Powódź w Hiszpanii. Wściekły tłum nie szczędził ataków i wyzwisk [WIDEO]
Oburzeni mieszkańcy nie szczędzili wyzwisk
Filip VI wraz z małżonką Letycją składali w niedzielę wizytę na terenach doświadczonych przez żywioł, towarzyszył im premier Sancheza i szef regionalnych władz Carlos Mazon. Ich obecność wywołała gwałtowną reakcję mieszkańców, a w kierunku pary monarszej i polityków poleciały błoto i oskarżenia.
„Wynocha!”, „Mordercy!”, krzyczeli rozgniewani mieszkańcy. W lokalnych społecznościach gniew narastał od kilku dni, przede wszystkim wobec braku odpowiednich ostrzeżeń przed gwałtownymi burzami i powodziami, które zamieniły ulice m.in. Paiporty w rwące rzeki, skutkując dziesiątkami ofiar.
Podczas gdy Sanchez szybko opuścił miejsce zgromadzenia, para królewska i Mazon próbowali rozmawiać z poszkodowanymi – donoszą media.
🇪🇸 A crowd of furious flood survivors threw mud and shouted insults at the Spanish King, Felipe VI, as he visited a devastated town in Spain’s Valencia region.
— The Telegraph (@Telegraph) November 3, 2024
Read more here ⬇️https://t.co/KpKyV70gx7 pic.twitter.com/qc7UGJOz8I
Tragiczna powódź w Hiszpanii
Po prawie czterech dniach gwałtownych powodzi we wschodniej i południowej Hiszpanii władze informują o 213 potwierdzonych przypadkach zgonów wskutek kataklizmu.
W dalszym ciągu nie jest znana dokładna liczba zaginionych. Wprawdzie część hiszpańskich mediów utrzymuje, że poszukiwanych jest ponad tysiąc osób, ale od środy do sobotniego wieczora policja miała przyjąć ponad 2500 zgłoszeń w sprawie osób zaginionych w czasie kataklizmu.
Do prowincji Walencja, która najbardziej ucierpiała wskutek ulewnych opadów deszczu i powodzi, stale docierają ochotnicy gotowi do pomocy w usuwaniu skutków żywiołu oraz poszukiwaniu zaginionych. W regionie tym jest już ponad 100 tys. wolontariuszy.
W sobotnie popołudnie służby medyczne poinformowały, że w położonej koło Walencji miejscowości Chiva doszło do zatrucia dwutlenkiem węgla grupy 20 ochotników oczyszczających jeden z garaży zalanych wodą. Do tragiczne zdarzenia doszło w wyniku awarii pompy używanej podczas prac przez wolontariuszy.