„Gazeta Polska” ujawnia: Jest nagranie rozmowy Tusk-Putin w Smoleńsku
- Polski premier przyleciał do białoruskiego Witebska, a stamtąd samochodem dojechał do Smoleńska. Towarzyszyli mu wicepremier Waldemar Pawlak i szef MON Bogdan Klich oraz grupa śledczych z Prokuratury Generalnej w Warszawie. Na miejscu czekał na polską delegację szef rosyjskiego rządu
– relacjonowała „Gazeta Wyborcza” 11 kwietnia 2010 roku.
Najpierw Tusk i Putin złożyli kwiaty na miejscu katastrofy. Potem długo rozmawiali o tym, co zrobić, by jak najlepiej uporać się z jej skutkami. Putin powtórzył, że deklaruje wszelką pomoc. (…) Rosyjski premier zapewnił, że chce, by śledztwo w sprawie tragedii zakończyło się szybko i było prowadzone we współpracy ze stroną polską. Trwają ustalenia, na jakich zasadach będzie się ono odbywać. Putin nagrał specjalne orędzie do Polaków. (…) Wcześniej Putin spotkał się z kierowaną przez niego komisją ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Spotkanie zaczęło się od minuty ciszy. Putin wezwał podległe sobie służby, by dołożyły wszelkich starań, żeby wyjaśnić przyczyny tragedii. Premier Rosji przez kilka godzin osobiście kierował wczoraj w Smoleńsku pracą sztabu zajmującego się sprawą katastrofy. Początkowo jego pobyt w mieście utrzymywano w tajemnicy. Sprawa rozniosła się dopiero wtedy, gdy rosyjskie telewizje pokazały zdjęcia Putina na lotnisku w Smoleńsku. Jego obecność podziałała na miejscowe władze mobilizująco. Wcześniej szef rosyjskiego rządu rozmawiał o tragedii z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem. To on polecił premierowi stworzenie specjalnej komisji
– pisała „GW”.
Państwowa Agencja Prasowej donosiła natomiast, że doszło do rozmów premierów w sztabie operacyjnym.
Premierzy Rosji i Polski spotkali się w sztabie operacyjnym, który znajduje się ok. 100 metrów od miejsca tragedii. Następnie wspólnie udali się na miejsce, gdzie rozbił się samolot. Tam Putin zrelacjonował Tuskowi, jak rozwijały się tragiczne wydarzenia
– podawała PAP 10 kwietnia.
„Super Express” również o szczegółach rozmów nie informował.
Ten widok wzruszył nawet największych twardzieli. Premier Donald Tusk z czerwonymi od łez oczami pada w objęcia premiera Rosji Władimira Putina (58 l.). Obaj politycy byli tak wstrząśnięci ogromem tragedii pod Smoleńskiem, że nie potrafili ukryć emocji… W zaimprowizowanym sztabie operacyjnym obaj politycy są porażeni ogromem tragedii, padają sobie w objęcia niczym najlepsi przyjaciele
– podawał za to „SE”.
– przekazywało z kolei Polskie Radio.„Zaraz po spotkaniu, premier Tusk wrócił do kraju. Nie przewidziano spotkania z dziennikarzami”
niezalezna.pl