Wtargnięcie do KRS. Jest ruch prezydenta
Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta gościł w piątek w Telewizji wPolsce.pl. Jednym z tematów rozmowy było siłowe wejście prokuratora w obstawie policji do budynku Krajowej Rady Sądownictwa, do którego doszło w środę, 3 lipca.
-
CZYTAJ TAKŻE: Ksiądz Olszewski w złym stanie. Przekazał kolejny list
„To jest sytuacja, w której rodzi się dyktatura”
Jak podkreślił gość programu, „Polska jest państwem prawa i władze powinny prawo respektować i przestrzegać”. Dodał, że wejście do biur zastępców rzecznika dyscyplinarnego przypomina mu „wkroczenie władzy” do redakcji „Wprost” w 2014 r.*
To jest ten sam mechanizm: wchodzą służby, przychodzi prokurator, policja. Robią to nie tak jak powinno to być zrobione
– ocenił prezydencki minister.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał sobie jakichś rzeczników, mimo że rzecznik dyscypliny został powołany przez prezydenta zgodnie z przepisami prawa, jest tworzony jakiś dualizm obok prawa i prokuratorzy pokazują siłę, niebezpieczną sytuację, w której siła ma zastąpić prawo. To jest sytuacja, w której rodzi się dyktatura
– mówił Dera. I dodał, że to „służy to zastraszaniu kolejnych grup zawodowych”.
Reakcja prezydenta
Pytany, czy będzie reakcja prezydenta na wydarzenia w budynku Krajowej Rady Sądownictwa, Dera odpowiedział, że prezydent wysyła pisma do ministra Bodnara z „prośbą o wyjaśnienie pewnych zachowań dotyczących łamania prawa”. Dodał, że łamanie prawa trwa od dłuższego czasu.
-
CZYTAJ TAKŻE: Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
Siłowe wtargnięcie do KRS
W środę KRS przekazała, że „policja i prokurator weszli bez zapowiedzi do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa i żądają wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność”. Rzecznik Prokuratora Generalnego, prok. Anna Adamiak twierdziła, że przeszukania w budynku przy ul. Rakowieckiej w Warszawie nie objęły pomieszczeń KRS, tylko biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Dodała, że przeszukania są wynikiem odmowy wydania przez tych rzeczników akt określonych postępowań dyscyplinarnych.
Oburzenie działaniami funkcjonariuszy w budynku KRS wyraziła m.in. I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Jak stwierdziła w oświadczeniu, doszło do „naruszenia autonomii konstytucyjnego organu, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa, przez pogwałcenie konstytucyjnie gwarantowanego immunitetu sędziowskiego siłowym wtargnięciem i splądrowaniem biura sędziego Piotra Schaba”.
*W czerwcu 2014 r. we „Wprost” ujawniono sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach – Amber Room oraz Sowa&Przyjaciele. Były to m.in. stenogramy i nagrania rozmów członków rządu Donalda Tuska, służb i polityków. Na skutek publikacji w połowie czerwca 2014 r. do redakcji „Wprost” weszli funkcjonariusze ABW, by zająć zająć nośniki z oryginałami nagrań. Po tym, jak nie udało się skopiować zawartości komputerów, usiłowali wyrwać laptop ówczesnego naczelnego „Wprost” Sylwestra Latkowskiego, który chronił swoje źródła informacji. Służby ustąpiły wówczas pod presją dziennikarzy, którzy nagrywali i upubliczniali zajście.