[Tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Nacjonalizm izraelski

Izraelski narodowiec Yoram Hazony, autor „The Virtue of Nationalism” (New York: Basic Books, 2018), ostatnio skrytykował jednego z ojców liberalizmu, Johna Locke'a (1632-1704). Indywidualna wolność i dobrowolność, których celem jest zagwarantowanie prosperity i własności prywatnej, nie jest jedyną formułą na dobry system polityczny. „Trumpuje je” lojalność. Bo przecież tak działa każda rodzina, której zaiste dobrowolnie się nie wybiera. Wcale nie pozostaje się jej wiernym, aby zyskać na tym gospodarczo, a tylko by utrzymać solidarność międzypokoleniową. Zbiór rodzin przekłada się na klan, plemię, a w końcu na naród. Jesteśmy solidarni w jego ramach. Nie dlatego, że nam płacą, a z lojalności.
 [Tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Nacjonalizm izraelski
/ Fotolia
Na tym polega właśnie nacjonalizm. Jest to nacjonalizm liberalny, oparty na „wzajemnej lojalności”. Autor przedstawia nam „realistyczną teorię nacjonalizmu”. Według niego jest to porządek wolnych, niepodległych państw narodowych, które mogą poszukiwać swego przeznaczenia w ramach suwerennej misji narodowej. Aby zapobiec temu, żeby jakiekolwiek z nich stało się imperium, należy zastosować nacjonalistyczny system równowagi siły, gdzie uczestnicy neutralizowaliby się wzajemnie.

Ale jednocześnie autor popiera system unilateralny. Gdy państwo narodowe ma swoje partykularne interesy, to może być zmuszone w ich obronie występować nawet samotnie, nawet jak wszyscy inni się temu sprzeciwiają. Dlatego na przykład chwali Polskę, Czechy i Węgry, że te sprzeciwiają się przyjmowaniu tzw. emigrantów. Nie jest to równoznaczne z „faszyzmem” czy „nazizmem”, wbrew propagandzie „liberalnego internacjonalizmu”.

Hazony twierdzi, że aby osiągnąć system nacjonalistyczny, wystarczy odgrzać model starotestamentowy. Podkreśla, że właśnie w starozakonnym sensie jest „nacjonalistą”, a nie po prostu patriotą. Nie ma się co samooszukiwać. Tak jak Pan Bóg z rodzin, klanów i szczepów stworzył naród Izraela, tak też natchnął państwa protestanckie, aby model ten wdrożyły w nowożytności. Dzięki temu mógł powstać system westfalski po 1648 r. Jego główne siły to Wielka Brytania i Holandia, a od niedawna doszlusowały do nich Stany Zjednoczone. Niestety USA od 1945 r. stopniowo porzucają model państwa narodowego i przejawiają ciągotki imperialne.

Wrogiem nacjonalizmu jest uniwersalizm. Każdy, a w tym wywodzący się z katolicyzmu, a ściślej od Kościoła katolickiego. Trzeba się tendencjom uniwersalistycznym przeciwstawić. Najbardziej autor znęca się jednak nad teoriami internacjonalizmu Immanuela Kanta (1724-1804). Kant był zwolennikiem rządu światowego, co ma rzekomo gwarantować wieczny pokój. Zamiast tego system kantiański gwarantuje stałe ataki imperialistycznych potęg, aby zniewolić państwa narodowe i zaprowadzić porządek globalny.

Hazony podkreśla, że imperializm opiera się na „racjonalistycznej teorii wiedzy”, a nacjonalizm na empiryzmie. Ten pierwszy tworzy teorie rzekomo racjonalne, ten drugi uczy się z doświadczenia. „Porządek polityczny… jest bardzo podobny do gospodarczego. Rzeczywistość jest taka, że żaden człowiek ani żadna grupa ludzi nie jest w stanie posiąść potrzebnych zdolności rozumowania i wiedzy niezbędnej, aby narzucić na nas polityczną konstytucję, która byłaby nr 1 | 4 stycznia 2019 45 odpowiednia dla całej ludzkości. Ci z nas, którzy są blisko sceptycznego oraz empirycznego punktu widzenia, dlatego dostrzegą korzyści płynące z porządku nacjonalistycznego, który pozwala wielu niepodległym krajom współzawodniczyć swobodnie. Każde państwo narodowe ma inny zestaw celów oraz jest zorganizowane w sposób, który jest różny od innych państw” (s. 131).

Stąd – dzięki państwom narodowym – ta piękna różnorodność na świecie, którą chcą zniszczyć imperia. „Państwo imperialne naturalnie promuje całkiem różne środowisko. W ostatecznym rozliczeniu oferuje człowiekowi zdolnemu tylko jedną możliwość: aby wymusił na sobie dostosowanie do pragnień jednej, wielkiej potęgi politycznej, jaką jest imperium” (s. 133).

Nie ma gorszego wroga dla Hazony'ego niż imperia. One zawsze starają się zuniwersalizować kosztem podporządkowania państw narodowych. Tak było z Rzymem, I Rzeszą niemiecką, potem Napoleonem i Hitlerem, a obecnie USA. Unia Europejska też jest imperium, ale rządzi nią Ameryka, bowiem Bruksela i Berlin są militarnie wykastrowane. W tym sensie UE to satelita amerykańska.

Hazony krytykuje też liberałuchów i lewactwo za zrównywanie państwa narodowego z Auschwitz. Ostrzega przed fałszywym sylogizmem: Ponieważ rzekomo nacjonalizm stworzył Auschwitz, to trzeba zlikwidować nacjonalizm i nigdy nie będzie Auschwitz. Autor podkreśla, że narodowy socjalizm nie był nacjonalizmem, a przede wszystkim ideologią socjalistyczną germańskiego imperializmu. Nacjonalizm polski choćby to jedyna obrona przed powrotem Auschwitz. Jak zlikwiduje się nacjonalizm izraelski, a z nim i państwo żydowskie, to Auschwitz wróci, bo Żydów nikt przed imperium nie obroni, jeśli nie będą się potrafili bronić sami. „My first concern is for Israel [Mój priorytet to Izrael]” – przyznaje Hazony (s. 202).

W sumie „The Virtue of Nationalism” jest to wyzwanie czytelnicze, i na czasie, ale przemówi najbardziej do syjonistów i protestanckich dyspencjonalistów (dispensationalists). No, ale narodówka polska też powinna sobie to poczytać. Aby porównać swój system, polemizować. Warto oświecić Hazony'ego, że – po pierwsze – Jezus uczył, że „moje królestwo nie jest z tej ziemi”, co oznacza, że uniwersalizm chrześcijański nie tłumaczy się na imperium. Świetne jest za to na cele choćby Katolickiego Państwa Narodu Polskiego. Po drugie, Hazony nie wie, że uniwersalizm katolicki w średniowieczu nie tylko uzewnętrzniał się imperializmem Świętego Cesarstwa, ale również i opcją papieską, rzymską, czyli równowagą między opcją laicką a religijną. A królestwo polskie poparło naturalnie Rzym.

Po trzecie, nawet w ramach opcji laickiej istniały dwa główne rozwiązania: imperatorska centralizacja versus kongres książąt. Opcja kongresowa była milsza Polsce naturalnie. Po czwarte, chrześcijaństwo to krwioobieg w nacjonalizmie polskim broniącym go od pogańskiego zbydlęcenia, polegającego na deifikacji narodu, co pcha jego wyznawców do nagorszych zbrodni (np. NSDAP, OUN-UPA). Po piąte, prymat chrześcijańskiego uniwersalizmu nie tylko zgrabnie ogranicza nacjonalistyczny partykularyzm, ale daje ramy etycznego i moralnego odniesienia systemowi międzynarodowemu, w których państwa narodowe powinny być umieszczone. Nacjonalizm nie musi być więc starotestamentowy, aby zadziałać dobrze. 

Czyli czołem Wielkiej Polsce, a nie tylko Izraelowi.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 14 grudnia 2018 www.iwp.edu
Intel z DC

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (01/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Tropikalna wyspa szykuje bezwizową rewolucję. Polacy na liście z ostatniej chwili
Tropikalna wyspa szykuje bezwizową rewolucję. Polacy na liście

Sri Lanka zapowiedziała rewolucję w systemie wizowym. Tym razem zmiany mają objąć obywateli aż 40 krajów, w tym Polaków. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wjazd na wyspę ma być możliwy bez konieczności ubiegania się o wizę.

NASA: Czteroosobowa „Załoga 11” dotarła na stację ISS Wiadomości
NASA: Czteroosobowa „Załoga 11” dotarła na stację ISS

Czworo astronautów dotarło w sobotę na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) - podała amerykańska agencja kosmiczna NASA. Tzw. „Załoga 11” wystartowała w piątek w rakiecie Falcon 9 z kosmodromu Cape Canaveral w amerykańskim stanie Floryda.

Australijscy naukowcy odkryli gigantycznego owada. Jest nagranie gorące
Australijscy naukowcy odkryli gigantycznego owada. Jest nagranie

Poruszającego odkrycia dokonali australijscy naukowcy. Otóż w australijskich wilgotnych lasach tropikalnych odkryli oni gatunek gigantycznego patyczaka.

Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego

Proces odbudowy po powodzi trwa i będzie trwał do momentu, w którym będziemy pewni, że odbudowaliśmy wszystkie kluczowe inwestycje - powiedziała w Przyłęku (Dolnośląskie) wiceminister MSWiA Magdalena Roguska. Jak mówiła, skala środków finansowych zaangażowanych w odbudowę po powodzi jest do tej pory niespotykana - to ponad 8 mln zł.

Niepokojąca fala utonięć w Wiśle. Policja bada kolejne zgłoszenie z ostatniej chwili
Niepokojąca fala utonięć w Wiśle. Policja bada kolejne zgłoszenie

W piątkowy wieczór, 1 sierpnia 2025 r., w Wiśle odnaleziono ciało kolejnej osoby. Około godziny 21:40 makabrycznego odkrycia dokonał wędkarz przebywający nad rzeką w okolicach Wybrzeża Gdyńskiego, na warszawskich Bielanach. To już kolejny przypadek utonięcia w Warszawie i okolicach w ostatnich tygodniach.

Jest nowy raport poświęcony zagrożeniom praworządności w Polsce z ostatniej chwili
Jest nowy raport poświęcony zagrożeniom praworządności w Polsce

Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski poinformowało o powstaniu obszernego raportu, który ma ujawniać kulisy naruszeń praworządności podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Prawnicy twierdzą, że doszło do celowego działania aparatu państwa w celu wypaczenia demokratycznych standardów.

To miał być hit Netflixa. Serial nie wróci z trzecim sezonem Wiadomości
To miał być hit Netflixa. Serial nie wróci z trzecim sezonem

Serial „Fubar” z Arnoldem Schwarzeneggerem zakończył się na dwóch sezonach. Netflix ogłosił decyzję o kasacji półtora miesiąca po premierze drugiej serii. Choć pierwszy sezon spotkał się z dobrym przyjęciem, kontynuacja nie wzbudziła większego zainteresowania.

Alert RCB: Burze, podtopienia, porywy 70 km/h. Komunikat dla 11 województw z ostatniej chwili
Alert RCB: Burze, podtopienia, porywy 70 km/h. Komunikat dla 11 województw

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i IMGW przestrzegają mieszkańców kilkunastu województw przed gwałtownymi burzami oraz lokalnymi wzrostami poziomu rzek. W wielu regionach przekroczono stan ostrzegawczy. Sprawdź, czy zagrożenie dotyczy także Twojej okolicy.

Znany polski raper miał wypadek samochodowy. „Z przedniej szyby nic nie zostało” z ostatniej chwili
Znany polski raper miał wypadek samochodowy. „Z przedniej szyby nic nie zostało”

Raper Mata, popularny polski raper, poinformował fanów o groźnie wyglądającym wypadku samochodowym, do którego doszło we Włoszech. Zdarzenie miało miejsce w rejonie Lago di Garda - popularnym kierunku wakacyjnym. Choć sytuacja wyglądała poważnie, artysta wyszedł z niej bez szwanku.

Sosnowiec: 36-latek wtargnął do szpitala i zdemolował izbę przyjęć Wiadomości
Sosnowiec: 36-latek wtargnął do szpitala i zdemolował izbę przyjęć

W piątek wieczorem w Szpitalu Miejskim w Sosnowcu doszło do zaskakującego incydentu. 36-letni mężczyzna wtargnął na teren izby przyjęć i zaczął niszczyć znajdujące się tam wyposażenie. Na miejscu interweniowała policja. Jak informują służby, mężczyzna był trzeźwy i nie był pacjentem placówki.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Nacjonalizm izraelski

Izraelski narodowiec Yoram Hazony, autor „The Virtue of Nationalism” (New York: Basic Books, 2018), ostatnio skrytykował jednego z ojców liberalizmu, Johna Locke'a (1632-1704). Indywidualna wolność i dobrowolność, których celem jest zagwarantowanie prosperity i własności prywatnej, nie jest jedyną formułą na dobry system polityczny. „Trumpuje je” lojalność. Bo przecież tak działa każda rodzina, której zaiste dobrowolnie się nie wybiera. Wcale nie pozostaje się jej wiernym, aby zyskać na tym gospodarczo, a tylko by utrzymać solidarność międzypokoleniową. Zbiór rodzin przekłada się na klan, plemię, a w końcu na naród. Jesteśmy solidarni w jego ramach. Nie dlatego, że nam płacą, a z lojalności.
 [Tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Nacjonalizm izraelski
/ Fotolia
Na tym polega właśnie nacjonalizm. Jest to nacjonalizm liberalny, oparty na „wzajemnej lojalności”. Autor przedstawia nam „realistyczną teorię nacjonalizmu”. Według niego jest to porządek wolnych, niepodległych państw narodowych, które mogą poszukiwać swego przeznaczenia w ramach suwerennej misji narodowej. Aby zapobiec temu, żeby jakiekolwiek z nich stało się imperium, należy zastosować nacjonalistyczny system równowagi siły, gdzie uczestnicy neutralizowaliby się wzajemnie.

Ale jednocześnie autor popiera system unilateralny. Gdy państwo narodowe ma swoje partykularne interesy, to może być zmuszone w ich obronie występować nawet samotnie, nawet jak wszyscy inni się temu sprzeciwiają. Dlatego na przykład chwali Polskę, Czechy i Węgry, że te sprzeciwiają się przyjmowaniu tzw. emigrantów. Nie jest to równoznaczne z „faszyzmem” czy „nazizmem”, wbrew propagandzie „liberalnego internacjonalizmu”.

Hazony twierdzi, że aby osiągnąć system nacjonalistyczny, wystarczy odgrzać model starotestamentowy. Podkreśla, że właśnie w starozakonnym sensie jest „nacjonalistą”, a nie po prostu patriotą. Nie ma się co samooszukiwać. Tak jak Pan Bóg z rodzin, klanów i szczepów stworzył naród Izraela, tak też natchnął państwa protestanckie, aby model ten wdrożyły w nowożytności. Dzięki temu mógł powstać system westfalski po 1648 r. Jego główne siły to Wielka Brytania i Holandia, a od niedawna doszlusowały do nich Stany Zjednoczone. Niestety USA od 1945 r. stopniowo porzucają model państwa narodowego i przejawiają ciągotki imperialne.

Wrogiem nacjonalizmu jest uniwersalizm. Każdy, a w tym wywodzący się z katolicyzmu, a ściślej od Kościoła katolickiego. Trzeba się tendencjom uniwersalistycznym przeciwstawić. Najbardziej autor znęca się jednak nad teoriami internacjonalizmu Immanuela Kanta (1724-1804). Kant był zwolennikiem rządu światowego, co ma rzekomo gwarantować wieczny pokój. Zamiast tego system kantiański gwarantuje stałe ataki imperialistycznych potęg, aby zniewolić państwa narodowe i zaprowadzić porządek globalny.

Hazony podkreśla, że imperializm opiera się na „racjonalistycznej teorii wiedzy”, a nacjonalizm na empiryzmie. Ten pierwszy tworzy teorie rzekomo racjonalne, ten drugi uczy się z doświadczenia. „Porządek polityczny… jest bardzo podobny do gospodarczego. Rzeczywistość jest taka, że żaden człowiek ani żadna grupa ludzi nie jest w stanie posiąść potrzebnych zdolności rozumowania i wiedzy niezbędnej, aby narzucić na nas polityczną konstytucję, która byłaby nr 1 | 4 stycznia 2019 45 odpowiednia dla całej ludzkości. Ci z nas, którzy są blisko sceptycznego oraz empirycznego punktu widzenia, dlatego dostrzegą korzyści płynące z porządku nacjonalistycznego, który pozwala wielu niepodległym krajom współzawodniczyć swobodnie. Każde państwo narodowe ma inny zestaw celów oraz jest zorganizowane w sposób, który jest różny od innych państw” (s. 131).

Stąd – dzięki państwom narodowym – ta piękna różnorodność na świecie, którą chcą zniszczyć imperia. „Państwo imperialne naturalnie promuje całkiem różne środowisko. W ostatecznym rozliczeniu oferuje człowiekowi zdolnemu tylko jedną możliwość: aby wymusił na sobie dostosowanie do pragnień jednej, wielkiej potęgi politycznej, jaką jest imperium” (s. 133).

Nie ma gorszego wroga dla Hazony'ego niż imperia. One zawsze starają się zuniwersalizować kosztem podporządkowania państw narodowych. Tak było z Rzymem, I Rzeszą niemiecką, potem Napoleonem i Hitlerem, a obecnie USA. Unia Europejska też jest imperium, ale rządzi nią Ameryka, bowiem Bruksela i Berlin są militarnie wykastrowane. W tym sensie UE to satelita amerykańska.

Hazony krytykuje też liberałuchów i lewactwo za zrównywanie państwa narodowego z Auschwitz. Ostrzega przed fałszywym sylogizmem: Ponieważ rzekomo nacjonalizm stworzył Auschwitz, to trzeba zlikwidować nacjonalizm i nigdy nie będzie Auschwitz. Autor podkreśla, że narodowy socjalizm nie był nacjonalizmem, a przede wszystkim ideologią socjalistyczną germańskiego imperializmu. Nacjonalizm polski choćby to jedyna obrona przed powrotem Auschwitz. Jak zlikwiduje się nacjonalizm izraelski, a z nim i państwo żydowskie, to Auschwitz wróci, bo Żydów nikt przed imperium nie obroni, jeśli nie będą się potrafili bronić sami. „My first concern is for Israel [Mój priorytet to Izrael]” – przyznaje Hazony (s. 202).

W sumie „The Virtue of Nationalism” jest to wyzwanie czytelnicze, i na czasie, ale przemówi najbardziej do syjonistów i protestanckich dyspencjonalistów (dispensationalists). No, ale narodówka polska też powinna sobie to poczytać. Aby porównać swój system, polemizować. Warto oświecić Hazony'ego, że – po pierwsze – Jezus uczył, że „moje królestwo nie jest z tej ziemi”, co oznacza, że uniwersalizm chrześcijański nie tłumaczy się na imperium. Świetne jest za to na cele choćby Katolickiego Państwa Narodu Polskiego. Po drugie, Hazony nie wie, że uniwersalizm katolicki w średniowieczu nie tylko uzewnętrzniał się imperializmem Świętego Cesarstwa, ale również i opcją papieską, rzymską, czyli równowagą między opcją laicką a religijną. A królestwo polskie poparło naturalnie Rzym.

Po trzecie, nawet w ramach opcji laickiej istniały dwa główne rozwiązania: imperatorska centralizacja versus kongres książąt. Opcja kongresowa była milsza Polsce naturalnie. Po czwarte, chrześcijaństwo to krwioobieg w nacjonalizmie polskim broniącym go od pogańskiego zbydlęcenia, polegającego na deifikacji narodu, co pcha jego wyznawców do nagorszych zbrodni (np. NSDAP, OUN-UPA). Po piąte, prymat chrześcijańskiego uniwersalizmu nie tylko zgrabnie ogranicza nacjonalistyczny partykularyzm, ale daje ramy etycznego i moralnego odniesienia systemowi międzynarodowemu, w których państwa narodowe powinny być umieszczone. Nacjonalizm nie musi być więc starotestamentowy, aby zadziałać dobrze. 

Czyli czołem Wielkiej Polsce, a nie tylko Izraelowi.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 14 grudnia 2018 www.iwp.edu
Intel z DC

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (01/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe