Krysztopa: Jachranka podgrzeje ciepłą wodę?

Prawo i Sprawiedliwość mogło sobie taką opozycję tylko wymarzyć. Począwszy od samobójczej strategii "opozycji totalnej" poprzez nawoływanie zagranicą do ukarania tych strasznych Polaków, za to, że śmieli pogonić tych, którzy mieli wiecznie wygrywać wybory, a skończywszy na ostatnim zabawno-żałosnym kontredansie niezrozumiałego dla przeciętnego wyborcy dzielenia się i łączenia w szeregach Koalicji Obywatelskiej. Nie ma takiego błędu Prawa i Sprawiedliwości, którego natychmiast nie przykryje jakaś kompromitacja opozycji. Z punktu widzenia Nowogrodzkiej żyć nie umierać
 Krysztopa: Jachranka podgrzeje ciepłą wodę?
/ grafika modyfikowana
Jednak degrengolada jaka dotyka opozycję, sprawia że umykają nam, jako mniej spektakularne, pewne erozyjne procesy w partii rządzącej.

Wydaje mi się, że jakąś cezurą w tym zakresie była pamiętna rekonstrukcja rządu. Nie z powodu jakichś konkretnych zmian personalnych, tylko raczej stylu. Oto premier z ogromnym poparciem społecznym, tego samego dnia jest broniona przed wotum nieufności i odwoływana. Dlaczego? Właściwie do dzisiaj nie wiadomo. Jeśli wcześniej ideolog opozycji totalnej prof. Sadurski mówił, że "o to ma największe pretensje do Kaczyńskiego, że nieoświeconemu plebsowi dał poczucie dostępu do władzy", to przy cudzysłowie, w który należy uwłaczający elektoratowi PiS charakter tej wypowiedzi ująć, jednak dobrze określała poczucie bliskości pomiędzy partią rządzącą a jej elektoratem. To poczucie bliskości, w wyniku powrotu, przy okazji rekonstrukcji, do prowadzenia polityki zakulisowej, uległo osłabieniu.

A przecież nie był to jedyny czynnik, który kolejne grupy społeczne dystansował. Najpierw porzuceni frankowicze, sprawa kwoty wolnej od podatku, buksowanie nowego śledztwa ws. Smoleńska, dziwny międzypałacowy kontredans ws. reformy sądownictwa, powiedzmy "umiarkowane" sukcesy w zakresie modernizacji armii, wodzeni za nos prolajferzy, wreszcie seria "sukcesów", począwszy od na szczęście zażegnanego przesunięcia pomnika w Jersey City, poprzez sprawę ustawy o IPN, a skończywszy na "kompromisie" dotyczącym Sądu Najwyższego (tak, wiem, zostały nam izby kontroli nadzwyczajnej i dyscyplinarna, pochwalę, kiedy zobaczę jak działają). 

Nie oznacza to oczywiście, że Prawo i Sprawiedliwość nie odniosło żadnych sukcesów. Odniosło. I to często na polach, na których mało kto się po nim sukcesów spodziewał, gospodarczych. Wielokrotnie umniejszane i postponowane uszczelnienie systemu podatkowego jest jednym ze źródeł sukcesu programów społecznych, takich jak 500+, których pozytywnego wpływu na wiele aspektów życia społecznego, nikt już właściwie nie kwestionuje.

Jedynym powodem, który jestem  w stanie wyłuskać z dość mglistych wyjaśnień, dla którego powstał rząd Mateusza Morawieckiego, jest uspokojenie sytuacji wokół Polski i w Polsce. Czy tak się stało? No nie bardzo. Tym czym siły zewnętrzne i wewnętrzne są zainteresowane to bezwarunkowa kapitulacja obozu "dobrej zmiany" i oddanie władzy na powrót komisarzom, dla których suwerenem są niemieckie, szerzej europejskie, lub diabli wiedzą jakie elity, do których nawet teraz przeciwko Polakom się zwracają, nie Polacy. Zapewne dlatego kompromisy nie doszły do skutku, albo przynajmniej niewiele na to wskazuje. 

Ostatnią wielką reformą Prawa i Sprawiedliwości była reforma sądownictwa. W dużej części jeszcze za rządu Beaty Szydło. W dość powszechnym odczuciu, znajdujemy się w fazie "ciepłej wody" i "poszukiwania elektoratu środka". Jednak gdzie ten elektorat ma propozycje Prawa i Sprawiedliwości, zdaje się, że dość dobitnie pokazał na przykładzie wyborów prezydentów miast, a nawet jeśli jakaś część miała jeszcze wątpliwości, to myślę, że szereg podwyżek podatków, raczej je rozwiał.

Ktoś powie: "PiS wygrało wybory samorządowe". Rzeczywiście wygrało, szczególnie jeśli chodzi o sejmiki wojewódzkie. Mimo wszystko mam wrażenie, że była to wygrana nieco poniżej oczekiwań. A jeżeli tylko "nieco", to głównie dlatego, że dotychczasowy elektorat Prawa i Sprawiedliwości, nie ma alternatywy. Ktoś znów powie: "tak czy siak zagłosowali". Tak, ale demobilizacja twardego elektoratu, szczególnie na poziomie mediów społecznościowych, w których niczym Szerpowie za darmo i dla idei orał, zapewniając PiS-owi by-passy wobec przekazu wrogich a przecież potężnych mediów, na dłuższą metę sprawi, że przekaz PiS będzie słabszy i niekoniecznie uratuje go TVP Info, tym bardziej, że telewizje, jako dostarczyciele informacji i opinii, systematycznie tracą na rzecz internetu.

Moim zdaniem Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje dzisiaj nie tyle "ciepłej wody" co nieprzyjemnie kojarzy się z okresem lenistwa Donalda Tuska, czy "poszukiwania elektoratu środka", który i tak PiS ma w nosie. Prawo i Sprawiedliwość, ale nowej porywającej wizji, dzięki której wyjaśni tradycyjnemu elektoratowi, a mniej tradycyjny po części również przekona (tak jak było w przypadku 500+), po co rządzi i do czego są mu potrzebne kolejne kadencje.

Czy to właśnie usłyszymy z Jachranki, gdzie po spotkaniu polityków PiS mają paść ważkie słowa Jarosława Kaczyńskiego?

Nie wiem

Cezary Krysztopa
 

 

POLECANE
Afera KPO. Tusk oskarża... PiS: 100% odpowiedzialności spada na poprzedników z ostatniej chwili
Afera KPO. Tusk oskarża... PiS: "100% odpowiedzialności spada na poprzedników"

Nie milkną echa afery ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Premier Donald Tusk po raz kolejny obwinia za całą sytuację Prawo i Sprawiedliwość.

Afera KPO. Prokuratura w Warszawie przekazuje śledztwo Prokuraturze Europejskiej z ostatniej chwili
Afera KPO. Prokuratura w Warszawie przekazuje śledztwo Prokuraturze Europejskiej

Prokurator Generalny Waldemar Żurek poinformował, że postępowanie ws. dotacji z KPO, wszczęte w piątek przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie, jeszcze w poniedziałek zostanie przekazane do Prokuratury Europejskiej. - To postępowanie będą prowadzić niezależni prokuratorzy - dodał.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

W najbliższych dniach mieszkańcy Poznania i okolic muszą liczyć się z planowanymi przerwami w dostawie energii elektrycznej. Spółka Enea Operator zaplanowała prace konserwacyjne i modernizacyjne, które spowodują czasowe wyłączenia prądu w wielu dzielnicach miasta. Poniżej prezentujemy pełny harmonogram.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Samorząd Katowic zbuduje nowy odcinek sieci rowerowej wzdłuż ul. Francuskiej – od ul. Lotnisko do ul. Damrota. Wraz z istniejącymi fragmentami dróg rowerowych umożliwi to przejazd od strony centrum miasta m.in. do terenów rekreacyjnych za lotniskiem Muchowiec.

Wiadomości
Europa w ruchu: nowe szlaki migracyjne i ich geopolityczne konsekwencje

Europa zmaga się z nowymi wyzwaniami migracyjnymi, które mają głębokie konsekwencje nie tylko społeczne, ale i geopolityczne. Wojna w Ukrainie oraz hybrydowe działania na granicy z Białorusią zmieniły krajobraz migracyjny kontynentu, wystawiając na próbę systemy ochrony i bezpieczeństwa państw członkowskich UE. To właśnie jeden z tematów, który zostanie podjęty na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Wzrośnie stawka za przegląd auta. Podano kwotę z ostatniej chwili
Wzrośnie stawka za przegląd auta. Podano kwotę

Rząd zapowiada podwyżkę opłat za przegląd. Podstawowa stawka ma wzrosnąć z 99 zł do około 150 zł.

Tusk powołał nową Prezes Urzędu Regulacji Energetyki z ostatniej chwili
Tusk powołał nową Prezes Urzędu Regulacji Energetyki

Premier Donald Tusk powołał w poniedziałek Renatę Mroczek na 5-letnią kadencję na stanowisku Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki - poinformował Urząd. Mroczek została wyłoniona w procedurze otwartego naboru na to stanowisko.

Nie żyje Jerzy Dziewulski z ostatniej chwili
Nie żyje Jerzy Dziewulski

Media obiegła smutna wiadomość. W poniedziałek w wieku 81 lat zmarł Jerzy Dziewulski.

Nic się nie szanujecie. Burza w sieci po programie TVN gorące
"Nic się nie szanujecie". Burza w sieci po programie TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Polskie wojsko musi być gotowe na każdy scenariusz przed 2027 rokiem z ostatniej chwili
Polskie wojsko musi być gotowe na każdy scenariusz przed 2027 rokiem

 „Ale musimy być gotowi przed 2027 r. na wszystkie możliwe okoliczności. Dla nas jest bardzo ważne, żeby uzyskać pełną zdolność obrony także w porozumieniu z sojusznikami – powiedział Donald Tusk. Dodał, że temu między innymi służyć będą planowane na wrzesień manewry „Żelazny Obrońca”, przeprowadzane wspólnie z sojuszniczymi państwami.

REKLAMA

Krysztopa: Jachranka podgrzeje ciepłą wodę?

Prawo i Sprawiedliwość mogło sobie taką opozycję tylko wymarzyć. Począwszy od samobójczej strategii "opozycji totalnej" poprzez nawoływanie zagranicą do ukarania tych strasznych Polaków, za to, że śmieli pogonić tych, którzy mieli wiecznie wygrywać wybory, a skończywszy na ostatnim zabawno-żałosnym kontredansie niezrozumiałego dla przeciętnego wyborcy dzielenia się i łączenia w szeregach Koalicji Obywatelskiej. Nie ma takiego błędu Prawa i Sprawiedliwości, którego natychmiast nie przykryje jakaś kompromitacja opozycji. Z punktu widzenia Nowogrodzkiej żyć nie umierać
 Krysztopa: Jachranka podgrzeje ciepłą wodę?
/ grafika modyfikowana
Jednak degrengolada jaka dotyka opozycję, sprawia że umykają nam, jako mniej spektakularne, pewne erozyjne procesy w partii rządzącej.

Wydaje mi się, że jakąś cezurą w tym zakresie była pamiętna rekonstrukcja rządu. Nie z powodu jakichś konkretnych zmian personalnych, tylko raczej stylu. Oto premier z ogromnym poparciem społecznym, tego samego dnia jest broniona przed wotum nieufności i odwoływana. Dlaczego? Właściwie do dzisiaj nie wiadomo. Jeśli wcześniej ideolog opozycji totalnej prof. Sadurski mówił, że "o to ma największe pretensje do Kaczyńskiego, że nieoświeconemu plebsowi dał poczucie dostępu do władzy", to przy cudzysłowie, w który należy uwłaczający elektoratowi PiS charakter tej wypowiedzi ująć, jednak dobrze określała poczucie bliskości pomiędzy partią rządzącą a jej elektoratem. To poczucie bliskości, w wyniku powrotu, przy okazji rekonstrukcji, do prowadzenia polityki zakulisowej, uległo osłabieniu.

A przecież nie był to jedyny czynnik, który kolejne grupy społeczne dystansował. Najpierw porzuceni frankowicze, sprawa kwoty wolnej od podatku, buksowanie nowego śledztwa ws. Smoleńska, dziwny międzypałacowy kontredans ws. reformy sądownictwa, powiedzmy "umiarkowane" sukcesy w zakresie modernizacji armii, wodzeni za nos prolajferzy, wreszcie seria "sukcesów", począwszy od na szczęście zażegnanego przesunięcia pomnika w Jersey City, poprzez sprawę ustawy o IPN, a skończywszy na "kompromisie" dotyczącym Sądu Najwyższego (tak, wiem, zostały nam izby kontroli nadzwyczajnej i dyscyplinarna, pochwalę, kiedy zobaczę jak działają). 

Nie oznacza to oczywiście, że Prawo i Sprawiedliwość nie odniosło żadnych sukcesów. Odniosło. I to często na polach, na których mało kto się po nim sukcesów spodziewał, gospodarczych. Wielokrotnie umniejszane i postponowane uszczelnienie systemu podatkowego jest jednym ze źródeł sukcesu programów społecznych, takich jak 500+, których pozytywnego wpływu na wiele aspektów życia społecznego, nikt już właściwie nie kwestionuje.

Jedynym powodem, który jestem  w stanie wyłuskać z dość mglistych wyjaśnień, dla którego powstał rząd Mateusza Morawieckiego, jest uspokojenie sytuacji wokół Polski i w Polsce. Czy tak się stało? No nie bardzo. Tym czym siły zewnętrzne i wewnętrzne są zainteresowane to bezwarunkowa kapitulacja obozu "dobrej zmiany" i oddanie władzy na powrót komisarzom, dla których suwerenem są niemieckie, szerzej europejskie, lub diabli wiedzą jakie elity, do których nawet teraz przeciwko Polakom się zwracają, nie Polacy. Zapewne dlatego kompromisy nie doszły do skutku, albo przynajmniej niewiele na to wskazuje. 

Ostatnią wielką reformą Prawa i Sprawiedliwości była reforma sądownictwa. W dużej części jeszcze za rządu Beaty Szydło. W dość powszechnym odczuciu, znajdujemy się w fazie "ciepłej wody" i "poszukiwania elektoratu środka". Jednak gdzie ten elektorat ma propozycje Prawa i Sprawiedliwości, zdaje się, że dość dobitnie pokazał na przykładzie wyborów prezydentów miast, a nawet jeśli jakaś część miała jeszcze wątpliwości, to myślę, że szereg podwyżek podatków, raczej je rozwiał.

Ktoś powie: "PiS wygrało wybory samorządowe". Rzeczywiście wygrało, szczególnie jeśli chodzi o sejmiki wojewódzkie. Mimo wszystko mam wrażenie, że była to wygrana nieco poniżej oczekiwań. A jeżeli tylko "nieco", to głównie dlatego, że dotychczasowy elektorat Prawa i Sprawiedliwości, nie ma alternatywy. Ktoś znów powie: "tak czy siak zagłosowali". Tak, ale demobilizacja twardego elektoratu, szczególnie na poziomie mediów społecznościowych, w których niczym Szerpowie za darmo i dla idei orał, zapewniając PiS-owi by-passy wobec przekazu wrogich a przecież potężnych mediów, na dłuższą metę sprawi, że przekaz PiS będzie słabszy i niekoniecznie uratuje go TVP Info, tym bardziej, że telewizje, jako dostarczyciele informacji i opinii, systematycznie tracą na rzecz internetu.

Moim zdaniem Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje dzisiaj nie tyle "ciepłej wody" co nieprzyjemnie kojarzy się z okresem lenistwa Donalda Tuska, czy "poszukiwania elektoratu środka", który i tak PiS ma w nosie. Prawo i Sprawiedliwość, ale nowej porywającej wizji, dzięki której wyjaśni tradycyjnemu elektoratowi, a mniej tradycyjny po części również przekona (tak jak było w przypadku 500+), po co rządzi i do czego są mu potrzebne kolejne kadencje.

Czy to właśnie usłyszymy z Jachranki, gdzie po spotkaniu polityków PiS mają paść ważkie słowa Jarosława Kaczyńskiego?

Nie wiem

Cezary Krysztopa
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe