Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały "za"

Kluby PiS, KO, PSL, Polska 2050 i Konfederacja opowiedziały się we wtorek w Sejmie za rządowym projektem ustawy, który przewiduje wypowiedzenie konwencji ottawskiej dotyczącej zakazu użycia min przeciwpiechotnych. Projekt po debacie został skierowany do dalszych prac w komisjach.
Posiedzenie Sejmu Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały
Posiedzenie Sejmu / PAP/Radek Pietruszka

Co musisz wiedzieć?

  • Rządowy projekt przewiduje wypowiedzenie konwencji ottawskiej dot. zakazu użycia min przeciwpiechotnych.
  • Za przyjęciem ustawy zagłosowały kluby PiS, KO, TD i Konfederacja.
  • W debacie nad projektem nie uczestniczyli posłowie klubu Lewicy.
  • Polska jest kolejnym krajem w regionie, który decyduje się na wypowiedzenie konwencji.

 

Co zawiera traktat ws. konwencji ottawskiej?

We wtorek wieczorem w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o wypowiedzeniu konwencji ottawskiej dotyczącej zakazu użycia min przeciwpiechotnych jako środka walki zbrojnej. Traktat zabrania ponadto składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz nakazuje ich zniszczenie. Polska została sygnatariuszem umowy 4 grudnia 1997 roku, ratyfikowała ją jednak dopiero w 2012 roku. Po debacie Sejm skierował projekt do sejmowej komisji obrony narodowej oraz komisji spraw zagranicznych w celu rozpatrzenia.

Są dwa rodzaje min lądowych – przeciwpiechotne i przeciwpancerne. Konwencja ottawska obejmuje jedynie przeciwpiechotne, "przeznaczone do wybuchu w wyniku obecności, zbliżenia się lub kontaktu osoby i powodujące obezwładnienie, okaleczenie lub śmierć jednej bądź więcej osób".

Zgodnie z raportem Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zakazu Min Przeciwpiechotnych (ICBL) z 2024 roku Rosja powszechnie stosuje miny przeciwpiechotne w Ukrainie. W październiku 2024 r. ONZ poinformowała, że Ukraina jest najbardziej zaminowanym krajem na świecie. 

 

Szef MON tłumaczy

Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiając założenia projektu, podkreślił, że wypowiedzenie traktatu ma na celu odstraszenie przeciwnika. – Wszystkie działania, które prowadzimy, są po to, żeby wojny nie było, żeby nikomu nie opłacało się nas zaatakować – zaznaczył. Ocenił, że Polska chce mieć możliwość produkcji i składowania min przeciwpiechotnych, "odstraszać w ten sposób i nie mieć związanych rąk, by bronić ojczyznę". Dodał, że Polska wciąż będzie przestrzegać zasad humanitarnych. – Nic się nie zmienia w sprawie zobowiązań Polski w kwestii umów międzynarodowych o ochronie ludności cywilnej – zapewnił.

Według szefa MON projekt jest wynikiem analiz, rekomendacji Sztabu Generalnego oraz współpracy z sojusznikami w UE i NATO. Kosiniak-Kamysz dodał, że proces wypowiadania konwencji trwał kilka miesięcy, ponieważ Polska chciała być "zsynchronizowana z działaniem sojuszników". Jak ocenił, wypowiedzenie traktatu przez wszystkie graniczące z Rosją państwa w Europie to "absolutny sukces polskiej strategii połączenia tych wszystkich wysiłków".

Kosiniak-Kamysz wezwał kluby sejmowe do poparcia projektu. Jak wskazał, "jest to proces wieloetapowy". Dodał, że od momentu zgłoszenia do ONZ decyzji ws. wypowiedzenia traktatu minie 6 miesięcy, zanim przepisy wejdą w życie.

 

Stanowisko PiS i KO

Poseł PiS Radosław Fogiel podkreślił, że jego klub popiera projekt. Według niego miny przeciwpiechotne są kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa, nawet jeśli ktoś "ma jakieś wątpliwości natury humanitarnej".

Poparcie dla dalszych prac nad projektem wyraziła posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska. Jak zauważyła, Federacja Rosyjska nigdy nie zamierzała przystąpić do konwencji ottawskiej. Podkreśliła, że Polska na swoim terytorium "i tak będzie miała miny". – Pytanie, czy to będą wyłącznie miny rosyjskie używane przeciwko nam, czy to będą miny, którymi my będziemy mogli bronić swojej ziemi – dodała.

 

Trzecia Droga i Konfederacja także "za"

Piotr Strach (Polska 2050-TD) zaznaczył, że "nie chcemy się wycofywać z konwencji ottawskiej, ale musimy". Według niego bałtycka linia obrony jest projektem łączącym północne kraje Europy, które widzą to "samo niebezpieczeństwo ze wschodu".

Poseł Radosław Lubczyk (PSL-TD) również wyraził poparcie dla projektu. Ocenił, że Polska znalazła się w zupełnie innej sytuacji w porównaniu do czasów, kiedy ratyfikowano konwencję w 2012 r. – Zasady przyjęte w czasach pokoju nie mogą nas stawiać w roli bezbronnych obserwatorów w czasach zagrożenia – zauważył. Według niego w obliczu wrogów takich jak np. Rosja traktat "stwarza realną asymetrię militarną".

Andrzej Zapałowski (Konfederacja) stwierdził, że Polska wydała miliardy na zakup min, a po ratyfikacji konwencji wydała miliony na ich zniszczenie. – Teraz znowu wyda miliardy na zakup. I to się stało zaledwie w ciągu kilkunastu lat – zauważył poseł. Ocenił, że w Polsce jest "problem kultury strategicznej polityków".

W debacie nad projektem nie uczestniczyli posłowie klubu Lewicy.

 

Kraje ościenne wypowiedziały konwencję

W połowie marca wypowiedzenie konwencji rekomendowali ministrowie obrony Polski, Estonii, Łotwy i Litwy. Szefowie resortów obrony argumentowali, że od czasu ratyfikowania konwencji "sytuacja bezpieczeństwa w naszym regionie uległa zasadniczemu pogorszeniu". Jako pierwsza, w kwietniu, zatwierdziła ten krok Łotwa. Na początku maja parlament Litwy zatwierdził wycofanie się kraju z traktatu z Ottawy. Także fiński rząd ogłosił zamiar wycofania się z traktatu.

Konwencję ratyfikowały do tej pory 163 kraje, nie podpisały go m.in. Chiny, Rosja, USA, Indie, Izrael, Korea Północna i Korea Południowa. W preambule konwencji państwa-sygnatariusze podjęły zobowiązanie, by położyć kres stosowaniu min przeciwpiechotnych, które "zabijają i okaleczają setki ludzi, głównie niewinnych i bezbronnych cywilów, a zwłaszcza dzieci".


 

POLECANE
A kiedy żołnierzy przeprosisz?!. Krzyki z widowni na spektaklu z Kurdej-Szatan z ostatniej chwili
"A kiedy żołnierzy przeprosisz?!". Krzyki z widowni na spektaklu z Kurdej-Szatan

Podczas premiery spektaklu w Teatrze Muzycznym w Gdyni Barbara Kurdej-Szatan musiała zmierzyć się z pytaniem, które od lat ciąży nad jej wizerunkiem. W pewnym momencie ciszę na sali przerwał głos widza: "A kiedy żołnierzy naszych przeprosisz?!".

Akcja ratunkowa w  Alpach. Dramatyczne poszukiwania Polaków z ostatniej chwili
Akcja ratunkowa w Alpach. Dramatyczne poszukiwania Polaków

W szwajcarskich Alpach trwa intensywna akcja poszukiwawcza dwóch polskich turystów, którzy zaginęli podczas wyprawy w rejonie masywu Weissmies. Mężczyźni, mający 52 i 76 lat, wyruszyli w góry 16 sierpnia, dzień po przyjeździe do Szwajcarii, i od tego czasu nie nawiązali kontaktu z rodziną.

Weto prezydenta Nawrockiego ws. Ukrainy. Jest oświadczenie KE z ostatniej chwili
Weto prezydenta Nawrockiego ws. Ukrainy. Jest oświadczenie KE

Zgodnie z dyrektywą o ochronie tymczasowej pomoc Ukraińcom musi być udzielona, ale poziom świadczeń socjalnych i rodzinnych określają państwa członkowskie - oświadczył we wtorek rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert.

Waldemar Żurek przybył do KRS i groził sędziom z ostatniej chwili
Waldemar Żurek przybył do KRS i groził sędziom

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek po raz pierwszy od objęcia urzędu pojawił się w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa. Podczas swojego przemówienia otwierającego posiedzenie Rady wygłosił ostrą krytykę jej obecnego składu, podważając legalność sędziowskiej części KRS. Groził przy tym zebranym konsekwencjami prawnymi i stwierdził, że będzie dążył, by sędziowie Rady opuścili budynek.

Prokurator Ewa Wrzosek delegowana do Ministerstwa Sprawiedliwości pilne
Prokurator Ewa Wrzosek delegowana do Ministerstwa Sprawiedliwości

Prokurator Ewa Wrzosek objęła stanowisko radcy generalnego w biurze ministra sprawiedliwości – podał w komunikacie resort sprawiedliwości.

Niemcy ogłosiły swój sukces. Pozbyli się 10 tysięcy imigrantów od maja z ostatniej chwili
Niemcy ogłosiły swój sukces. Pozbyli się 10 tysięcy imigrantów od maja

Niemiecki minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt ocenia restrykcje w polityce azylowej wprowadzone przez nowy rząd jako duży sukces. Kluczowym dowodem na skuteczność tych działań ma być liczba migrantów zawróconych na granicy – od 8 maja było to ponad 10 tysięcy osób, z czego około 550 to osoby ubiegające się o azyl.

Pilny komunikat dla miejscowości nadmorskich pilne
Pilny komunikat dla miejscowości nadmorskich

Główny Inspektor Sanitarny wydał ostrzeżenia dla kilkudziesięciu nadmorskich miejscowości.

Zdecydowana odpowiedź rzecznika prezydenta na krytykę prezesa Związku Ukraińców w Polsce z ostatniej chwili
Zdecydowana odpowiedź rzecznika prezydenta na krytykę prezesa Związku Ukraińców w Polsce

Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu ustawy dotyczącej pomocy obywatelom Ukrainy wywołała impulsywną reakcję Mirosława Skórki, prezesa Związku Ukraińców w Polsce. Jego wypowiedź w TVP Info zdecydowanie skomentował Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta, nazywając ją bezczelnymi manipulacjami, obrażającymi prezydenta RP.

Ranny żołnierz. Kosiniak-Kamysz: To ataki szkolonych bandytów z ostatniej chwili
Ranny żołnierz. Kosiniak-Kamysz: To ataki szkolonych bandytów

– Znów wzrasta liczba incydentów na granicy z Białorusią, wojsko jest cały czas do dyspozycji – mówił we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że stan żołnierza, który w poniedziałek został ranny na tej granicy, jest stabilny, a sprawę wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa.

Ruchniewicz prosi Niemców o pomoc w zwolnieniu Hanny Radziejowskiej z Instytutu Pileckiego Wiadomości
Ruchniewicz prosi Niemców o pomoc w zwolnieniu Hanny Radziejowskiej z Instytutu Pileckiego

Hanna Radziejowska, kierowniczka berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego, nie tylko została odwołana ze stanowiska, ale grozi jej również dyscyplinarne zwolnienie. Powodem ma być wysłanie poufnego listu do minister kultury Marty Cienkowskiej, w którym zgłosiła nieprawidłowości w funkcjonowaniu instytucji.

REKLAMA

Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały "za"

Kluby PiS, KO, PSL, Polska 2050 i Konfederacja opowiedziały się we wtorek w Sejmie za rządowym projektem ustawy, który przewiduje wypowiedzenie konwencji ottawskiej dotyczącej zakazu użycia min przeciwpiechotnych. Projekt po debacie został skierowany do dalszych prac w komisjach.
Posiedzenie Sejmu Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały
Posiedzenie Sejmu / PAP/Radek Pietruszka

Co musisz wiedzieć?

  • Rządowy projekt przewiduje wypowiedzenie konwencji ottawskiej dot. zakazu użycia min przeciwpiechotnych.
  • Za przyjęciem ustawy zagłosowały kluby PiS, KO, TD i Konfederacja.
  • W debacie nad projektem nie uczestniczyli posłowie klubu Lewicy.
  • Polska jest kolejnym krajem w regionie, który decyduje się na wypowiedzenie konwencji.

 

Co zawiera traktat ws. konwencji ottawskiej?

We wtorek wieczorem w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o wypowiedzeniu konwencji ottawskiej dotyczącej zakazu użycia min przeciwpiechotnych jako środka walki zbrojnej. Traktat zabrania ponadto składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz nakazuje ich zniszczenie. Polska została sygnatariuszem umowy 4 grudnia 1997 roku, ratyfikowała ją jednak dopiero w 2012 roku. Po debacie Sejm skierował projekt do sejmowej komisji obrony narodowej oraz komisji spraw zagranicznych w celu rozpatrzenia.

Są dwa rodzaje min lądowych – przeciwpiechotne i przeciwpancerne. Konwencja ottawska obejmuje jedynie przeciwpiechotne, "przeznaczone do wybuchu w wyniku obecności, zbliżenia się lub kontaktu osoby i powodujące obezwładnienie, okaleczenie lub śmierć jednej bądź więcej osób".

Zgodnie z raportem Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zakazu Min Przeciwpiechotnych (ICBL) z 2024 roku Rosja powszechnie stosuje miny przeciwpiechotne w Ukrainie. W październiku 2024 r. ONZ poinformowała, że Ukraina jest najbardziej zaminowanym krajem na świecie. 

 

Szef MON tłumaczy

Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiając założenia projektu, podkreślił, że wypowiedzenie traktatu ma na celu odstraszenie przeciwnika. – Wszystkie działania, które prowadzimy, są po to, żeby wojny nie było, żeby nikomu nie opłacało się nas zaatakować – zaznaczył. Ocenił, że Polska chce mieć możliwość produkcji i składowania min przeciwpiechotnych, "odstraszać w ten sposób i nie mieć związanych rąk, by bronić ojczyznę". Dodał, że Polska wciąż będzie przestrzegać zasad humanitarnych. – Nic się nie zmienia w sprawie zobowiązań Polski w kwestii umów międzynarodowych o ochronie ludności cywilnej – zapewnił.

Według szefa MON projekt jest wynikiem analiz, rekomendacji Sztabu Generalnego oraz współpracy z sojusznikami w UE i NATO. Kosiniak-Kamysz dodał, że proces wypowiadania konwencji trwał kilka miesięcy, ponieważ Polska chciała być "zsynchronizowana z działaniem sojuszników". Jak ocenił, wypowiedzenie traktatu przez wszystkie graniczące z Rosją państwa w Europie to "absolutny sukces polskiej strategii połączenia tych wszystkich wysiłków".

Kosiniak-Kamysz wezwał kluby sejmowe do poparcia projektu. Jak wskazał, "jest to proces wieloetapowy". Dodał, że od momentu zgłoszenia do ONZ decyzji ws. wypowiedzenia traktatu minie 6 miesięcy, zanim przepisy wejdą w życie.

 

Stanowisko PiS i KO

Poseł PiS Radosław Fogiel podkreślił, że jego klub popiera projekt. Według niego miny przeciwpiechotne są kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa, nawet jeśli ktoś "ma jakieś wątpliwości natury humanitarnej".

Poparcie dla dalszych prac nad projektem wyraziła posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska. Jak zauważyła, Federacja Rosyjska nigdy nie zamierzała przystąpić do konwencji ottawskiej. Podkreśliła, że Polska na swoim terytorium "i tak będzie miała miny". – Pytanie, czy to będą wyłącznie miny rosyjskie używane przeciwko nam, czy to będą miny, którymi my będziemy mogli bronić swojej ziemi – dodała.

 

Trzecia Droga i Konfederacja także "za"

Piotr Strach (Polska 2050-TD) zaznaczył, że "nie chcemy się wycofywać z konwencji ottawskiej, ale musimy". Według niego bałtycka linia obrony jest projektem łączącym północne kraje Europy, które widzą to "samo niebezpieczeństwo ze wschodu".

Poseł Radosław Lubczyk (PSL-TD) również wyraził poparcie dla projektu. Ocenił, że Polska znalazła się w zupełnie innej sytuacji w porównaniu do czasów, kiedy ratyfikowano konwencję w 2012 r. – Zasady przyjęte w czasach pokoju nie mogą nas stawiać w roli bezbronnych obserwatorów w czasach zagrożenia – zauważył. Według niego w obliczu wrogów takich jak np. Rosja traktat "stwarza realną asymetrię militarną".

Andrzej Zapałowski (Konfederacja) stwierdził, że Polska wydała miliardy na zakup min, a po ratyfikacji konwencji wydała miliony na ich zniszczenie. – Teraz znowu wyda miliardy na zakup. I to się stało zaledwie w ciągu kilkunastu lat – zauważył poseł. Ocenił, że w Polsce jest "problem kultury strategicznej polityków".

W debacie nad projektem nie uczestniczyli posłowie klubu Lewicy.

 

Kraje ościenne wypowiedziały konwencję

W połowie marca wypowiedzenie konwencji rekomendowali ministrowie obrony Polski, Estonii, Łotwy i Litwy. Szefowie resortów obrony argumentowali, że od czasu ratyfikowania konwencji "sytuacja bezpieczeństwa w naszym regionie uległa zasadniczemu pogorszeniu". Jako pierwsza, w kwietniu, zatwierdziła ten krok Łotwa. Na początku maja parlament Litwy zatwierdził wycofanie się kraju z traktatu z Ottawy. Także fiński rząd ogłosił zamiar wycofania się z traktatu.

Konwencję ratyfikowały do tej pory 163 kraje, nie podpisały go m.in. Chiny, Rosja, USA, Indie, Izrael, Korea Północna i Korea Południowa. W preambule konwencji państwa-sygnatariusze podjęły zobowiązanie, by położyć kres stosowaniu min przeciwpiechotnych, które "zabijają i okaleczają setki ludzi, głównie niewinnych i bezbronnych cywilów, a zwłaszcza dzieci".



 

Polecane
Emerytury
Stażowe