Nowe informacje ws. incydentu z czapką po meczu na US Open. Polski biznesmen wydał oświadczenie

Piotr Szczerek wydał oświadczenie w związku z incydentem podczas turnieju tenisowego US Open. Chodziło o czapkę, którą polski zawodnik Kamil Majchrzak przekazał małemu chłopcu. Podarunek przejął jednak polski biznesmen. Przez kolejne dwa dni Piotr Szczerek miał swoje "pięć minut" w światowych mediach, o których z pewnością chciałby zapomnieć. Przedsiębiorca próbuje się wytłumaczyć w opublikowanym właśnie oświadczeniu. 
Te zdjęcia po meczu  Kamila Majchrzaka na US Open obiegły cały świat Nowe informacje ws. incydentu z czapką po meczu na US Open. Polski biznesmen wydał oświadczenie
Te zdjęcia po meczu Kamila Majchrzaka na US Open obiegły cały świat / screen video x.com

Co musisz wiedzieć?

  • Biznesmen Piotr Szczerek zabrał czapkę Kamila Majchrzaka, którą tenisista chciał podarować chłopcu po meczu US Open; incydent zarejestrowały kamery.
  • W oświadczeniu na Facebooku przeprosił dziecko, jego rodzinę, kibiców i zawodnika, tłumacząc się emocjami i błędnym przekonaniem, że czapka była dla jego synów.
  • Podkreślił, że oddał czapkę poszkodowanemu i nie publikował żadnych wcześniejszych oświadczeń ani nie korzystał z pomocy prawników.
  • Zapowiedział, że będzie aktywniej działał na rzecz dzieci i młodzieży, traktując incydent jako bolesną lekcję pokory.

 

Szczerek: Chciałbym jednoznacznie przeprosić

Piotr Szczerek jest właścicielem firmy brukarskiej. Na US Open wybrał się z rodziną. Po zwycięskim meczu Kamila Majchrzaka z Karenem Chaczanowem przedsiębiorca postanowił wraz z synami "zapolować" na autografy. Miał jednak sporą konkurencję. Cel osiągnął, ale za jaką cenę. Dziś postanowił się ze wszystkiego wytłumaczyć.   

W związku z sytuacją, do której doszło podczas meczu Kamila Majchrzaka na US Open, chciałbym jednoznacznie przeprosić poszkodowanego chłopca, jego rodzinę, a także wszystkich kibiców i samego zawodnika. Popełniłem poważny błąd. W emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, byłem przekonany, że tenisista podaje czapkę w moim kierunku – dla moich synów, którzy prosili wcześniej o autografy

– napisał na Facebooku. 

Podkreślił, że to błędne przekonanie sprawiło, że ''odruchowo wyciągnął rękę". 

Dziś wiem, że zrobiłem coś, co wyglądało jak świadome odebranie pamiątki dziecku. To nie była moja intencja, ale to nie zmienia faktu, że zraniłem chłopca i zawiodłem kibiców. Czapka została przekazana chłopcu, a przeprosiny rodzinie. Mam nadzieję, że chociaż częściowo naprawiłem wyrządzoną krzywdę

– poinformował. 


Piotr Szczerek zastrzegł jednocześnie, że ani on, ani jego rodzina nie komentowali wcześniej incydentu na korcie. "Nie korzystaliśmy z usług żadnej kancelarii prawnej w tym zakresie. Wszystkie rzekome oświadczenia pojawiające się w sieci nie są naszego autorstwa".

 

"Bolesna lekcja pokory"

Biznesmen zaznaczył również, że od lat wraz z żoną angażują się w pomoc dzieciom i młodym sportowcom. 

"(…) ale ta sytuacja pokazała mi, że jeden moment nieuwagi może zniweczyć lata pracy i wsparcia. To dla mnie bolesna, ale potrzebna lekcja pokory. Dlatego też jeszcze aktywniej będę się włączał w inicjatywy wspierające dzieci i młodzież oraz działania przeciwko przemocy i hejtowi. Wierzę, że tylko przez czyny mogę odbudować utracone
zaufanie. Jeszcze raz przepraszam wszystkich, których zawiodłem

– napisał.

 

Co się stało na US Open?

W czwartek Kamil Majchrzak pokonał w wyczerpującym, pełnym emocji meczu Karena Chaczanowa i awansował do trzeciej rundy US Open. Po meczu tradycyjnie rozdawał autografy. Jednocześnie podarował swoją czapkę młodemu fanowi.

Wtedy doszło do incydentu, o którym pisał cały świat, gdyż wszystko nagrały kamery. Na nagraniu widać, jak stojący obok chłopca dorosły mężczyzna sięgnął po podarunek od tenisisty, który był przeznaczony dla dziecka, a następnie schował go do swojej torby.


 

POLECANE
Trzęsienie ziemi w Afganistanie. Ogromna liczba ofiar z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Afganistanie. Ogromna liczba ofiar

Co najmniej 2,2 tys. osób zginęło i ok. 3,6 tys. odniosło obrażenia wskutek trzęsienia ziemi, do którego doszło w niedzielę we wschodnim Afganistanie – przekazał w czwartek zastępca rzecznika rządu w Kabulu Hamdullah Fitrat. Nadal trwają działania poszukiwawczo-ratunkowe.

TSUE nałożył karę na Polskę. Arbitralność TSUE była jedną z przyczyn brexitu z ostatniej chwili
TSUE nałożył karę na Polskę. "Arbitralność TSUE była jedną z przyczyn brexitu"

W czwartek TSUE nałożył na Polskę karę 8,3 mln euro za spóźnione wdrożenie dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. – Mamy serię orzeczeń TSUE, które zachwieją Polską – twierdzi były wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas.

Ekspert o wyroku TSUE: To nie jest kolejny wyrok TSUE, to jest przekroczenie Rubikonu tylko u nas
Ekspert o wyroku TSUE: To nie jest "kolejny wyrok TSUE", to jest przekroczenie Rubikonu

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. TSUE stwierdził w czwartek, że "sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok wydany przez sąd wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem". Sprawę komentuje sędzia Kamila Borszowska-Moszowska.

Biedroń przeprasza za skandaliczny wpis i wskazuje winnego z ostatniej chwili
Biedroń przeprasza za skandaliczny wpis i wskazuje winnego

Robert Biedroń po fali krytyki zdecydował się opublikować przeprosiny za wpis na jego koncie X. Można było tam przeczytać  skandaliczny komentarz do uczczenia pamięci tragicznie zmarłego polskiego pilota F-16, majora Macieja Krakowiana. Europoseł winą obarczył jednego ze swoich asystentów. 

Ekspert o wyroku TSUE ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN: To zamach na polską suwerenność gorące
Ekspert o wyroku TSUE ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN: To zamach na polską suwerenność

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. TSUE stwierdził w czwartek, że "sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok wydany przez sąd wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem". Sprawę komentuje sędzia Kamila Borszowska-Moszowska.

Wpadka Arłukowicza w programie na żywo. Padło proste pytanie z ostatniej chwili
Wpadka Arłukowicza w programie na żywo. Padło proste pytanie

Dziennikarz Radia Plus postanowił zapytać prominentnego polityka PO o to, kto jest ministrem zdrowia w nowym rządzie Donalda Tuska. Odpowiedź była zaskakująca.

Szef Sztabu Generalnego: Naruszono polską przestrzeń powietrzną z ostatniej chwili
Szef Sztabu Generalnego: Naruszono polską przestrzeń powietrzną

Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła poinformował, że w nocy z wtorku na środę dwukrotnie naruszono polską przestrzeń powietrzną. Dodał, że sytuacja była pod pełną kontrolą służb.

TSUE wydał wyrok ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ekspert: Polacy są robieni w konia z ostatniej chwili
TSUE wydał wyrok ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ekspert: Polacy są "robieni w konia"

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził w czwartek, że "sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok wydany przez sąd wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem".

Lizbona w żałobie po katastrofie kultowej kolejki. Są ofiary wśród obcokrajowców Wiadomości
Lizbona w żałobie po katastrofie kultowej kolejki. Są ofiary wśród obcokrajowców

W Lizbonie doszło w środę do katastrofy popularnej kolejki linowo-terenowej Elevador da Gloria. W wyniku wypadku zginęło 15 osób, a 18 zostało rannych. Wśród ofiar znajdują się obcokrajowcy. W Portugalii ogłoszono żałobę narodową.

Biedroń wywołał skandal. Stanowski nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
Biedroń wywołał skandal. Stanowski nie przebierał w słowach

Nie milkną echa skandalicznego wpisu europosła Roberta Biedronia, w którym zadrwił z uczczenia pamięci tragicznie zmarłego polskiego pilota. Do sprawy odniósł się założyciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski.

REKLAMA

Nowe informacje ws. incydentu z czapką po meczu na US Open. Polski biznesmen wydał oświadczenie

Piotr Szczerek wydał oświadczenie w związku z incydentem podczas turnieju tenisowego US Open. Chodziło o czapkę, którą polski zawodnik Kamil Majchrzak przekazał małemu chłopcu. Podarunek przejął jednak polski biznesmen. Przez kolejne dwa dni Piotr Szczerek miał swoje "pięć minut" w światowych mediach, o których z pewnością chciałby zapomnieć. Przedsiębiorca próbuje się wytłumaczyć w opublikowanym właśnie oświadczeniu. 
Te zdjęcia po meczu  Kamila Majchrzaka na US Open obiegły cały świat Nowe informacje ws. incydentu z czapką po meczu na US Open. Polski biznesmen wydał oświadczenie
Te zdjęcia po meczu Kamila Majchrzaka na US Open obiegły cały świat / screen video x.com

Co musisz wiedzieć?

  • Biznesmen Piotr Szczerek zabrał czapkę Kamila Majchrzaka, którą tenisista chciał podarować chłopcu po meczu US Open; incydent zarejestrowały kamery.
  • W oświadczeniu na Facebooku przeprosił dziecko, jego rodzinę, kibiców i zawodnika, tłumacząc się emocjami i błędnym przekonaniem, że czapka była dla jego synów.
  • Podkreślił, że oddał czapkę poszkodowanemu i nie publikował żadnych wcześniejszych oświadczeń ani nie korzystał z pomocy prawników.
  • Zapowiedział, że będzie aktywniej działał na rzecz dzieci i młodzieży, traktując incydent jako bolesną lekcję pokory.

 

Szczerek: Chciałbym jednoznacznie przeprosić

Piotr Szczerek jest właścicielem firmy brukarskiej. Na US Open wybrał się z rodziną. Po zwycięskim meczu Kamila Majchrzaka z Karenem Chaczanowem przedsiębiorca postanowił wraz z synami "zapolować" na autografy. Miał jednak sporą konkurencję. Cel osiągnął, ale za jaką cenę. Dziś postanowił się ze wszystkiego wytłumaczyć.   

W związku z sytuacją, do której doszło podczas meczu Kamila Majchrzaka na US Open, chciałbym jednoznacznie przeprosić poszkodowanego chłopca, jego rodzinę, a także wszystkich kibiców i samego zawodnika. Popełniłem poważny błąd. W emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, byłem przekonany, że tenisista podaje czapkę w moim kierunku – dla moich synów, którzy prosili wcześniej o autografy

– napisał na Facebooku. 

Podkreślił, że to błędne przekonanie sprawiło, że ''odruchowo wyciągnął rękę". 

Dziś wiem, że zrobiłem coś, co wyglądało jak świadome odebranie pamiątki dziecku. To nie była moja intencja, ale to nie zmienia faktu, że zraniłem chłopca i zawiodłem kibiców. Czapka została przekazana chłopcu, a przeprosiny rodzinie. Mam nadzieję, że chociaż częściowo naprawiłem wyrządzoną krzywdę

– poinformował. 


Piotr Szczerek zastrzegł jednocześnie, że ani on, ani jego rodzina nie komentowali wcześniej incydentu na korcie. "Nie korzystaliśmy z usług żadnej kancelarii prawnej w tym zakresie. Wszystkie rzekome oświadczenia pojawiające się w sieci nie są naszego autorstwa".

 

"Bolesna lekcja pokory"

Biznesmen zaznaczył również, że od lat wraz z żoną angażują się w pomoc dzieciom i młodym sportowcom. 

"(…) ale ta sytuacja pokazała mi, że jeden moment nieuwagi może zniweczyć lata pracy i wsparcia. To dla mnie bolesna, ale potrzebna lekcja pokory. Dlatego też jeszcze aktywniej będę się włączał w inicjatywy wspierające dzieci i młodzież oraz działania przeciwko przemocy i hejtowi. Wierzę, że tylko przez czyny mogę odbudować utracone
zaufanie. Jeszcze raz przepraszam wszystkich, których zawiodłem

– napisał.

 

Co się stało na US Open?

W czwartek Kamil Majchrzak pokonał w wyczerpującym, pełnym emocji meczu Karena Chaczanowa i awansował do trzeciej rundy US Open. Po meczu tradycyjnie rozdawał autografy. Jednocześnie podarował swoją czapkę młodemu fanowi.

Wtedy doszło do incydentu, o którym pisał cały świat, gdyż wszystko nagrały kamery. Na nagraniu widać, jak stojący obok chłopca dorosły mężczyzna sięgnął po podarunek od tenisisty, który był przeznaczony dla dziecka, a następnie schował go do swojej torby.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe