"Wzrostu długu publicznego powyżej 60 proc. jest nieunikniony. To sytuacja bez precedensu"

"To zjawisko bez precedensu"
"W nadchodzących latach zadłużenie państwa przekroczy barierę 60 proc. PKB. W polskich warunkach jest to zjawisko bez precedensu. Ponieważ dług wywołuje często złe skojarzenia, w społeczeństwie mogą narastać obawy, że za rogiem czeka nas kryzys destabilizacji finansów publicznych i gospodarki" - czytamy w gazecie.
"Takie nastroje byłyby uzasadnione ekonomicznie, gdyby faktycznie istniał nadmierny poziom długu publicznego, czyli taki, który niesie niekorzystne konsekwencje w gospodarce i prowadzi do systemowych turbulencji". "Jednak w rzeczywistości nie ma takiej bariery. Wszystko zależy od kontekstu" - podkreślono. "O ile niektóre modele teoretyczne wskazują na ujemną zależność między długiem publicznym a wzrostem gospodarczym, o tyle na gruncie empirycznym naprawdę trudno dowieść tej zależności".
Czytaj również: "Rz": Znany polityk ogłosi niebawem swój start w wyborach prezydenckich
Najważniejsza dla bezpieczeństwa zadłużenia jest zdolność obsługi długi
"Według sugestii niektórych ekonomistów krytyczną barierą ma być poziom długu fiskalnego w wysokości 90 proc. PKB, ale wiele innych badań empirycznych obaliło tę zależność. A to dlatego, że w rzeczywistości zależność między długiem a wzrostem gospodarczym może przebiegać w dwie strony, a oddziaływanie może być zarówno pozytywne, jak też negatywne. Na przykład niski wzrost gospodarczy może podnosić relację długu do PKB, ale może też ułatwiać obsługę zadłużenia, jeżeli wraz z niskim wzrostem niskie są także stopy procentowe. Najważniejsza dla bezpieczeństwa zadłużenia jest zdolność jego obsługi, a ta zależy od stóp procentowych oraz tempa wzrostu gospodarczego" - napisano. (PAP)
Czytaj również: Paulina Matysiak kandydatem na prezydenta? Jest komentarz parlamentarzystki
Czytaj także: Wyborcy w USA nie mają wątpliwości. Chcą takiego rozwiązania ws. Ukrainy [sondaż]