Wroński były oficer SB i UOP: Ezoteryka i wróżki opierają się na rosyjskich "uzdrowicielach". Ciekawe
Pisałem też o tym, że największe polskie spółki "ezoteryczne" są w rękach i zostały założone przez dawnych "Trójkarzy" (Dep. III SB - czyli "nadbudowa). Jeden z nich był i chyba jest nadal radnym w warszawskiej dzielnicy. Przedtem odpowiadał za wewnętrzne archiwum "Trójki" i ma bardzo ciekawe korzenie rodzinne z NRD w tle. W interesie tym działa również pewne znane małżeństwo, przynajmniej żona, agentów "Jedynki".
Nie należy więc śmiać się z tego biznesu, ale przyjrzeć mu się dość dokładnie. Artykuł poniższy pokazuje pobieżnie związki służb specjalnych z tego typu przedsięwzięciami. We wspomnianym kiedyś przeze mnie skrypcie GRU jest cały fragment poświęcony używaniu "wróżek i cudotwórców" w budowaniu dotarcia do ciekawych osób i rozbudzaniu w nich określonego sposobu patrzenia na rzeczywistość. Oczywiście, że Rosjanie myślą o tym biznesie podobnie jak ja i całkowicie nie wierzą w Tarota. Są jednak pragmatyczni i jeśli ludzie "kupują" te bzdury, a wbrew pozorom klientów jest dużo i to z różnych dziwnych oraz ciekawych środowisk, to dlaczego tego nie wykorzystać? Proste jak konstrukcja cepa.
- pisze Wrońskinn