Niemiecka organizacja klimatyczna przyłapana

Działalność Deutsche Umwelthilfe (DUH)
Deutsche Umwelthilfe (DUH) to niemiecka organizacja ekologiczna, która w ostatnich latach zasłynęła głównie dzięki ostrej krytyce używania oleju napędowego (diesla) w transporcie, co doprowadziło do zakazu jego używania w niektórych niemieckich miastach. Organizacja ma status pożytku publicznego, co daje jej prawo do pozywania podmiotów naruszających przepisy o emisjach; prowadzi kontrole przestrzegania norm emisji przez dealerów samochodowych i etykiet energetycznych na sprzętach AGD.
Szokujące doniesienia
Jak wskazują niemieckie media, obecnie jednak pojawiają się wątpliwości, czy stowarzyszenie rzeczywiście realizuje wyłącznie cele charytatywne. Niemiecki serwis Table.Media poinformował, że dotarł do dokumentów, z których wynika, że w 2016 r. DUH miał zaoferować stowarzyszeniu branży gazowej możliwość lobbowania na rzecz wykorzystania gazu kopalnego jako paliwa w sektorze transportu w zamian za zapłatę 2,1 mln euro. Celem kampanii miało być zwiększenie presji na miasta i rządy krajowe, aby ograniczyły liczbę dieslowych taksówek i zastąpiły je flotą pojazdów ekologicznych.
Oferta składa się z dziewięciu stron A4 i jest podpisana przez szefa DUH Jürgena Rescha. Jednym z celów przedstawionej kampanii było wywarcie presji politycznej na miasta i rządy stanowe. Projekt kampanii brzmi dosłownie: „Wezwij wszystkie miasta (i odpowiednie rządy stanowe) z planami czystego powietrza i strefami ekologicznymi (…) do podjęcia działań w celu zmniejszenia liczby taksówek napędzanych olejem napędowym w krótkim okresie i zbudowania jak największej floty przyjaznych dla środowiska taksówek”. Stowarzyszenie lobbujące na rzecz gazu ziemnego otrzymało również możliwość uwzględnienia zapotrzebowania na tak zwane taksówki ekologiczne w „modelowych pozwach sądowych w celu egzekwowania i zaostrzenia stref ekologicznych”
– głosi publikacja. Jak czytamy, DUH za realizację przedstawionych działań miał domagać się nakładów finansowych w wysokości 750 tys. euro w 2017 r., 700 tys. euro w 2018 r. i 650 tys. euro w 2019 r.
Oferta na trzyletnią kampanię pochodzi z 2 grudnia 2016 r. i została skierowana do stowarzyszenia Erdgas Mobil. Erdgas Mobil nazywa się teraz Zukunft Gas i jest wspierany przez wiodące firmy z branży gazowej, w tym Total i Wintershall, a także wiele przedsiębiorstw komunalnych
– podaje Table.Media.
- Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej
- "Firma stoi w obliczu straty". Właściciel TVN Warner Bros. Discovery zmuszony do nagłych decyzji
- Niepokojące doniesienia ws. F-16. Media: Rządowi Tuska zabrakło pieniędzy
- Niemcy zaczną do Polski zwozić imigrantów autobusami? Nerwowo w rządzie Tuska
- Nowy sondaż. Potężne poparcie dla ew. koalicji PiS i Konfederacji
Duży wpływ na decyzje UE?
Jak czytamy w publikacji, DUH utrzymuje bliskie kontakty z organizacjami takimi jak „Transport & Environment” oraz „Agora Verkehrswende”, które mają duży wpływ na decyzje UE, na przykład te dotyczące zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku.
Stanowisko firmy
Organizacja DUH proszona o komentarz w tej sprawie przez niemiecki serwis focus.de poinformowała, że oferta ostatecznie złożona ww. organizacji lobbingowej nie była ani kampanią, ani usługą.
Pod koniec 2016 r. wysłaliśmy do Erdgas Info zarys projektu „Czyste powietrze dzięki czystym napędom” wraz z podziałem oczekiwanych kosztów tego trzyletniego projektu. Po ujawnieniu skandalu związanego z emisją spalin z silników wysokoprężnych i odkryciu niezwykle wysokiej emisji cząstek stałych w taksówkach z silnikami wysokoprężnymi projekt miał pomóc w utrzymaniu czystego powietrza, a tym samym chronić środowisko i ludzi w niemieckich miastach
– powiedział rzecznik DUH.
"Ich siła stale rośnie"
W podsumowaniu „Focus” stwierdza, że dla milionów kierowców samochodów w Niemczech wszystko to prowadzi do interesującego wniosku.
Wszystkie kwestie, które bezpośrednio dotyczą kierowców – od zakazów prowadzenia pojazdów po zakaz stosowania silników spalinowych, wyższe podatki od emisji CO2, ograniczenia prędkości i wiele innych – nie są już podejmowane wyłącznie przez członków parlamentu, których wybrali. Sieci lobbystyczne, grupy interesu – nie tylko te o „zielonym” pochodzeniu – i sama branża od lat zajmują miejsce za kierownicą. I coraz częściej to oni przejmują stery
– kwituje niemiecki serwis.