„Popiełuszko”. Spektakl bez kompromisów
Na spektaklu wśród gości pojawili się także reprezentanci samorządów śląskich miast, przedstawiciele duchowieństwa i członkowie Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, obradujący tego dnia w Zabrzu.
Zmierzyć się z człowieczeństwem
Przed rozpoczęciem spektaklu obecny na sali prezes IPN Jarosław Szarek mówił o Solidarności: – Wyróżnia nas to, że za wolność jesteśmy w stanie zapłacić każdą cenę. Nie pogodzimy się nigdy z niewolą. Tacy ludzie jak ks. Jerzy Popiełuszko w cieżkich czasach dodawali otuchy, dodawali nadziei. Zapłacili za to życiem. My dziś musimy budować na przesłaniu dobra, które zostawił nam ks. Jerzy Popiełuszko. To przesłanie jest najbardziej uniwersalne, mówi, że wobec zła nie można iść na żadne kompromisy. Ale ta bezkompromisowość nie przekłada się nigdy na nienawiść. To zawołanie „zło dobrem zwyciężaj” jest również przesłaniem na dzisiejsze czasy.
Dyrektor białostockiego teatru Piotr Półtorak dodał: – Trzy miesiące przed premierą nie mieliśmy nic, ani pieniędzy, ani aktora do głównej roli, ani reżysera. To chyba opatrzność boska i pomoc samego bł. ks. Jerzego pomogła i udało nam się doprowadzić do premiery.
Sztuka w reżyserii Jana Nowara jest artystyczną interpretacją ziemskiej drogi bł. ks. Jerzego Popiełuszki. W spektaklu wykorzystano m.in. oryginalne wypowiedzi bliskich ks. Jerzego, dokumenty kościelne oraz sądowe. Jak powiedział reżyser spektaklu, twórcy nie chcieli mierzyć się ze świętością ks. Jerzego, ale z jego człowieczeństwem.
Budujemy pomosty
Mecenasem wydarzenia jest Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna SA, wspierająca rozwój przedsiębiorczości, innowacji, nauki i kultury regionu.
– Jesteśmy najlepszą strefą w Europie, skutecznie przyciągamy inwestorów, którzy zapewniają miejsca pracy, wspieramy rozwój przedsiębiorczości i budujemy pomosty pomiędzy nauką a przemysłem dla innowacji – podkreśla dr Janusz Michałek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej SA (KSSE). – Chcemy rozwijać i uatrakcyjniać nasz region w kraju i za granicą. Takie inicjatywy jak ta, wspierana mecenatem KSSE, pokazują, że możemy to z powodzeniem czynić również poprzez kulturę i sztukę, zarówno tę użytkową, jak i wyższą.
– Zadaniem KSSE jest rozwój społeczno-gospodarczy regionu, a kultura i sztuka jest obecna w naszym życiu i działalności na co dzień, dlatego z dumą i chęcią wspieramy także przedsięwzięcia kulturalne, promując w ten sposób atuty regionu, a także jego historię – dodaje prof. nazw. dr hab. Barbara Piontek, zastępca prezesa KSSE.
Poza granicami
Jakub Lasota, aktor wcielający się w postać ks. Jerzego Popiełuszki:
Początki pracy były trudne, dlatego że z tyłu głowy mieliśmy wciąż na uwadze fakt, że mierzymy się z ikoną, mierzymy się z kimś, kogo wiele osób pamięta i będzie poszukiwało w naszym spektaklu tego kogoś, kogo pamiętają. Na początku baliśmy się tego. Szczęśliwie reżyser, ja oraz cała reszta zespołu, nie tylko aktorów, ale także obsługi technicznej, my wszyscy wspólnie czujemy, że chodziło nam o to, by pokazać człowieka, żeby Jerzy był jak najbardziej ludzki. Nie pokazywać go jako świętego od samego początku. Nie, cała jego wielkość polegała a tym, że on był człowiekiem. Zmierzenie się z tą rolą było dużym wyzwaniem. Na samym początku założyłem sobie, że nie będę się ścigał z ikoną. Że będę próbował sam dowiedzieć się, przeprowadzić swego rodzaju śledztwo. I starałem się porozmawiać z osobami, które znały Jerzego. Chciałem dowiedzieć się, jaki Jerzy był w środku. A niesamowite jest to, że kiedy zacznie się od środka, to pojawiają się gesty, ruchy charakterystyczne dla tego człowieka. Później, po premierze, pierwsze słowa, jakie powiedział mi brat Jerzego, Józef, to były: „O! Jerzy taki był! Taki Jerzy był!”. Więc się bardzo ucieszyłem.
Gdy byłem dzieckiem, Jerzy Popiełuszko funkcjonował w mojej świadomości jako postawa życia, przykład, w jaki sposób człowiek może żyć, niezależnie od tego, kim jest. Wierzę głęboko w to, że Jerzy niezależnie od tego, w jakich okolicznościach by się urodził – w jakiej kulturze, w jakiej religii, robiłby tak samo dobrą robotę. Bo on był ponad to wszystko. On był poza granicami, które często próbujemy budować jako ludzie. Myślę, że w tych czasach, w których teraz żyjemy, robiłby też wszystko, żeby ludzi jednać, a nie dzielić.
BM