Jerzy Bukowski: Europejski Tusk

Czy ktokolwiek oskarża Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, że nie przedkłada interesów swojej ojczyzny ponad dobro całego świata? A czy papieżowi zarzuca się, że nie myśl partykularnie, skoro jest głową Kościoła powszechnego?
Wybór na każde z tych i podobnych stanowisk jest dowodem wielkiego zaufania do danej osoby jako potrafiącej myśleć globalnie, co bynajmniej nie wyklucza porzucenia patriotyzmu, co wspaniale udowodnił swoją posługą Jan Paweł II. Nie wolno jednak traktować takiej nominacji jako okazji do forsowania interesów własnego państwa.
A to, że Tusk był kandydatem Angeli Merkel na piastowaną obecnie funkcję to całkiem inna sprawa, bo przecież nikt rozsądny nie neguje oczywistej prawdy, że Niemcy odgrywają najważniejszą rolę w europejskich strukturach i bez ich poparcia nic ważnego się w nich nie dzieje.