Ks. prof. Stanisz: czy to próba rewizji konstytucyjnego modelu relacji Państwo – Kościół?

Konstytucyjny model relacji państwo-Kościół
Ks. prof. Piotr Stanisz scharakteryzował model relacji pomiędzy państwem a Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. Podkreślił, że opiera się on na konkretnych zasadach, z których jedną jest demokratyczny charakter państwa.
– Naród ma więc prawo nie tylko do tego, aby wybierać sprawujących władzę, ale też do tego, aby wyznaczać zarówno reguły sprawowania tej władzy, jak i podstawowe kierunki przyszłego ustawodawstwa. Polski Naród uczynił to przede wszystkim przez przyjęcie obowiązującej dziś Konstytucji. Wyraża ona m.in. zasady, zgodnie z którymi powinny być układane relacje Państwo – Kościół. Samo legitymowanie się poparciem większości wyborców nie pozwala jeszcze na odstępowanie od tych zasad – podkreślił.
Duchowny dodał, że instytucjonalnym zasadom relacji Państwo – Kościół poświęcony został art. 25 Konstytucji, choć ważne dla tych kwestii wnioski można wyprowadzić również z innych jej zapisów. Ksiądz profesor wyjaśnił, że katalog zasad zawartych w Konstytucji otwiera „równouprawnienie Kościołów i innych związków wyznaniowych", po czym następują: bezstronność władz publicznych w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, uzupełniona o zobowiązanie do zapewnienia swobody ich wyrażania w życiu publicznym, a ponadto obowiązek kształtowania stosunków między państwem a Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi „na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego”. Całość uzupełniają unormowania dotyczące formy regulacji stosunków między Rzecząpospolitą Polską a Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, z których wyprowadza się zasadę konsensualności.
Świadome pominięcie pewnych pojęć
Duchowny podkreślił, że w Konstytucji świadomie nie posłużono się ani pojęciem neutralności, ani pojęciem rozdziału, ani pojęciem świeckości. Zaznaczył, że pod względem europejskich klasyfikacji modeli relacji Państwo – Kościół w Polsce funkcjonuje model współpracy (cooperation model).
Zasady i idee
Ks. prof. Stanisz wyjaśnił, że model ten charakteryzuje się m.in. obowiązywaniem unormowań, z których wyprowadzana jest zasada konsensualnej formy regulacji tych relacji. Podkreślił, że znaczenie omawianej zasady na gruncie obowiązujących przepisów konstytucyjnych było wielokrotnie akcentowane nie tylko w doktrynie, ale i w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego (np. wyrok TK z 14 grudnia 2009 r., K 55/07).
Podkreślił, że zgodnie z ust. 5 tego samego artykułu wyraźnie widać, iż oba zacytowane przepisy łączy wspólna idea, jaką jest odwołanie do umów państwowo-kościelnych.
– Nie chodzi przy tym jedynie o ogólne dopuszczenie możliwości zawierania takich umów. Mamy tu raczej do czynienia z przepisami nakładającymi obowiązek ich zawierania, jeśli tylko ma dojść do uregulowania spraw z zakresu stosunków między państwem a określonym Kościołem lub innym związkiem wyznaniowym. Dążenie do takiej regulacji, przynajmniej w odniesieniu do tych wspólnot religijnych, w przypadku których jest to odpowiednio uzasadnione, również powinno być uznane za obowiązek, skoro w Konstytucji poświęcono temu osobne przepisy – zaakcentował.
Ksiądz profesor przyznał, że obserwując praktykę sprawowania władzy w ostatnich latach, łatwo dostrzec przypadki obchodzenia przepisów konstytucyjnych, z których wynika zasada konsensualnego regulowania relacji państwowo-kościelnych. – Niektóre postanowienia Konkordatu przewidujące wspólne opracowanie określonych dokumentów do dziś nie zostały wykonane – podkreślił.
- Papież powołał Komisję ds. Darowizn
- Apel Watykanu: "tradycja Jubileuszu wzywa do anulowania długów"
- Prezydium KEP wnioskuje o zbadanie konstytucyjności i legalności rozporządzenia MEN
- Min. Siemoniak: deklaruję dialog z Kościołem
Tryb rozporządzeń MEN
Zauważył, że istotne pytania dotyczą trybu, jaki został zastosowany przez minister edukacji przy wydawaniu rozporządzeń dotyczących sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. – Przedstawicielom Kościołów umożliwiono przedstawienie własnego stanowiska. Od początku jednak wykluczano potrzebę osiągnięcia porozumienia, chociaż w ustawie z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty taki obowiązek jest ustanowiony expressis verbis, znajdując swoje wsparcie w omówionej wcześniej logice unormowań konstytucyjnych. Pani minister uzasadniła to twierdzeniem, iż „Kościół nie ma prawa weta w kwestii rozporządzeń i funkcjonowania rządu”. To zgrabne odwrócenie perspektywy – ocenił.
Podkreślił, że Kościół ma prawo oczekiwać, iż władze podejmujące decyzje w odnoszących się do niego sprawach będą działać w granicach i na podstawie prawa. Wyjaśnił, że z tego powodu w ubiegłym roku Prezydium Konferencji Episkopatu Polski i Polska Rada Ekumeniczna podjęły starania o to, aby w sprawie tej wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny, który uznał je za „w całości niezgodne” z przepisami. Jednak wyrok ten nie został ogłoszony w Dzienniku Ustaw, chociaż praktyka niepublikowania tych wyroków została krytycznie oceniona chociażby przez Komisję Wenecką.
– Z tego samego powodu przed paru dniami Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zwróciło się do pana premiera w trybie dostępu do informacji publicznej z pytaniami dotyczącymi braku publikacji tego wyroku oraz odpowiedzialności za niezgodne z prawem działania minister edukacji. Z tego wreszcie powodu Prezydium KEP zwróciło się wczoraj do pierwszej prezes Sądu Najwyższego z petycją o ponowne wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego, tym razem w sprawie rozporządzenia z 17 stycznia br. – wyjaśnił.
Duchowny nadmienił, że niektórzy obserwatorzy życia publicznego sugerują, że mamy do czynienia z próbą rewizji konstytucyjnego modelu relacji Państwo – Kościół. - Chodzi w szczególności o zarzut świadomej dezaktywacji przepisów ustanawiających obowiązek konsensualnej regulacji spraw składających się na relacje pomiędzy państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. Gdyby tak było mielibyśmy do czynienia z ponownym postawieniem woli politycznej ponad prawem – ocenił.
ar