Akcja #MeToo już nie taka fajna?
" Sprawa Rudnickiego, który nazwał dziennikarkę WO "kurwą", nagle otwiera w środowisku lewicowo-liberalnym dziwne pokłady otwartości na niuanse akcji #MeToo. Tutaj głos @renatagrochal - niby dziewczyna niewinna, że nie zareagowała, ale nie róbmy z bluzgu molestowania. Tak?"
- pisze na Twitterze dziennikarz Marcin Makowski i trudno mu nie przyznać racji.
Tak sie bawi "elyta". Zaczęło się od posta wspolpracowniczki"GW" pani Zakowskiej. Dalej juz poszlooo... Przeczytajcie. @R_A_Ziemkiewicz @lkwarzecha pic.twitter.com/jOn0CU93oh
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 8 listopada 2017
Sprawa Rudnickiego, który nazwał dziennikarkę WO "kurwą", nagle otwiera w środowisku lewicowo-liberalnym dziwne pokłady otwartości na niuanse akcji #MeToo. Tutaj głos @renatagrochal - niby dziewczyna niewinna, że nie zareagowała, ale nie róbmy z bluzgu molestowania. Tak? pic.twitter.com/GJcBP7Nbh7
— Marcin Makowski (@makowski_m) 8 listopada 2017
/ Źródło: Twitter.com
#REKLAMA_POZIOMA#