Ryszard Czarnecki: Białe jest czarne czyli hi-PO-kryzja
Brytyjski pisarz George Orwell otarł się o komunizm, poparzył się solidnie i do końca życia, zachowując lewicowe poglądy, był antykomunistą. Do historii światowej literatury przeszedł jako autor m.in. „Folwarku zwierzęcego”, którego setki egzemplarzy kolportowałem w podziemiu w stanie wojennym i potem, a także innej książki będącej wielkim oskarżeniem wszelkich totalitaryzmów, czyli „Roku 1984”. Gdy ją czytaliśmy w czasie wojny polsko-jaruzelskiej, miało to szczególną wymowę, bo było to tuż przed owym tytułowym rokiem 1984. W tejże książce funkcjonuje Ministerstwo Pokoju, które faktycznie jest Ministerstwem Wojny oraz „Prawdomin”- Ministerstwo Prawdy, które tejże Prawdy jest żywym zaprzeczeniem.
„Rok 1984” jest i dziś jak znalazł, mimo że mamy A. D. 2019. Oto bowiem, Platforma Obywatelska i łże-elity oskarżają szeroko rozumiany Obóz Niepodległościowy o to, że jesteśmy formacją antywolnościową, gdy tymczasem to większość z głosujących europosłów PO była w Strasburgu za ograniczeniem wolności. Chodzi oczywiście o ACTA 2 i podniesienia ręki za filtrami i cenzurą w Internecie.
Z Konstytucją RP jest to samo. Ci, którzy przez ostatnich kilkanaście miesięcy paradowali w koszulkach z napisem „Konstytucja”, teraz mają pełne gęby propozycji homozwiązków, „małżeństwa” homoseksualnych, które jeszcze mają do tego adoptować dzieci – gdy tymczasem ta sama konstytucja RP, na którą się powołują, jednoznacznie w art.18 definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
Z podatkami – też to samo. Platforma niezmiennie oskarża Prawo i Sprawiedliwość o chęć ich podnoszenia – tak było w latach 2005-2007 i od 2015 roku – a sama, gdy rządziła z PSL podnosiła podatki, że aż hej. Mówi, że jak przejmie rządy, to wywalczy duży budżet dla Polski w Unii, a tymczasem, w praktyce ma swoją komisarz, byłą wicepremier „sorry, taki mamy klimat” Elżbietę Bieńkowską, która przyłożyła rękę do tego, że budżet zaproponowany przez jej Komisję Europejską na lata 2012-2027 jest dla Polski ( i dla całego naszego regionu Europy) dramatycznie zły. Teraz rząd PiS będzie to negocjował i oczywiście posprząta po pannie z PO, jak sprząta po całej PO już od trzech lat.
Ta sama Platforma Obywatelska zachłystuje się od deklamacji, jakie to wpływy międzynarodowe możemy mieć jako, jak wygrają wybory. Tymczasem w praktyce, jak już je mają, to używają je tak, ze pożal się Boże. To ich europosłanka Danuta Huebner przewodniczyła w Parlamencie Europejskim Komisji Spraw Konstytucyjnych, która zaproponowała skrajnie niekorzystny dla Polski podział mandatów po Brytyjczykach: mamy dostać raptem o 1 więcej, tak jak maleńka Estonia, a niewiele od nas większa demograficznie Hiszpania – aż o 5 (czyli tyle, ile Francja)!
Jak to wszystko określić? To mówienie jednego, a robienie dokładnie czegoś odwrotnego? To proste. To hi-PO-kryzja.
*felieton ukazał się w "Gazecie Polskiej" (10.04.2019)