Ta lekkomyślność powoduje kilkanaście śmierci w ciągu roku... Straż apeluje
Generał brygadier Leszek Suski, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, zwrócił uwagę, że 30 proc. pożarów, z jakimi zmagają się strażacy, to właśnie pożary traw. -Rozpoczynamy kampanię w miesiącach, w których pożarów jest najwięcej, aby odniosła jak najlepszy skutek – podkreślił komendant. Początek wiosny to czas, w którym gwałtownie wzrasta liczba pożarów traw.
- W 2017 roku Państwowa Straż Pożarna odnotowała ponad 38 tys. pożarów traw. Według statystyk, za około 94 proc. zdarzeń tego typu odpowiedzialny jest człowiek. W gaszenie tych pożarów traw zaangażowanych było 266 tys. strażaków - powiedział wiceminister Jarosław Zieliński. Zaznaczył jednocześnie, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, ratownicy mogą nie dojechać na czas tam, gdzie są bardziej potrzebni.
Pożary nieużytków i łąk mają zazwyczaj duże rozmiary, a ich gaszenie może trwać wiele godzin. Z uwagi na to angażują znaczne środki straży pożarnych – zarówno funkcjonariuszy PSP jak i strażaków-ochotników.
Wypalanie traw to problem, z którym strażacy zmagają się co roku. Choć rośnie świadomość społeczna w tej kwestii, to jednak nadal są ludzie, którzy myślą, że wypalanie traw użyźnia ziemię. Jest to jednak całkowicie błędne myślenie. Wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym dla ludzi i zwierząt. Ponadto, jest przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą do wypadków śmiertelnych.
Źródło: mswia.gov.plkos