Petru: "Długi się bierze na kampanię wyborczą, a potem się je spłaca"

Gdyby ktoś o liderze partii, który wpędził swoją partię w długi a potem ją zostawił powiedział, że jest oszustem i naciągaczem uznałby pan, że to normalne?
- zapytał redaktor.
Każda partia bierze dług. Panie redaktorze, długi się bierze na kampanię wyborczą, a potem się je spłaca.
- mówił Ryszard Petru.
A potem się zostawia własną partię
- wtrącił redaktor Konrad Piasecki.
Nie nie, przepraszam bardzo. Ja zostałem odwołany z szefa partii, a nie zrezygnowałem. Jeżeli ktoś bierze odpowiedzialność, jeżeli ktoś jest prezesem firmy i zostaje odwołany to nie przejmuje odpowiedzialności za długi.
- wytłumaczył lider partii Teraz!
Źródło: tvn24.pl