Rafał Górski dla "TS": Piskorski – więzień polityczny?
„Afera” z Władysławem Frasyniukiem przypomniała mi też aferę z Mateuszem Piskorskim. Szef partii Zmiana od blisko dwóch lat przebywa w więzieniu bez aktu oskarżenia. Niestety, zajmująca się tematem prokurator Anna Karlińska od maja 2016 roku nie jest w stanie odpowiedzieć w sposób czytelny dla opinii publicznej, dlaczego Piskorski siedzi w więzieniu. Podobno jest on „agentem” rosyjskich, chińskich i irańskich służb. Podobno…
Ciekawe jest to, że media o sprawie przetrzymywania Piskorskiego nie informują na czołówkach pierwszych stron gazet, czy w paskach telewizyjnych. „Śpi” też internet, który w przypadku Pana Frasyniuka rozbudził się ekstremalnie.
Ostatnio Pan Kornel Morawiecki, ojciec premiera, złożył wniosek o widzenie z Mateuszem Piskorskim. W odpowiedzi ABW poprosiło go o wycofanie wniosku do czasu ogłoszenia aktu oskarżenia. W sprawę Mateusza Piskorskiego zaangażował się również poseł Janusz Sanocki, który na miarę swoich sił i możliwości nagłaśnia sprawę. W tym miejscu chcę podziękować obu parlamentarzystom, że wykazują odwagę cywilną i mimo różnic ideowych z aresztowanym walczą o przestrzeganie praw człowieka.
No właśnie prawa człowieka. Zastanawia, dlaczego Amnesty International nie angażuje się w temat Piskorskiego. Rozumiem, że AI Polska nie może angażować się w sprawy polskie, bo takie są zasady tej międzynarodowej organizacji. Ale chyba może poprosić oddziały zagraniczne o interwencję? Przydałby się maraton pisania listów ws. Piskorskiego.
W sumie to ciekawy jestem, co trzeba zrobić, żeby być uznanym za chińskiego szpiega. 20 marca Instytut Spraw Obywatelskich wspólnie z Uniwersytetem Łódzkim organizują debatę „Nowy Jedwabny Szlak – czarny łabędź czy biały słoń?”. Czy organizacja takich debat może być już przyczynkiem do znalezienia się na celowniku ABW?
Rafał Górski
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (08/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#