Polskie celebrytki luksusowymi prostytutkami w krajach arabskich - nowe fakty!
- To wszystko działało jak korporacja. Wchodziłeś do niej jako dziwka. (..) Ta sama dziwka potem dostawała szanse przyprowadzenia ładnych dziewczyn i dostawała 100 euro dziennie z wynagrodzenia dziewczyny, którą przyprowadziła. Jak przyprowadziła sporo dziewczyn, miała szanse zostać sutenerką – zdradza Piotr Krysiak, który podkreśla, że mózgiem operacji była Emilia P., która mogła zarobić na sutenerstwie miliony. Dzisiaj kobieta prowadzi firmę kredytowo-pożyczkową.
A kim były rekrutowane kobiety? Według autora część z nich prowadziła normalne życie, miały rodziny.
- Była wśród nich, np. menadżer znanego banku. (…) Część z tych dziewczyn ukończyła studia i pracuje dzisiaj w firmach zajmujących się Public Relations czy marketingiem. Są też takie, które przewijają się w tzw. celebryckim świecie. Była tam zwyciężczyni konkursu Miss Polonia, inna zdobyła kilka europejskich tytułów w konkursach piękności, a kolejna była uczestniczką popularnego programu „Top Model”. W tym gronie jest też obecna, znana piosenkarka. A jeszcze kolejna gra w znanych serialach telewizyjnych. Nie wymieniam ich nazwisk w książce, ze względu na ochronę danych osobowych
– zaznacza Piotr Krysiak.
Źródło: wp.pl