Donald Trump jest wrogiem NATO? To kłamstwo

Przeciwnicy Donalda Trumpa - zarówno wśród polityków jak i w mediach - ukuli fejkowy stereotyp, głoszący, że Trump jest wrogiem NATO, że chce osłabić tę organizację lub całkowicie zniszczyć. To kłamstwo jest powtarzane bezczelnie od lat, jakby było oczywistością.
Donald Trump Donald Trump jest wrogiem NATO? To kłamstwo
Donald Trump / EPA/BIZUAYEHU TESFAYE Dostawca: PAP/EPA

Np. "Business Insider" pisze ostatnio o Trumpie jako "znanym przeciwniku NATO", a Hilary Clinton "ostrzega", że "Trump może opuścić NATO".

Co za gigantyczna bzdura i robienie z ludzi idiotów! Bo zastanówmy się przez moment: kto tu jest wrogiem NATO? Czy ten, kto wzywa do zwiększenia wydatków na obronę i żąda, żeby wszystkie państwa przeznaczały co najmniej 2% swojego PKB na ten cel, czy ten, kto lekceważy fakt, że wiele państw należących do tej organizacji nie wydaje na obronę tyle, ile powinno i do ilu się zobowiązało? Przecież Trump domagał się od państw NATO - już za swojej prezydentury w latach 2017-2021 - zwiększenia wydatków na obronę, a to jest jedyny sposób na wzmocnienie zdolności obronnych sojuszu, czyli czyni sojusz silniejszym, a nie go osłabia. Trump jako pierwszy prezydent USA ostro postawił sprawę: bezpieczeństwo kosztuje, a USA wydają najwięcej nie tylko w liczbach bezwzględnych, ale także w stosunku do PKB. I od państw, które nie wypełniały swoich zobowiązań, zażądał zwiększenia wydatków na obronę.

 

Liczby pokazują jak jest

Trzeba pamiętać, że w NATO Stany Zjednoczone odgrywają bezdyskusyjnie kluczową rolę. Liczby udowadniają to jednoznacznie. USA wydały na obronę w roku 2022 trzy razy więcej niż Chiny - drugie na liście światowej i dziesięć razy więcej niż Rosja, ale przede wszystkim ponad dwa razy więcej (834 miliardy dolarów), niż wszystkie pozostałe państwa NATO razem wzięte (355 miliardów). A przecież zsumowana liczba ludności w tych krajach przewyższa znacznie liczbę ludności w USA. Jednak państwa europejskie i Kanada od lat wydają na obronę niewiele ponad 500 dolarów rocznie na głowę mieszkańca, a Stany Zjednoczone zdecydowanie ponad 2 tysiące dolarów. Inaczej mówiąc, z 32 państw członkowskich jedynie 11 wydaje na obronę ponad obiecane 2% PKB - Polska (3,90%), Stany Zjednoczone (3,49), Grecja (3.01), Estonia (2,73), Litwa (2,54), Finlandia (2.45), Rumunia (2,44), Węgry (2,43), Łotwa (2,27), Wielka Brytania (2,07), Słowacja (2,03). Pozostałe państwa wydają mniej niż obiecały, a wśród nich znajdują się tak bogate jak Niemcy, Francja, Norwegia, Holandia, Włochy, Kanada, Hiszpania, Belgia i Luksemburg. To kto tu jest wrogiem NATO?
Jak można nazwać postawę tych państw, ich rządów, ich rządzących partii i ich wyborców? Wszyscy chcą, oczywiście, korzystać z artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, który gwarantuje, że napaść na którekolwiek z państw NATO będzie uznana za napaść przeciwko wszystkim sygnatariuszom Traktatu i spowoduje z ich strony działania, jakie uznają za konieczne, "łącznie z użyciem siły zbrojnej". W praktyce, będzie to oznaczało, że gdy któreś z tych skąpiących na obronę państw zostanie zaatakowane, będzie liczyło na pomoc militarną wszystkich pozostałych, ale szczególnie ze strony Stanów Zjednoczonych. Czyli będzie oczekiwało, że amerykańscy żołnierze zaczną ginąć w obronie tego zaatakowanego państwa, a amerykański podatnik zapłaci za broń i amunicję.

 

USA ratowały Europę przez cały XX wiek

Stany Zjednoczone już dwukrotnie ratowały Europę i to zawsze przed nią samą. Za każdym razem poświęcając życie swoich żołnierzy i ponosząc gigantyczne koszta materialne. Europa zapisała haniebną kartę w dziejach: w XX wieku swoim tchórzostwem dopuściła do narodzin i rozwoju monstrualnych, fanatycznych sił politycznych, które zagroziły jej istnieniu. Bez pomocy USA była wobec nich bezradna i nie dałaby sobie z nimi rady.

W pierwszej wojnie światowej Stany ocaliły Europę przed zwycięstwem imperialnego militaryzmu cesarskich Niemiec i ich sojuszników. Ponad sto lat temu USA - wyłącznie z pobudek ideowych, bo w obronie demokracji i po to, żeby zatrzymać potworną, wielomilionową rzeź na frontach Europy - wypowiedziały wojnę Niemcom wiosną 1917 roku. Stany dokonały w bardzo krótkim czasie potężnej mobilizacji, obejmującej ponad 4.7 miliona poborowych, a do lata 1918 roku przetransportowały do Francji ponad 2 miliony żołnierzy i personelu wojskowego, z czego około połowa znalazła się na froncie. Ponad 116 tysięcy amerykańskich żołnierzy i obsługi armii nie zobaczyło już nigdy ojczyzny. Ponad 14 tysięcy amerykańskich dwudziestolatków spoczywa na cmentarzu wojennym w Meuse-Argonne we Francji.

Nieco ponad ćwierć wieku później znów Ameryka uratowała Europę, tym razem przed niemieckim nazizmem, pomagając Wielkiej Brytanii, następnie ZSRR. Ta pomoc okazała się kluczowa dla pokonania Hitlera. Bez niej losy świata potoczyłyby się zupełnie inaczej - Hitler wygrałby wojnę. USA przekazały ZSRR około 425 tysięcy samochodów, 22 tysiące samolotów, 13 tysięcy czołgów, 350 tysięcy ton materiałów wybuchowych, 2 tysiące lokomotyw, 11 tysięcy wagonów, 15 milionów par butów, 4 miliony opon i mnóstwo innego sprzętu, bez którego pokonanie III Rzeszy byłoby absolutnie niemożliwe. Ponadto, bez amerykańskich surowców oraz 38 tysięcy obrabiarek i tokarek z USA, Sowieci nie byliby w stanie wyprodukować około 45 tysięcy czołgów. Masowy ludobójca Józef Stalin stał się wówczas sojusznikiem Stanów nie z wyboru, ale z historycznej konieczności. Dysponował milionami żołnierzy, ale bez amerykańskiego sprzętu te miliony ludzi skazane były na klęskę. Ogólna wartość pomocy udzielonej przez Stany Zjednoczone walczącym z III Rzeszą państwom europejskim wyniosła 49 miliardów dolarów z roku 1944, czyli ponad 874 miliardy dolarów dzisiejszych. Ogólnie, udział w II wojnie światowej, rozpętanej przez III Rzeszę, kosztował Stany Zjednoczone ponad 5 bilionów 268 miliardów w dzisiejszych dolarach, pochłaniając w roku 1945 aż 38% PKB. Ponadto, jak doskonale wiemy, ponad 16 milionów Amerykanów służyło w US Armed Forces w czasie II wojny światowej (łącznie z wojną na Pacyfiku), ponad 400 tysięcy oddało życie i ponad 670 tysięcy zostało poważnie rannych.

Po obu wojnach światowych była jeszcze trzecia - Zimna Wojna, która ocaliła większość Europy przed komunizmem. W Europie nie zamieniła się w wojnę "gorącą", ale amerykańscy żołnierze znów polegli, tym razem w czasie wojen "zastępczych" - koreańskiej (ponad 36,5 tysiąca) i wietnamskiej (58 tysięcy), zatrzymując inwazję komunizmu w Azji.

 

Boją się Trumpa, bo chcą ochrony za półdarmo

Przez prawie cały wiek XX Stany wypełniały skutecznie funkcję policjanta świata. I nadal nim są, bo ich udział w NATO, zarówno siła ich armii, jak i możliwości ekonomiczne, czynią z nich jedyną światową potęgę zdolną do zapobiegania państwowemu bezprawiu, bandytyzmowi i ludobójstwu. Europejczycy, którzy w ciągu ostatnich ponad stu lat stawali bezradni wobec własnych zbrodni, przemocy, agresji - najczęściej autorstwa niemieckiego lub rosyjskiego - powinni mieć chociaż minimum przyzwoitości i dotrzymywać zobowiązań wobec sojuszników. Zwłaszcza tego największego, bo tylko on będzie mógł ich uratować, gdy staną w obliczu zagrożenia. Jednak najwyraźniej przywykli do wyzyskiwania swojego ochroniarza.

Jeżeli uważają, że niebezpieczeństwo nie istnieje, niech wycofają się z NATO. Nie ma przymusu. To najsilniej dotyczy Niemiec. Państwa, bez którego chorobliwych obsesji panowania nad Europą i patologicznej mentalności narodowej nie byłoby dwóch największych wojen oraz wielomilionowych stosów ofiar. I bez którego krótkowzrocznej, antyeuropejskiej polityki wobec Rosji, Putin nie miałby pieniędzy na armię i sprzęt. Niemcy oczekiwały przecież, że Stany będą ich bronić przed Rosją, a w tym samym czasie Berlin przez dziesięciolecia płacił Rosji za surowce i energię, umożliwiając Putinowi zbrojenie.

Niemcy i inne bogate kraje europejskie chcą mieć gwarancje bezpieczeństwa za półdarmo, kosztem życia i pracy Amerykanów. Dlatego boją się Trumpa, który domaga się uczciwego podziału ponoszonych kosztów obrony, co wzmocni Sojusz. Zamiast to docenić, wysuwają fałszywe i absurdalne oskarżenia, że jest "wrogiem NATO".


 

POLECANE
Symboliczne zdjęcie liderów Trójmorza zgromadzonych wokół Włóczni św. Maurycego i wizerunku Chrobrego z ostatniej chwili
Symboliczne zdjęcie liderów Trójmorza zgromadzonych wokół Włóczni św. Maurycego i wizerunku Chrobrego

We wtorek po południu na Zamku Królewskim w Warszawie rozpoczęło się spotkanie liderów państw Inicjatywy Trójmorza, podczas którego wykonano niezwykle symboliczną fotografię.

Nowa fala oszustw telefonicznych. Co zrobić, aby nie dać się nabrać? Wiadomości
Nowa fala oszustw telefonicznych. Co zrobić, aby nie dać się nabrać?

Coraz więcej Polaków otrzymuje połączenia z nieznanych, zagranicznych numerów – najczęściej z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Portugalii. Choć na pierwszy rzut oka mogą wyglądać jak oferta pracy lub kontakt od znajomego, to w rzeczywistości mamy do czynienia z próbą oszustwa.

Ministerstwo Klimatu tworzy serwis do walki z... dezinformacją klimatyczną z ostatniej chwili
Ministerstwo Klimatu tworzy serwis do walki z... dezinformacją klimatyczną

Ministerstwo klimatu i środowiska tworzy serwis poświęcony walce z dezinformacją klimatyczną – poinformowała we wtorek minister Paulina Hennig-Kloska. Zjawisko dezinformacji klimatycznej było jednym z tematów nieformalnego spotkania ministrów środowiska i klimatu w Warszawie.

To OZE mogą stać za blackoutem w Hiszpanii i Portugalii tylko u nas
To OZE mogą stać za blackoutem w Hiszpanii i Portugalii

Od 12 godzin pod pełną parą pracuja hiszpańscy śledczy i analitycy rynku energii, aby ustalić, co było faktycznym powodem pierwszego tak dużego w Europie blackoutu. Wstępnie wykluczono atak terrorystyczny. Niemal na pewno nie był to sabotaż pracownika lub pracowników spółek energetycznych. Czy za problemem stoi miks energetyczny kraju Cervantesa? Liczby i eksperci sugerują, że to najbardziej prawdopodobne.

Rosja szykuje się do wojny nad Bałtykiem. To realny scenariusz tylko u nas
Rosja szykuje się do wojny nad Bałtykiem. To realny scenariusz

To nie strachy na Lachy, ale bardzo realny scenariusz. Wojnę z NATO – zapewne początkowo na jak najniższym poziomie eskalacji, by dać pretekst USA i „starej Europie” do wstrzymania się od pełnej odpowiedzi – Rosja rozpocznie nad Bałtykiem.

Ujawniono szczegóły zatrzymania księdza, który miał krytykować aborterkę z Oleśnicy z ostatniej chwili
Ujawniono szczegóły zatrzymania księdza, który miał krytykować aborterkę z Oleśnicy

W rozmowie z RatujŻycie.pl siostra zatrzymanego ks. Grzegorza opisała, w jaki sposób jej brat został zatrzymany przez służby w związku z mailem, jakiego wysłał do dr Gizeli Jagielskiej.

Karol Nawrocki: Zwierzchnik sił zbrojnych musi być stabilny emocjonalnie z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: Zwierzchnik sił zbrojnych musi być stabilny emocjonalnie

Popierany przez PiS kandydat Karol Nawrocki stwierdził we wtorek w Nowej Dębie, że Polska potrzebuje zwierzchnika sił zbrojnych, "który będzie stabilny emocjonalnie i stabilny pod względem swoich poglądów". Wskazał, że chodzi o osobę, która m.in. zadba o nasz sojusz z USA i o pozycję Polski w NATO.

Bezpieczeństwo energetyczne Polski. Andrzej Duda zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego z ostatniej chwili
Bezpieczeństwo energetyczne Polski. Andrzej Duda zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. bezpieczeństwa energetycznego Polski zapowiedział prezydent Andrzej Duda po spotkaniu liderów Trójmorza. Jak powiedział, wydarzenia w Hiszpanii i Portugalii to "sygnał alarmowy", aby zadbać o stan sieci energetycznych regionu.

Dariusz Matecki wskazuje: Najbardziej obrzydliwy specjalista od kłamstw polityka
Dariusz Matecki wskazuje: "Najbardziej obrzydliwy specjalista od kłamstw"

"Najbardziej obrzydliwy specjalista od kłamstw wyborczych" – pisze na platformie X poseł PiS Dariusz Matecki o parlamentarzyście PO Sławomirze Nitrasie. W opublikowanym komentarzu Matecki opisał sytuację z 2006 roku, gdy Nitras był szefem sztabu wyborczego kandydata PO Piotr Krzystka na prezydenta Szczecina.

Niemcy w tarapatach. Tapinoma magnum sieją spustoszenie z ostatniej chwili
Niemcy w tarapatach. Tapinoma magnum sieją spustoszenie

Inwazyjne mrówki Tapinoma magnum niszczą infrastrukturę w Niemczech i powodują przerwy w prądzie – informuje Frankfurter Rundschau.

REKLAMA

Donald Trump jest wrogiem NATO? To kłamstwo

Przeciwnicy Donalda Trumpa - zarówno wśród polityków jak i w mediach - ukuli fejkowy stereotyp, głoszący, że Trump jest wrogiem NATO, że chce osłabić tę organizację lub całkowicie zniszczyć. To kłamstwo jest powtarzane bezczelnie od lat, jakby było oczywistością.
Donald Trump Donald Trump jest wrogiem NATO? To kłamstwo
Donald Trump / EPA/BIZUAYEHU TESFAYE Dostawca: PAP/EPA

Np. "Business Insider" pisze ostatnio o Trumpie jako "znanym przeciwniku NATO", a Hilary Clinton "ostrzega", że "Trump może opuścić NATO".

Co za gigantyczna bzdura i robienie z ludzi idiotów! Bo zastanówmy się przez moment: kto tu jest wrogiem NATO? Czy ten, kto wzywa do zwiększenia wydatków na obronę i żąda, żeby wszystkie państwa przeznaczały co najmniej 2% swojego PKB na ten cel, czy ten, kto lekceważy fakt, że wiele państw należących do tej organizacji nie wydaje na obronę tyle, ile powinno i do ilu się zobowiązało? Przecież Trump domagał się od państw NATO - już za swojej prezydentury w latach 2017-2021 - zwiększenia wydatków na obronę, a to jest jedyny sposób na wzmocnienie zdolności obronnych sojuszu, czyli czyni sojusz silniejszym, a nie go osłabia. Trump jako pierwszy prezydent USA ostro postawił sprawę: bezpieczeństwo kosztuje, a USA wydają najwięcej nie tylko w liczbach bezwzględnych, ale także w stosunku do PKB. I od państw, które nie wypełniały swoich zobowiązań, zażądał zwiększenia wydatków na obronę.

 

Liczby pokazują jak jest

Trzeba pamiętać, że w NATO Stany Zjednoczone odgrywają bezdyskusyjnie kluczową rolę. Liczby udowadniają to jednoznacznie. USA wydały na obronę w roku 2022 trzy razy więcej niż Chiny - drugie na liście światowej i dziesięć razy więcej niż Rosja, ale przede wszystkim ponad dwa razy więcej (834 miliardy dolarów), niż wszystkie pozostałe państwa NATO razem wzięte (355 miliardów). A przecież zsumowana liczba ludności w tych krajach przewyższa znacznie liczbę ludności w USA. Jednak państwa europejskie i Kanada od lat wydają na obronę niewiele ponad 500 dolarów rocznie na głowę mieszkańca, a Stany Zjednoczone zdecydowanie ponad 2 tysiące dolarów. Inaczej mówiąc, z 32 państw członkowskich jedynie 11 wydaje na obronę ponad obiecane 2% PKB - Polska (3,90%), Stany Zjednoczone (3,49), Grecja (3.01), Estonia (2,73), Litwa (2,54), Finlandia (2.45), Rumunia (2,44), Węgry (2,43), Łotwa (2,27), Wielka Brytania (2,07), Słowacja (2,03). Pozostałe państwa wydają mniej niż obiecały, a wśród nich znajdują się tak bogate jak Niemcy, Francja, Norwegia, Holandia, Włochy, Kanada, Hiszpania, Belgia i Luksemburg. To kto tu jest wrogiem NATO?
Jak można nazwać postawę tych państw, ich rządów, ich rządzących partii i ich wyborców? Wszyscy chcą, oczywiście, korzystać z artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, który gwarantuje, że napaść na którekolwiek z państw NATO będzie uznana za napaść przeciwko wszystkim sygnatariuszom Traktatu i spowoduje z ich strony działania, jakie uznają za konieczne, "łącznie z użyciem siły zbrojnej". W praktyce, będzie to oznaczało, że gdy któreś z tych skąpiących na obronę państw zostanie zaatakowane, będzie liczyło na pomoc militarną wszystkich pozostałych, ale szczególnie ze strony Stanów Zjednoczonych. Czyli będzie oczekiwało, że amerykańscy żołnierze zaczną ginąć w obronie tego zaatakowanego państwa, a amerykański podatnik zapłaci za broń i amunicję.

 

USA ratowały Europę przez cały XX wiek

Stany Zjednoczone już dwukrotnie ratowały Europę i to zawsze przed nią samą. Za każdym razem poświęcając życie swoich żołnierzy i ponosząc gigantyczne koszta materialne. Europa zapisała haniebną kartę w dziejach: w XX wieku swoim tchórzostwem dopuściła do narodzin i rozwoju monstrualnych, fanatycznych sił politycznych, które zagroziły jej istnieniu. Bez pomocy USA była wobec nich bezradna i nie dałaby sobie z nimi rady.

W pierwszej wojnie światowej Stany ocaliły Europę przed zwycięstwem imperialnego militaryzmu cesarskich Niemiec i ich sojuszników. Ponad sto lat temu USA - wyłącznie z pobudek ideowych, bo w obronie demokracji i po to, żeby zatrzymać potworną, wielomilionową rzeź na frontach Europy - wypowiedziały wojnę Niemcom wiosną 1917 roku. Stany dokonały w bardzo krótkim czasie potężnej mobilizacji, obejmującej ponad 4.7 miliona poborowych, a do lata 1918 roku przetransportowały do Francji ponad 2 miliony żołnierzy i personelu wojskowego, z czego około połowa znalazła się na froncie. Ponad 116 tysięcy amerykańskich żołnierzy i obsługi armii nie zobaczyło już nigdy ojczyzny. Ponad 14 tysięcy amerykańskich dwudziestolatków spoczywa na cmentarzu wojennym w Meuse-Argonne we Francji.

Nieco ponad ćwierć wieku później znów Ameryka uratowała Europę, tym razem przed niemieckim nazizmem, pomagając Wielkiej Brytanii, następnie ZSRR. Ta pomoc okazała się kluczowa dla pokonania Hitlera. Bez niej losy świata potoczyłyby się zupełnie inaczej - Hitler wygrałby wojnę. USA przekazały ZSRR około 425 tysięcy samochodów, 22 tysiące samolotów, 13 tysięcy czołgów, 350 tysięcy ton materiałów wybuchowych, 2 tysiące lokomotyw, 11 tysięcy wagonów, 15 milionów par butów, 4 miliony opon i mnóstwo innego sprzętu, bez którego pokonanie III Rzeszy byłoby absolutnie niemożliwe. Ponadto, bez amerykańskich surowców oraz 38 tysięcy obrabiarek i tokarek z USA, Sowieci nie byliby w stanie wyprodukować około 45 tysięcy czołgów. Masowy ludobójca Józef Stalin stał się wówczas sojusznikiem Stanów nie z wyboru, ale z historycznej konieczności. Dysponował milionami żołnierzy, ale bez amerykańskiego sprzętu te miliony ludzi skazane były na klęskę. Ogólna wartość pomocy udzielonej przez Stany Zjednoczone walczącym z III Rzeszą państwom europejskim wyniosła 49 miliardów dolarów z roku 1944, czyli ponad 874 miliardy dolarów dzisiejszych. Ogólnie, udział w II wojnie światowej, rozpętanej przez III Rzeszę, kosztował Stany Zjednoczone ponad 5 bilionów 268 miliardów w dzisiejszych dolarach, pochłaniając w roku 1945 aż 38% PKB. Ponadto, jak doskonale wiemy, ponad 16 milionów Amerykanów służyło w US Armed Forces w czasie II wojny światowej (łącznie z wojną na Pacyfiku), ponad 400 tysięcy oddało życie i ponad 670 tysięcy zostało poważnie rannych.

Po obu wojnach światowych była jeszcze trzecia - Zimna Wojna, która ocaliła większość Europy przed komunizmem. W Europie nie zamieniła się w wojnę "gorącą", ale amerykańscy żołnierze znów polegli, tym razem w czasie wojen "zastępczych" - koreańskiej (ponad 36,5 tysiąca) i wietnamskiej (58 tysięcy), zatrzymując inwazję komunizmu w Azji.

 

Boją się Trumpa, bo chcą ochrony za półdarmo

Przez prawie cały wiek XX Stany wypełniały skutecznie funkcję policjanta świata. I nadal nim są, bo ich udział w NATO, zarówno siła ich armii, jak i możliwości ekonomiczne, czynią z nich jedyną światową potęgę zdolną do zapobiegania państwowemu bezprawiu, bandytyzmowi i ludobójstwu. Europejczycy, którzy w ciągu ostatnich ponad stu lat stawali bezradni wobec własnych zbrodni, przemocy, agresji - najczęściej autorstwa niemieckiego lub rosyjskiego - powinni mieć chociaż minimum przyzwoitości i dotrzymywać zobowiązań wobec sojuszników. Zwłaszcza tego największego, bo tylko on będzie mógł ich uratować, gdy staną w obliczu zagrożenia. Jednak najwyraźniej przywykli do wyzyskiwania swojego ochroniarza.

Jeżeli uważają, że niebezpieczeństwo nie istnieje, niech wycofają się z NATO. Nie ma przymusu. To najsilniej dotyczy Niemiec. Państwa, bez którego chorobliwych obsesji panowania nad Europą i patologicznej mentalności narodowej nie byłoby dwóch największych wojen oraz wielomilionowych stosów ofiar. I bez którego krótkowzrocznej, antyeuropejskiej polityki wobec Rosji, Putin nie miałby pieniędzy na armię i sprzęt. Niemcy oczekiwały przecież, że Stany będą ich bronić przed Rosją, a w tym samym czasie Berlin przez dziesięciolecia płacił Rosji za surowce i energię, umożliwiając Putinowi zbrojenie.

Niemcy i inne bogate kraje europejskie chcą mieć gwarancje bezpieczeństwa za półdarmo, kosztem życia i pracy Amerykanów. Dlatego boją się Trumpa, który domaga się uczciwego podziału ponoszonych kosztów obrony, co wzmocni Sojusz. Zamiast to docenić, wysuwają fałszywe i absurdalne oskarżenia, że jest "wrogiem NATO".



 

Polecane
Emerytury
Stażowe