Marcin Brixen: Świąteczny zakład

Nie wiodło się mamie Łukaszka w tym roku na polu domowej polityki. Wszelkie próby zaszczepienia wśród Hiobowskich umiłowania do homoseksualistów, migrantów czy organów Unii Europejskiej kończyły się fiaskiem. Mama wzdychała myśląc o nadchodzących Świętach i związanej z nimi ofensywie katolicyzmu, patriarchatu i nacjonalizmu.
 Marcin Brixen: Świąteczny zakład
/ screen YouTube
Nie wiodło się mamie Łukaszka w tym roku na polu domowej polityki. Wszelkie próby zaszczepienia wśród Hiobowskich umiłowania do homoseksualistów, migrantów czy organów Unii Europejskiej kończyły się fiaskiem. Mama wzdychała myśląc o nadchodzących Świętach i związanej z nimi ofensywie katolicyzmu, patriarchatu i nacjonalizmu.
Na szczęście pojawiła się odsiecz w postaci wizyty ciotki artystki. Ciotka była artystką bardzo nowoczesną, tak nowoczesną, że sztuka którą uprawiała nie miała zbyt wiele wspólnego ze sztuką. Ciotka również była przygnębiona przed Świętami. Bowiem wbrew jej oczekiwaniom, jej ostatnia wystawa okazała się spektakularną klapą. Pomyślane w sumie było nieźle. Ciotka zauważyła bowiem, że jej targetowi podoba się wtykanie flagi polskiej w odchody oraz konstytucja. Wetknęła więc konstytucję w kał. I o dziwo nikomu się to nie spodobało?
Ciotka więc przeżuwała gorycz porażki artystycznej, mama Łukaszka przeżywała gorycz porażki politycznej i jakoś tak obie panie postanowiły zawiązać sojusz. Liczyły na to, że suma ich wysiłków pomoże wreszcie pokonać gnębiącego je pecha. W życiu bywa jednak tak, że suma dwóch składników bywa mniejsza od ich pojedynczych wartości.
Misterna intryga została zarzucona w wigilię rano, kiedy to obie panie ze słodkimi minkami zapytały resztę rodziny, czy chcą wysłuchać pewnej kolędy.
- Czemu by nie - odparł ostrożnie dziadek Łukaszka wietrząc podstęp. - A to na pewno kolęda?
- Pieśń na Święta - odparła wymijająco mama Łukaszka. - Jest, że  Christmas i tak dalej...
- Nie jakiś death metal czasem? - zapytał tata Łukaszka.
- Faktycznie, wykonawca już nie żyje... - zaczęła ciotka, ale gdy Łukaszka wyjaśnił jej co znaczy "death metal", to poinformowała, że piosenka jest ładna i w tonacji świątecznej.
- No to posłuchamy - westchnęła babcia.
Mama i ciotka spojrzały na siebie triumfująco.
- Możemy się założyć, że nie wysłuchacie jej! - zawołała triumfująco ciotka.
- A to dlaczego? - zaperzył się dziadek Łukaszka.
- A załóżcie się najpierw!
- O ile?
- Symbolicznie... Niech będzie sto euro!
- Drogi ten symbol - stęknął dziadek i obejrzał się na tatę Łukaszka. Tata kiwnął głową.
- A zatem zakład stoi - szczęśliwa mama Łukaszka wstała po płytę. - Przegracie, wiecie, o tym? Bo tą piosenkę śpiewa gej!
- Wiem, chodzi o "Last Christams"! - wykrzyknęła siostra Łukaszka i została wyrzucona za drzwi.
- Dlaczego? - zdumiał się tata Łukaszka. - Przecież "Last Christmas" śpiewa gej.
- Nie chodzi o "Last Christmas" - machnęła ręką ciotka. - Chodzi o zupełnie inną piosenkę! Facet, który ją śpiewa, jest nie tylko gejem, ale i uchodźcą!
- Pierwsze słyszę, żeby Syryjczycy śpiewali pieśni na Boże Narodzenie - poddała w wątpliwość babcia.
- On był z Zanzibaru - wygadała się mama Łukaszka wkładając płytę do odtwarzacza.
Łukaszek połączył w głowie kilka faktów i zapytał, czy można zmienić warunki zakładu.
- Za późno by się wycofać! - ciotka chichotała z uciechy.
- Kto mówi o wycofywaniu? Chciałem podnieść stawkę do tysiąca euro.
Zapadła cisza.
- A masz ty tysiąc euro? - zapytała wolno ciotka.
Łukaszek obejrzał się na tatę. Ten zacisnął palce na kubku z herbatą aż zbielały mu kostki. Wreszcie powoli skinął głową.
- Taka pomoc jest zabroniona przez Unię Europejską! - wykrzyknęła poirytowana mama.
- Ale ja nie kupuję stoczni czy radia, tylko chodzi o drobny zakład w gronie rodzinnym. Co, zgadzacie się?
- Nie! - zawołała mama.
- Tak! - zawołała ciotka.
- Bierzesz to w takim razie na siebie w razie przegranej!
- Świetnie, ale w razie wygranej również!
- A zatem się wycofuję i cała odpowiedzialność spada na ciebie - upewniła się mama Łukaszka i włączyła płytę.
Zgodnie z przewidywaniami Łukaszka był to utwór grupy Queen „Thank God it’s Christmas”.
- On śpiewa o Bogu? - zdziwiła się mama Łukaszka.
- Nie odsłuchałyście tego wcześniej, prawda? - pokiwał głową Łukaszek. - Tak, on śpiewa o Bogu.
Dla babci gej i Bóg w jednej piosence to było za dużo i wyszła do kuchni, ale ona nie brała udziału w zakładzie.
Ciotka artystka poddała się w połowie piosenki. Tygrysim skokiem dopadła do odtwarzacza i go wyłączyła. Zapadła cisza.
- No i skąd ty weźmiesz tysiąc euro? - spytała mama Łukaszka.
Ciotka spojrzała na tatę Łukaszka. Tata się rozzłościł.
- Co ja jestem, skarb państwa?
- Niech będzie, nie musi mi ciocia płacić - rzekł wspaniałomyślnie Łukaszek. - Niech to będzie jako prezent na Święta.
Ciotka artystka się rozpłakała i oświadczyła, że w życiu nie dostała tak pięknego prezentu na Boże Narodzenie.
- Ano właśnie - zamyślił się Łukaszek. - Ciocia jest przecież ateistką, prawda? No to nie może być prezentu na Boże Narodzenie. I tysiączek ląduje tu na tym stole. Teraz.
- Twój syn to potwór - szepnęła ciocia do mamy, po czym złamała się i przyznała, że jednak wierzy.
- No to opłatek w ręce cioci... Spokojnie, on nie gryzie...
- Jak ja się cieszę, że nie jesteś księdzem - wyznała niespodzianie mama Łukaszek. - Jeszcze byś został papieżem i dopiero by było...
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

 

POLECANE
Ofiary własnych kłamstw tylko u nas
Ofiary własnych kłamstw

W polityce, po lewej stronie, króluje zasada "Jeśli się że mną nie zgadzasz, jesteś faszystą". Faszystą jest więc np. Trump, Orban, Meloni i Le Pen. Nawet gorzej: oni dla wielu są reinkarnacjami Hitlera.

Jest pierwszy sondaż parlamentarny po wyborach z ostatniej chwili
Jest pierwszy sondaż parlamentarny po wyborach

Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię IBRiS dla dziennika "Rzeczpospolita" liderem zestawienia jest Koalicja Obywatelska.

Zaginęła 17-letnia Anna. Policja prosi o pomoc z ostatniej chwili
Zaginęła 17-letnia Anna. Policja prosi o pomoc

Gliwicka policja poszukuje 17-letniej Anny Wójcik, która w sobotę wyszła do parku Chopina i zaginęła.

Chaos na ulicach Los Angeles. Donald Trump zabrał głos z ostatniej chwili
Chaos na ulicach Los Angeles. Donald Trump zabrał głos

Donald Trump zapytany o wysłanie 2 tysięcy gwardzistów do Los Angeles, twierdzi, że uratowali oni miasto przed zniszczeniem podczas gwałtownych protestów.

Wyniki wyborów. Jest nowy komunikat szefa PKW z ostatniej chwili
Wyniki wyborów. Jest nowy komunikat szefa PKW

W poniedziałek odbyło się "spotkanie organizacyjne" przedstawicieli Państwowej Komisji Wyborczej. Wieczorem pojawił się komunikat podpisany przez szefa PKW Sylwestra Marciniaka.

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu podał datę z ostatniej chwili
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu podał datę

''Jeśli Sąd Najwyższy potwierdzi ważność wyborów, zwołam na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe, by odebrać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego'' – poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Konflikt w kadrze. Tomaszewski nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
Konflikt w kadrze. Tomaszewski nie przebierał w słowach

– Przede wszystkim karty powinien rozdawać selekcjoner. Jestem całym sercem za Michałem Probierzem – stwierdził Jan Tomaszewski, były wybitny reprezentant Polski.

Michnik chce budować z Trzaskowskim międzynarodówkę pilne
Michnik chce budować z Trzaskowskim międzynarodówkę

Dzisiaj w Darłowie Międzynarodową Nagrodę Króla Eryka Pomorskiego za "zasługi na rzecz budowania pokoju i jedności w Europie" otrzymała Věra Jourová, czeska polityk, prawnik, była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej. Laureatka otrzymała medal z rąk Adama Michnika, który z tej okazji wygłosił okolicznościowe przemówienie, w którym nie zabrakło nawiązań do ostatnich wyborów prezydenckich.

Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat z ostatniej chwili
Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat

Silne wiatry przesunęły start Ax-4. Falcon 9 z Polakiem wystartuje najwcześniej 11 czerwca o 14:00 czasu polskiego.

Wjechał bmw w nastolatków – był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt z ostatniej chwili
Wjechał bmw w nastolatków – był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt

Prokuratura Rejonowa w Końskich przedstawiła zarzuty i skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 30-letniego mężczyzny, który będąc pod wpływem narkotyków, wjechał w grupę jadących rowerami nastolatków. Dwóch chłopców doznało obrażeń zagrażających życiu.

REKLAMA

Marcin Brixen: Świąteczny zakład

Nie wiodło się mamie Łukaszka w tym roku na polu domowej polityki. Wszelkie próby zaszczepienia wśród Hiobowskich umiłowania do homoseksualistów, migrantów czy organów Unii Europejskiej kończyły się fiaskiem. Mama wzdychała myśląc o nadchodzących Świętach i związanej z nimi ofensywie katolicyzmu, patriarchatu i nacjonalizmu.
 Marcin Brixen: Świąteczny zakład
/ screen YouTube
Nie wiodło się mamie Łukaszka w tym roku na polu domowej polityki. Wszelkie próby zaszczepienia wśród Hiobowskich umiłowania do homoseksualistów, migrantów czy organów Unii Europejskiej kończyły się fiaskiem. Mama wzdychała myśląc o nadchodzących Świętach i związanej z nimi ofensywie katolicyzmu, patriarchatu i nacjonalizmu.
Na szczęście pojawiła się odsiecz w postaci wizyty ciotki artystki. Ciotka była artystką bardzo nowoczesną, tak nowoczesną, że sztuka którą uprawiała nie miała zbyt wiele wspólnego ze sztuką. Ciotka również była przygnębiona przed Świętami. Bowiem wbrew jej oczekiwaniom, jej ostatnia wystawa okazała się spektakularną klapą. Pomyślane w sumie było nieźle. Ciotka zauważyła bowiem, że jej targetowi podoba się wtykanie flagi polskiej w odchody oraz konstytucja. Wetknęła więc konstytucję w kał. I o dziwo nikomu się to nie spodobało?
Ciotka więc przeżuwała gorycz porażki artystycznej, mama Łukaszka przeżywała gorycz porażki politycznej i jakoś tak obie panie postanowiły zawiązać sojusz. Liczyły na to, że suma ich wysiłków pomoże wreszcie pokonać gnębiącego je pecha. W życiu bywa jednak tak, że suma dwóch składników bywa mniejsza od ich pojedynczych wartości.
Misterna intryga została zarzucona w wigilię rano, kiedy to obie panie ze słodkimi minkami zapytały resztę rodziny, czy chcą wysłuchać pewnej kolędy.
- Czemu by nie - odparł ostrożnie dziadek Łukaszka wietrząc podstęp. - A to na pewno kolęda?
- Pieśń na Święta - odparła wymijająco mama Łukaszka. - Jest, że  Christmas i tak dalej...
- Nie jakiś death metal czasem? - zapytał tata Łukaszka.
- Faktycznie, wykonawca już nie żyje... - zaczęła ciotka, ale gdy Łukaszka wyjaśnił jej co znaczy "death metal", to poinformowała, że piosenka jest ładna i w tonacji świątecznej.
- No to posłuchamy - westchnęła babcia.
Mama i ciotka spojrzały na siebie triumfująco.
- Możemy się założyć, że nie wysłuchacie jej! - zawołała triumfująco ciotka.
- A to dlaczego? - zaperzył się dziadek Łukaszka.
- A załóżcie się najpierw!
- O ile?
- Symbolicznie... Niech będzie sto euro!
- Drogi ten symbol - stęknął dziadek i obejrzał się na tatę Łukaszka. Tata kiwnął głową.
- A zatem zakład stoi - szczęśliwa mama Łukaszka wstała po płytę. - Przegracie, wiecie, o tym? Bo tą piosenkę śpiewa gej!
- Wiem, chodzi o "Last Christams"! - wykrzyknęła siostra Łukaszka i została wyrzucona za drzwi.
- Dlaczego? - zdumiał się tata Łukaszka. - Przecież "Last Christmas" śpiewa gej.
- Nie chodzi o "Last Christmas" - machnęła ręką ciotka. - Chodzi o zupełnie inną piosenkę! Facet, który ją śpiewa, jest nie tylko gejem, ale i uchodźcą!
- Pierwsze słyszę, żeby Syryjczycy śpiewali pieśni na Boże Narodzenie - poddała w wątpliwość babcia.
- On był z Zanzibaru - wygadała się mama Łukaszka wkładając płytę do odtwarzacza.
Łukaszek połączył w głowie kilka faktów i zapytał, czy można zmienić warunki zakładu.
- Za późno by się wycofać! - ciotka chichotała z uciechy.
- Kto mówi o wycofywaniu? Chciałem podnieść stawkę do tysiąca euro.
Zapadła cisza.
- A masz ty tysiąc euro? - zapytała wolno ciotka.
Łukaszek obejrzał się na tatę. Ten zacisnął palce na kubku z herbatą aż zbielały mu kostki. Wreszcie powoli skinął głową.
- Taka pomoc jest zabroniona przez Unię Europejską! - wykrzyknęła poirytowana mama.
- Ale ja nie kupuję stoczni czy radia, tylko chodzi o drobny zakład w gronie rodzinnym. Co, zgadzacie się?
- Nie! - zawołała mama.
- Tak! - zawołała ciotka.
- Bierzesz to w takim razie na siebie w razie przegranej!
- Świetnie, ale w razie wygranej również!
- A zatem się wycofuję i cała odpowiedzialność spada na ciebie - upewniła się mama Łukaszka i włączyła płytę.
Zgodnie z przewidywaniami Łukaszka był to utwór grupy Queen „Thank God it’s Christmas”.
- On śpiewa o Bogu? - zdziwiła się mama Łukaszka.
- Nie odsłuchałyście tego wcześniej, prawda? - pokiwał głową Łukaszek. - Tak, on śpiewa o Bogu.
Dla babci gej i Bóg w jednej piosence to było za dużo i wyszła do kuchni, ale ona nie brała udziału w zakładzie.
Ciotka artystka poddała się w połowie piosenki. Tygrysim skokiem dopadła do odtwarzacza i go wyłączyła. Zapadła cisza.
- No i skąd ty weźmiesz tysiąc euro? - spytała mama Łukaszka.
Ciotka spojrzała na tatę Łukaszka. Tata się rozzłościł.
- Co ja jestem, skarb państwa?
- Niech będzie, nie musi mi ciocia płacić - rzekł wspaniałomyślnie Łukaszek. - Niech to będzie jako prezent na Święta.
Ciotka artystka się rozpłakała i oświadczyła, że w życiu nie dostała tak pięknego prezentu na Boże Narodzenie.
- Ano właśnie - zamyślił się Łukaszek. - Ciocia jest przecież ateistką, prawda? No to nie może być prezentu na Boże Narodzenie. I tysiączek ląduje tu na tym stole. Teraz.
- Twój syn to potwór - szepnęła ciocia do mamy, po czym złamała się i przyznała, że jednak wierzy.
- No to opłatek w ręce cioci... Spokojnie, on nie gryzie...
- Jak ja się cieszę, że nie jesteś księdzem - wyznała niespodzianie mama Łukaszek. - Jeszcze byś został papieżem i dopiero by było...
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen


 

Polecane
Emerytury
Stażowe