Szlachetna Paczka: Coś od siebie
Magdalena Woźniak od dziecka choruje na porażenie mózgowo-dziecięce. Problemy z poruszaniem się, lekkie upośledzenie intelektualne, a do tego choroba tarczycy, błędnika i nadciśnienie powodują, że od lat żyje zamknięta w czterech ścianach. Cóż z tego, że mieszka w centrum Warszawy. Wielkie miasto ogląda zwykle jedynie zza szyby małego mieszkanka. Żeby z niego wyjść potrzebuje pomocy innych osób. Bez chodzika czy wózka inwalidzkiego nie jest w stanie się poruszać się, dlatego szczególnie zimą zmuszona jest siedzieć w domu. Wcześniej opiekowała się nią matka, teraz kobieta zdana jest sama na siebie.
Życie jest piękne
Magdalena jest otwartą, bardzo serdeczną i nieustannie uśmiechającą się kobietą. – Życie jest piękne. Tyle dobra od Pana Boga każdego dnia dostajemy, że nie powinniśmy narzekać. Chciałabym, aby ludzie byli tego świadomi. Chciałabym, żeby nie poddawali się przy trudnościach, ale szukali nawet najdrobniejszych dobrych chwil – mówi. Swoim optymizmem zaraża każdego, kto choć chwilę z nią porozmawia. – Udało mi się załatwić pomoc wolontariuszy z pewnej fundacji. Odwiedzają mnie od czasu do czasu. Wtedy jestem szczęśliwa, bo mogę z kimś porozmawiać, posiedzieć – wyznaje.
Mimo że sama ma niewiele, chętnie dzieli się tym, co posiada. Od razu proponuje herbatę, ciastka, żeby goście głodni nie siedzieli. Zagaduje, czy jakoś pomóc nie może. Marzy również o niewielu rzeczach, m.in. o maści przeciwbólowej czy kurtce zimowej. W starej są dziury i nie nadaje się do wychodzenia w niej nawet na balkon...
#REKLAMA_POZIOMA#