Tragiczny karambol na S7. Prokurator odniósł się do nieprawdziwych informacji
„Jeżeli chodzi o postępowanie w sprawie katastrofy w ruchu lądowym, to trwają intensywne prace w tej sprawie. Zarówno prokuratorzy, jak i funkcjonariusze policji bardzo intensywnie pracują, wykonują czynności procesowe na bieżąco”
- przekazał na konferencji prasowej w piątek prok. Mariusz Duszyński.
Nowe informacje wskazują, że powołany został biegły do zbadania stanu technicznego ciężarówki i sprawdzono drugi telefon podejrzanego. Pojawiły się bowiem podejrzenia, że sprawca doprowadził do wypadku, bo np. korzystał z innych urządzeń - tabletu czy telefonu - i jechał na tempomacie. Duszyński przyznał, że właśnie w tym celu zbadano drugi telefon podejrzanego i pozyskano opinię biegłego z zakresu informatyki, jednak „nie pojawiły się dane, które miałyby znaczenie dla tej sprawy". Nie ma informacji o innych urządzeniach w pojeździe podejrzanego.
Prokurator odniósł się do nieprawdziwych informacji
„Chciałbym się odnieść do informacji z przestrzeni medialnej w sprawie śmierci jednej z osób, która znajduje się w szpitalu. Wiem, że została przetransportowana do innego szpitala w Gryfinie i wiem, że żyje”
- przekazał prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Kierowca miał wszystkie wymagane uprawnienia
Podejrzany w sprawie 37-latek był zawodowym kierowcą i miał wszelkie wymagane uprawnienia. W niedzielę Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku nie uwzględnił wniosku prokuratora o areszt tymczasowy i zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
"Właśnie zostało złożone zażalenie na brak aresztu w Sądzie Rejonowym w Gdańsku, nie chce się odnosić do samej treści, bo sąd rozpoznający będzie się zapoznawał z informacjami przekazanymi przez prokuratora i zastosuje zgodnie z naszym wnioskiem środek zapobiegawczy wobec podejrzanego"
- przekazał dalej Duszyński.
"Dodatkowo prokurator zwrócił się do Wojewódzkiego Inspektor Transportu Drogowego w Olsztynie o przeprowadzenie kontroli dotyczącej m.in. czasu pracy podejrzanego w dniach 17-18 października"
- dodał prokurator.
Eksperyment procesowy
Ponadto Duszyński przekazał, że przeprowadzono także coś na kształt "eksperymentu procesowego", aby sprawdzić, co kierowca widział w trakcie wypadku. Przy użyciu kamery wykonano przejazd w dzień i w nocy na odcinku trasy S7, w którym doszło do katastrofy.
"Jest to materiał pomocniczy dla zespołu biegłych, którzy będą rekonstruować to zdarzenie"
- podsumował prokurator, przyznając jednocześnie, że znak, ograniczający prędkość do 50 km/h został postawiony po wypadku, co zmienia opisu wypadku. Poprzednia dopuszczalna prędkość na tym odcinku była bowiem wyższa.
Ks. Michał Olszewski opuścił areszt
Czy ks. Olszewski i urzędniczki opuszczą dzisiaj areszt? Wpłynęły poręczenia
Ks. Olszewski nie jest zawieszony w czynnościach kapłańskich