Polityk CDU o Nord Stream: Otwarta opcja

Jak podaje portal Politico.eu niemieccy politycy z CDU mają być coraz bardziej skłonni do wznowienia przepływu rosyjskiego gazu, tak jak to miało miejsce w przeszłości za pomocą rurociągu Nord Stream.
Jeśli pewnego dnia zostanie ustanowiony sprawiedliwy i bezpieczny pokój [z Ukrainą], powinniśmy być w stanie ponownie omówić zakup rosyjskiego gazu
- powiedział Jan Heinisch z CDU, cytowany przez portal Politico.eu.
Nigdy więcej w takiej samej zależności jak wcześniej, nie pod dyktando cen, ale Rosja jest jednym z wielu dostawców na świecie
- dodał.
Według Politico.eu, Jan Henish z grupy roboczej ds. energii i klimatu uczestniczącej w negocjacjach koalicyjnych z SPD, ma za zadanie kształtować politykę energetyczną niemieckiego rządu pod kierownictwem ewentualnego kanclerza Friedricha Merza.
- Polska zamyka granicę. Pilne działania z powodu groźnej choroby
- Zaskakujący obrót sprawy w kwestii ew. produkcji czołgów przez Volkswagen
- Alarm! Twoje oszczędności mają sfinansować centralizację UE i "zielone technologie"
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
Niemiecki polityk chce wznowienia przepływu rosyjskiego gazu?
Wcześniej w podobnym tonie miał wypowiadać się inny polityk CDU Thomas Bareiß, który jest negocjatorem ds. polityki infrastrukturalnej potencjalnej przyszłej koalicji. Na LinkedIn miał zamieścić wpis "sugerujący, że Europa może ostatecznie powrócić do rosyjskiego gazu poprzez kontrowersyjny rurociąg Nord Stream 2 łączący Niemcy i Rosję, który został odłożony na półkę w lutym 2022 r. po inwazji Moskwy na Ukrainę".
Myśląc kilka lat naprzód, mogą pojawić się pewne niespodzianki
- napisał Thomas Bareiß.
Kiedy powróci pokój i ucichnie broń między Rosją a Ukrainą, stosunki ustabilizują się, sankcje zostaną zniesione i oczywiście gaz będzie mógł ponownie zacząć płynąć – być może tym razem rurociągiem pod kontrolą USA
- stwierdził.
Jak podaje Politico.eu, "Thomas Bareiß oparł swoją argumentację na realiach rynkowych, utrzymując, że gaz rurociągowy z Rosji pozostanie tańszy i bardziej przyjazny dla klimatu niż skroplony gaz ziemny".
Zwrócił również uwagę na doniesienia o zainteresowaniu amerykańskich inwestorów ożywieniem Nord Stream 2, którego przyszłość pozostaje niepewna po ataku sabotażowym w 2022 roku
- czytamy na portalu Politico.eu.
Portal zauważył także, że ewentualne wznowienie przepływu rosyjskiego gazu m.in. za pośrednictwem Nord Strem 2 "mogłoby ponownie rozpalić napięcia z wschodnioeuropejskimi sojusznikami Niemiec".
Polska, państwa bałtyckie i Ukraina zaciekle sprzeciwiały się gazociągowi na długo przed jego uszkodzeniem w 2022 r., argumentując, że pogłębił on zależność Europy od rosyjskiej energii i pozbawił Ukrainę dochodów i wpływów, omijając jej sieć tranzytową
- czytamy.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- "Szejna ciągle chodził pijany". Była polityk Lewicy przerywa milczenie
- Zmiany dla mieszkańców Sopotu. Nie wszyscy będą zadowoleni
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
Nord Stream
Gazociąg Północny, oficjalna nazwa Nord Stream – gazociąg z Wyborga w Rosji do Greifswaldu w Niemczech, poprowadzony po dnie Morza Bałtyckiego z ominięciem ewentualnych państw tranzytowych takich jak Polska i kraje bałtyckie, miał się stać osią "wspólnej przestrzeni od Lizbony do Władywostoku", w której miały dominować Rosja i Niemcy. Projekt był wspierany zarówno przez "reset" z Rosją prowadzony przez prezydenta USA Baracka Obamę, jak i, a nawet wcześniej przez "reset" z Rosją prowadzony przez rząd Donalda Tuska.
Sprawę przypieczętować miał Nord Stream II. Jego budowa została utrudniona przez sankcje nałożone przez prezydenta USA Donalda Trumpa, ale kolejny prezydent USA Joe Biden sankcje zdjął, a niedługo potem Rosja dokonała pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Najpierw dostawy gazu zawieszono, a ostatecznie gazociągi wysadzono w tajemniczych okolicznościach we wrześniu 2022 roku.