Kolej kupi szybkie pociągi, tylko nie ma dla nich torów
Jak czytamy, "PKP Intercity powiększa szybki tabor. W poniedziałek spółka poinformowała o odebraniu kolejnych trzech spośród zamówionych 46 lokomotyw, mogących jeździć z prędkością 160 kilometrów na godzinę".
Wyprodukował je nowosądecki Newag, który realizuje dla przewoźnika m.in. kontrakt na 63 lokomotywy o prędkości 200 km/h, z opcją na dodatkowe 32 pojazdy
– dodaje "Rz".
Kolej kupi szybkie pociągi, tylko nie ma dla nich torów
Przypomina, że w sumie PKP Intercity ma już zakontraktowane projekty taborowe warte ponad 16,5 mld zł, z których przynajmniej część powinna się wpasować w przyspieszenie rozbudowy polskiej kolei inwestycjami CPK.
Miliardy na ekspresy Spółka CPK także będzie inwestować w tabor. Choć jej podstawowym zadaniem ma być budowa infrastruktury, w swoim wieloletnim planie finansowym ma przewidziane fundusze na utworzenie poolu taborowego
– pisze.
Z jaką średnią prędkością jedzie ekspres?
Gazeta podkreśla, że na całej sieci kolejowej jest niespełna 300 km, na których można jechać powyżej 160 km na godzinę.
W ostatnich latach wzrosła liczba ograniczeń prędkości na przejazdach kolejowych. W 2023 r. średnia prędkość ekspresów miała wynosić 110 km/h, a wyniosła zaledwie 88 km/h. By pociągi przyspieszyły na kolejnych trasach, potrzebna jest infrastruktura bez przejazdów drogowych w poziomie szyn oraz europejski system sterowania ruchem ETCS. A do niego niezbędny jest kolejowy system radiołączności GSM-R, którego instalacja praktycznie zastopowała
– zaznacza.