Wpadka administracji USA. Donald Trump zabiera głos

Wpadka administracji USA. Jest komentarz Donalda Trumpa
– Michael Waltz wyciągnął wnioski i jest dobrym człowiekiem – powiedział Trump podczas telefonicznego wywiadu z NBC News, odnosząc się do sprawy omawiania przez jego zespół planów uderzenia na bojowników Huti w Jemenie na komunikatorze Signal. Waltz omyłkowo zaprosił do grupowego czatu z udziałem urzędników na najwyższym szczeblu redaktora naczelnego pisma "The Atlantic" Jeffreya Goldberga, który mógł śledzić dyskusję i miał wgląd do szczegółowych planów uderzenia na dwie godziny przed nim.
Trump stwierdził, że Goldberga przez pomyłkę zaprosił "jeden z ludzi Michaela (Waltza)" i określił sprawę jako potknięcie, dodając, że obecność dziennikarza nie miała wpływu na wynik operacji. – To było jedyne potknięcie w ciągu dwóch miesięcy i nie okazało się poważne – powiedział.
- "Niech was przejmą całkiem". Burza po emisji popularnego programu TVN
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Warner Bros. Discovery sprzedaje TVN. Jest komentarz jednego z potencjalnych oferentów
- "Pobił mnie Andrzej Szejna". Była polityk Lewicy o wiceministrze spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska
Waltz raczej pozostanie na stanowisku
Słowa prezydenta sugerują, że Waltz mimo wpadki pozostanie na stanowisku. Jeszcze w poniedziałek portal Politico podawał, powołując się na źródła w Białym Domu, że jego pozycja jest zagrożona, a jego koledzy uważają go za "idiotę". We wtorek portal Axios podał, że mimo to doradca Trumpa nie zostanie zwolniony.
Sprawę zbagatelizowała też we wtorek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt, która oświadczyła we wpisie na platformie X, że wbrew twierdzeniom Goldberga i zrzutom ekranu z dyskusji na Signalu nie były omawiane żadne "plany wojenne" ani informacje niejawne. Dodała przy tym, że prawnicy Białego Domu dali czołowym urzędnikom wskazówki dotyczące "szeregu różnych platform" do bezpiecznej komunikacji. Nie powiedziała jednak wprost, że prawnicy zaaprobowali używanie powszechnie dostępnej aplikacji Signal do dyskusji na temat planów działań wojennych.
Goldberg zabiera głos
Jeszcze w poniedziałek szef Pentagonu Pete Hegseth również zaprzeczył, by "wysyłał plany wojenne" na Signalu. Autor artykułu Jeffrey Goldberg oskarżył go o kłamstwo, wskazując na wrażliwy i szczegółowy charakter planu operacji, jaki Hegseth wysłał uczestnikom czatu.
– Będę tutaj odpowiedzialny i nie ujawnię rzeczy, które przeczytałem i zobaczyłem. Ale je tobie opiszę – powiedział dziennikarz w poniedziałkowym wywiadzie dla MSNBC. – Tam był konkretny czas przyszłego ataku; konkretne cele, w tym ludzie jako cele, którzy mają zostać zabici w tym ataku; systemy uzbrojenia; nawet raporty pogodowe – dodał. Stwierdził też, że w pakiecie wysłanym przez szefa Pentagonu zawarty był dokładny plan uderzenia krok po kroku. Ocenił, że gdyby informacje te zobaczyli z wyprzedzeniem wrogowie Ameryki, mogliby wyrządzić krzywdę amerykańskim żołnierzom.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)