym, żegnał odjeżdżającą do Warszawy Marlenę Dietrich, z którą się przyjaźnił.
Próbując wskoczyć do odjeżdżającego pociągu, Zbigniew Cybulski wpadł pod jego koła i doznał ciężkich obrażeń ciała. Zmarł w szpitalu, po trwającej godzinę walce o życie. Został pochowany na cmentarzu katolickim przy ul. Henryka Sienkiewicza w Katowicach.
Podczas przygotowań do pogrzebu wybuchł spór pomiędzy rodziną aktora, która domagała się katolickiego pogrzebu (mało kto o tym wie, ale Zbigniew Cybulski był prywatnie b. religijny), a władzami, które nie chciały do tego dopuścić.
Tablica na peronie 3 dworca Wrocław Główny, gdzie uległ tragicznemu wypadkowi Zbigniew Cybulski. Zdjęcie na licencji Wikimedia Commons, domena publiczna.
W 1997 r., 30 lat po śmierci Zbigniewa Cybulskiego, na feralnym 3 peronie dworca we Wrocławiu odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą jego pamięci.
Jak wspominają znajomi aktora, b. często ryzykował on życiem wskakując do jadących pociągów, co wynikało z faktu, że notorycznie się spóźniał. Motyw ten zresztą przewijał się także w niektórych filmach, w których grał, m.in. w filmie „Pociąg” konduktor parokrotnie zwraca mu uwagę na ten nawyk, kończąc kwestią w 77 minucie filmu „Wsiadaj pan, no wsiadaj pan! Koniecznie chce pan trafić do szpitala!”.
Tragiczna śmierć uniemożliwiła realizację kolejnych planów Zbigniewa Cybulskiego. Miał on wystąpić w Stanach Zjednoczonych w telewizyjnej wersji sztuki "Tramwaj zwany pożądaniem", a także nakręcić film z Marleną Dietrich.