Dziki terroryzują Warszawę
Co musisz wiedzieć:
- Dziki nie są odstrzeliwane ze względu na tzw. ekologię.
- Jest kwestią czasu, jak zwierzęta zaczną rzucać się na ludzi.
- Na Białołęce dzik rozszarpał już niejednego psa, a władze miasta nie reagują.
Dziki terroryzują Warszawę
„Z dziś: godzina 09:12. Miejscowość Józefów k. Warszawy. Ulice Willowa i Asnyka. Przerażeni mieszkańcy dzwonią o pomoc. Wataha dzików znów terroryzuje miasto. Zachęcano ich do kontaktu z p. Mikołajem Dorożałą z informacją, że to bardzo empatyczny człowiek. Główny Konserwator Przyrody, Wiceminister Klimatu i Środowiska, na co dzień wspierający nie tylko górali z ogólnopolskim problemem wilka atakującego psy i inwentarz, ale także rozumiejący problem killera drogowego – łosia…na hasło Dorożała i Ministerstwo Klimatu rzucono słuchawką mówiąc by nie żartować bo tam są eko-dyletanci.Wszyscy znają już w Polsce dorobek p. Mikołaja i jego szefowej Pauliny Hennig-Kloski. Panie Premierze Donald Tusk, pańska eklektyczna koalicja doprowadziła kraj do przepaści. Ekonomicznej, społecznej, geopolitycznej, polaryzacyjnej, przyrodniczej (leśnictwo, łowiectwo, rolnictwo). Co robią zaś mądrale z rządu? Rozbrajają myśliwych. Dziki i Wołodia zachwyceni!”
– napisał w mediach społecznościowych poseł Andrzej Zapałowski.
- Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego
- ZUS wydał ważny komunikat w sprawie emerytur
- Nalot ABW na Profeto. Mec. Wąsowski: Mój mandant dostał zawału serca
- Prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę o układach zbiorowych pracy
- Polska kupi od USA 250 bojowych wozów piechoty Stryker za 1 dolara?
- Nowa narodowa strategia bezpieczeństwa USA. Łukasz Jasina: nie popadałbym w nadmierny entuzjazm
Brak reakcji władz
Problem dzików jest w zasadzie problemem wszystkich dzielnic miasta stołecznego Warszawy. Szczególnie widoczny jest on na Białołęce, która leży w bezpośrednim sąsiedztwie Wisły, nad którą urzędują całe stada tych stworzeń. Jest jedynie kwestią czasu, kiedy zamiast psów ofiarą dzików zaczną być dzieci. Rafał Trzaskowski i jego ekipa najwyraźniej nie widzą problemu.
Przeorane trawniki i rozbestwione stada dzików to warszawska normalność, którą trudno będzie zmienić ze względu na określony profil ideologiczny prezydenta tego miasta.
Komentarz
Mamy zatem jako warszawiacy poważny problem i zero perspektyw na jego rozwiązanie ze względu na „ekologiczne” uwarunkowania władz stołecznych. Dziki powinny być albo odstrzelone, albo przeniesione na puszczańskie tereny. Władze miasta nie robią ani jednego, ani drugiego. Cóż, takiego wybrali sobie włodarza, to mają…




