Mec. Lewandowski: Zaczynają się ataki na sędzię, która uznała immunitet Romanowskiego
We wtorek 23 lipca Prokuratura Krajowa złożyła zażalenie na decyzję Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, który w ubiegłym tygodniu nie zgodził się na areszt posła Marcina Romanowskiego. Sprawa została skierowana do sądu drugiej instancji - Sądu Okręgowego w Warszawie.
Prokuratura chciała zastosować wobec Romanowskiego areszt na okres trzech miesięcy, zarzucając mu m.in. ustawianie konkursów na środki z Funduszu Sprawiedliwości. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa 16 lipca odmówił jednak aresztowania polityka ze względu na chroniący go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Sąd na rozpatrzenie zażalenia ma tydzień.
"Zaczynają się ataki na sędzię"
Mecenas Bartosz Lewandowski, pełnomocnik posła Marcina Romanowskiego, twierdzi, że "zaczynają się ataki na p. sędzię, która odmówiła uwzględnienia wniosku o tymczasowe aresztowanie posła, honorując oficjalne i zdecydowane stanowisko Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy".
Czy Iustitia zabierze głos w tej sprawie?
– pyta w mediach społecznościowych publikując link do artykułu "Gazety Wyborczej" o tytule "W sprawie aresztu dla Romanowskiego to nie prokuratura się skompromitowała, lecz sędzia".
Agnieszka Kublik w tekście opublikowanym na łamach "GW" twierdzi, że "sędzia Agata Pomianowska nie miała żadnego dokumentu, potwierdzającego istnienie jego immunitetu". "Zawiodła sędzia Pomianowska, która nie miała w sobie niezbędnej każdemu sędziemu potrzeby wnikliwości" – czytamy.
Zdaniem Kublik "lektura kilku podstawowych dokumentów – m.in. Statut Rady Europy, Porozumienia Ogólnego w sprawie przywilejów i immunitetów RE – dałaby odpowiedź, że Romanowskiemu immunitet nie przysługuje".
OKO.press: Prokuratura rozważa złożenie wniosku o wyłączenie sędziego"
To jednak nie wszystko. Adwokat posła Romanowskiego pisze, że "prokuratura rozważa złożenie wniosku o wyłączenie sędziego, który wylosował sprawę zażalenia w Sądzie Okręgowym w Warszawie". Mec. Lewandowski powołuje się przy tym na nieoficjalne informacje serwisu OKO.press.
"Te wszystkie informacje są bacznie obserwowane przez organy Rady Europy w związku ze zlekceważenie immunitetu jednego z organów" – dodaje.