Czy to koniec monopolu Google? Sąd w USA rozważa przełomową decyzję

Co musisz wiedzieć?
- Sędzia Amit Mehta rozważa środki zaradcze ws. firmy Google.
- Departament Sprawiedliwości USA podkreśla, że zmiany w prawie są konieczne do otwarcia rynku na konkurencję.
- Obrońcy Google twierdzą, że konkurencja na rynku już istnieje w postaci sztucznej inteligencji.
Google kontra Departament Sprawiedliwości
W piątek Google wróciło do sądu federalnego, by bronić swojego internetowego imperium przed próbą jego podziału przez Departament Sprawiedliwości USA. Sprawa toczy się w kluczowym momencie, kiedy firma przekształca swoją działalność wokół sztucznej inteligencji (AI), co może przedefiniować globalny rynek wyszukiwania.
Sędzia okręgowy Amit Mehta, który już wcześniej uznał wyszukiwarkę Google za nielegalny monopol, obecnie rozważa środki zaradcze – od ograniczeń umów z producentami urządzeń po potencjalny nakaz sprzedaży przeglądarki Chrome.
Nie chcemy zrujnować Google’a
- podkreślił sędzia Amit Mehta cytowany przez portal TheDailyRecord.com.
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- "Jak śmiecie!" Burza po emisji programu TVN
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- Nie żyje znana amerykańska aktorka
- Franciszek – bardziej konserwatywny, niż się wydaje
Propozycje zmian i możliwe konsekwencje
Departament Sprawiedliwości argumentuje, że zmiany w prawie są konieczne, by otworzyć rynek wyszukiwania na konkurencję. Prokurator David Dahlquist wezwał do wprowadzenia:
- Zakazu płacenia producentom za domyślne ustawienie wyszukiwarki Google.
- Obowiązku sprzedaży przeglądarki Chrome.
- Ograniczeń w wykorzystaniu danych użytkowników do wzmacniania pozycji rynkowej Google.
Google: AI zmienia wszystko
Obrońcy Google twierdzą, że nie są potrzebne drastyczne środki, ponieważ AI już wprowadza konkurencję na rynek. Ich zdaniem nowe startupy – jak OpenAI i Perplexity – zagrażają pozycji firmy w naturalny sposób, bez potrzeby ingerencji sądowej.
Prawnik Google, John Schmidtlein, podsumował to słowami:
Firmy AI powinny zabrać się do pracy nad własnymi produktami, zamiast próbować zdobyć nieuczciwy dostęp do innowacji Google.
Apple kontra zakaz umów z Google
Apple, które zarabia ponad 20 miliardów dolarów rocznie na umowach z Google, sprzeciwia się proponowanemu 10-letniemu zakazowi zawierania takich kontraktów. Firma z Cupertino ostrzega:
- Zakaz może pozbawić ją funduszy na badania.
- Użytkownicy i tak wybieraliby Google.
- Brak umów nie zmusi Apple do stworzenia własnej wyszukiwarki.
Spór o dane i prywatność
Byli urzędnicy Federalnej Komisji Handlu ostrzegają, że nakaz udostępniania danych użytkowników przez Google konkurentom może zagrozić:
- Prywatności użytkowników.
- Bezpieczeństwu danych.
- Zarządzaniu informacjami osobistymi.
Obawy startupów i deweloperów
Organizacja App Association, reprezentująca małych twórców oprogramowania, przestrzega przed skutkami ubocznymi:
- Rozbicie Google może wywołać niepewność rynkową.
- Deweloperzy mogą zostać zniechęceni do inwestycji w innowacje.
Co dalej? Decyzja przed końcem lata
Sędzia Mehta zapowiedział, że decyzję podejmie przed Świętem Pracy (w USA przypada 1 września), po przeanalizowaniu całodniowych końcowych wystąpień stron. Niezależnie od wyniku, Google już zadeklarowało apelację – ale nie może jej złożyć, dopóki nie zapadnie ostateczne orzeczenie.
Czym jest sztuczna inteligencja?
Sztuczna inteligencja, to inteligencja wykazywana przez urządzenia obliczeniowe (w przeciwieństwie do inteligencji naturalnej). W potocznym rozumieniu jest ona często używana w kontekście ogólnej sztucznej inteligencji. W informatyce i kognitywistyce oznacza także tworzenie modeli i programów symulujących choć częściowo zachowania inteligentne. Sztuczna inteligencja jest także przedmiotem rozważań filozofii (filozofia sztucznej inteligencji) oraz przedmiotem zainteresowania nauk społecznych.
Termin "sztuczna inteligencja" wymyślił John McCarthy w 1956 r. na konferencji w Dartmouth. Andreas Kaplan i Michael Haenlein definiują sztuczną inteligencję jako "zdolność systemu do prawidłowego interpretowania danych pochodzących z zewnętrznych źródeł, nauki na ich podstawie oraz wykorzystywania tej wiedzy, aby wykonywać określone zadania i osiągać cele poprzez elastyczne dostosowanie". Sztuczną inteligencją zajmowali się m.in. Marvin Minsky, John McCarthy, Alan Turing, Edward Feigenbaum, Raj Reddy, Judea Pearl, Allen Newell, Herbert A. Simon.