RPO: Podczas Marszu Niepodległości policja sama wielokrotnie łamała prawo
Według RPO przyjęta przez policję taktyka jest niezrozumiała, bo nie realizuje podstawowego celu działań funkcjonariuszy - zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom wydarzeń. Policjanci ograniczyli się wyłącznie do apelowania do organizatorów Marszu "o podjęcie stosownych działań wobec osób używających materiałów pirotechnicznych", a to zdecydowanie za mało, by można było to nazwać zapewnieniem bezpieczeństwa.
RPO zwraca też uwagę, że jak dotąd mimo posiadania obszernych materiałów fotograficznych i filmowych ani nie zidentyfikowano, ani nie zatrzymano żadnej z osób, łamiących przepis prawa o zgromadzeniach dotyczący pirotechniki.
Z drugiej strony policjanci dokonali jednak kilkudziesięciu bezprawnych - jak później oceniły sądy - zatrzymań osób protestujących przeciwko marszowi. W 28. postanowieniach sąd stwierdził, że zatrzymanie było legalne, jednak niezasadne i nieprawidłowe, a w jednym - legalne i zasadne, ale nieprawidłowe - wylicza rzecznik. Uwzględniając zażalenia zatrzymanych sąd uznawał, że doszło do pozbawienia wolności skarżących, bo podjęte wobec nich działania przekraczały zakres dopuszczalnego legitymowania. Przed użyciem środków przymusu bezpośredniego i doprowadzeniem do jednostki policji funkcjonariusze czasem nie podejmowali nawet próby wylegitymowania zatrzymywanych.
Źródło: RMF24.pl/k