Karol Gac: Szukając kandydata
Po kilku tygodniach ożywionej dyskusji PiS oficjalnie ogłosiło, że w partii nie odbędą się prawybory, które miałyby wskazać kandydata, o czym wcześniej spekulowały media. Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował, że decyzja zapadła po uwzględnieniu wszystkich „plusów” i „minusów”, a także „z uwagi na napięty kalendarz nadchodzących tygodni” oraz „kwestie organizacyjne”. Nic dziwnego, czasu bowiem coraz mniej.
Szczególnie trudne wybory
Początkowo PiS planowało zaprezentować swojego kandydata 11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości, nawiązując tym samym do kampanii Andrzeja Dudy. Czy termin zostanie dotrzymany? Przekonamy się już niedługo. Jednak nawet jeśli nie, to i tak zapewne usłyszymy, że nie był on przecież oficjalny. Problem w tym, co pokazał temat ewentualnych prawyborów, że wszystkie pomysły i dyskusje kierownictwa niemal natychmiast przeciekają do mediów, co tylko pogłębia wrażenie chaosu w PiS i braku spójnej koncepcji. Zwłaszcza, jeśli zbierzemy je wszystkie z ostatnich tygodni i miesięcy. Okaże się wówczas, że rozważano już chyba wszystko.
Oczywiście, przyszłoroczne wybory prezydenckie będą dla PiS szczególnie trudne. Po pierwsze dlatego, że rok temu oddało władzę. Po drugie, że – przynajmniej teoretycznie – żaden z kandydatów nie jest naturalnym pewniakiem, a 2025 rok to nie 2015. Po trzecie, nie wiadomo, jak będzie z finansami samej partii. Wreszcie po czwarte, na to wszystko nakładają się wewnętrzne tarcia i animozje. Jeśli dołożymy do tego całą wielopiętrową układankę oraz prawdziwą sieć zależności, to nie może dziwić, że przed Jarosławem Kaczyńskim trudna decyzja.
Co wiemy do tej pory
To, co na ten moment wiadomo, to właściwie tylko tyle, co zakomunikował Mateusz Morawiecki, a więc fakt, że PiS zleciło kolejne badania sondażowe i daje sobie dodatkowe dwa-trzy tygodnie na wybór kandydata. Nie bez znaczenia są tutaj zapewne także wybory w Stanach Zjednoczonych, które rozstrzygną się lada moment. Jeśli jednak porównamy to z sytuacją w Koalicji Obywatelskiej, to nawet uwzględniając medialne spekulacje dotyczące jej kandydata, sytuacja w największej partii opozycyjnej przedstawia się gorzej. Inna rzecz, co trzeba uczciwie zaznaczyć, że to i tak tylko przedsmak prawdziwej kampanii, bo ta dopiero się zacznie, a i czas będzie tu pewnie bardziej łaskawy dla kandydata PiS.
Na koniec apel: 11 listopada spotkajmy się o godz. 14.00 na rondzie Dmowskiego na tegorocznym Marszu Niepodległości. Kto może, niech przybywa! „Wielkiej Polski moc to MY”.
CZYTAJ TAKŻE: Paulina Matysiak punktuje p.o. prezesa PKP Cargo. W tle sprawa działacza NSZZ "S"
CZYTAJ TAKŻE: „Jestem gotowy na wszystko”. Wyjątkowa wystawa o bł. ks. Popiełuszce w Sali BHP