Zbigniew Hołdys wyzywa Polaków od rasistów. Ekspert nie zostawia na nim suchej nitki
Od kilku dni polskie media społecznościowe zalewają filmiki ukazujące imigrantów z krajów arabskich i Afryki na ulicach polskich miast; chodzi m.in. o nagrania ciemnoskórych mężczyzn spacerujących po Białymstoku lub przesiadujących w Czerlonce nieopodal Białowieży.
Praktycznie codziennie, przez większość dnia na przystanku przesiadują imigranci, którym udało się nielegalnie przedostać przez granicę. Ludzie boją się wyjść wieczorami na ulice, a przez to że przystanek jest ciągle okupowany dzieci boją się tam stanąć, by zabrał ich autobus szkolny
– informowano niedawno na profilu „Służby w akcji”.
W związku z powyższym zaczęło pojawiać się dużo pytań. Wiele osób zastanawia się, w jaki sposób ci ludzie znaleźli się w naszym kraju i czy przedostali się przez polską granicę zgodnie z prawem.
Czytaj również: Nieoficjalnie: Trzej rosyjscy szpiedzy wyszli z aresztu i uciekli polskim służbom
Zbigniew Hołdys: „Jesteśmy rasistami”
Duża ilość imigrantów na ulicach niektórych polskich miast wzbudziła spore dyskusje w mediach społecznościowych. Nie da się ukryć, że większość Polaków jest przeciwna wpuszczaniu do Polski nielegalnych imigrantów, co potwierdziło nawet badanie IPSOS. Sprawę skomentował Zbigniew Hołdys.
O tym, że Polacy są antysemitami, słyszałem często. Że są homofobami – również. Od kilku dni dociera do mnie, że jesteśmy też rasistami
– napisał w poniedziałek na platformie X.
To wszystko lokuje nas w kategorii ludów prymitywnych bardziej, niż te, które rasistowsko wyszydzamy
– dodał artysta.
Czytaj także: Poważne kłopoty likwidatora TVP [Nasz news]
Ekspert odpowiada
Wpis Hołdysa obszernie skomentował mec. dr Bartosz Lewandowski – prawnik Ordo Iuris.
W tym tkwi właśnie istota myślenia „elit” liberalno-lewicowych, których jest Pan emanacją. Wierzy Pan w to, co obcy o nas mówią, podczas gdy sami robili i robią o wiele gorsze rzeczy historii. Takie wmawianie Polakom, że mają się czego wstydzić
– zwrócił się do Hołdysa Bartosz Lewandowski. Mecenas dodał, że „tacy z nas antysemici, że Polska, a dawniej Królestwo i Rzeczpospolita Obojga Narodów, było ostoją tolerancji religijnej, a Żydzi prześladowani w całej Europie uciekali do nas, aby żyć i zarabiać jak inni mieszkańcy tych ziem”.
Tacy z nas antysemici, że to Polacy w czasie II wojny światowej w największej ilości ratowali Żydów, mimo że groziła za to kara śmierci (nie jak na innych okupowanych terenach obóz koncentracyjny). Tacy z nas antysemici, że w Polskim parlamencie od 1918 r. zasiadali żydowscy parlamentarzyści, a jednymi z najzamożniejszych mieszkańców miast Polskich byli żydowscy właściciele. Tacy z nas antysemici, że Polscy urzędnicy do dzisiaj świętują żydowskie uroczystości, mimo że liczba osób wyznania mojżeszowego jest marginalna, a polskie społeczeństwo finansowało budowę jednego z największych muzeów poświęconych Żydom w Europie. Gdzie liczba ataków fizycznych na Żydach to margines marginesów w przeciwieństwie np. do Niemiec i Francji
– punktuje mecenas. W odniesieniu do zarzutów homofobii wystosowanych przez Hołdysa odparł, że „w Polsce nigdy nie było odpowiedzialności karnej za utrzymywanie kontaktów seksualnych pomiędzy osobami tej samej płci, mimo że takie ustawodawstwo obowiązywało np. w „postępowych” Niemczech do 1994 r., czy Francji do lat 80, a także Wielkiej Brytanii”.
Pisze Pan o kraju, w którym homoseksualista i kompozytor Karol Szymanowski był w pełni legalnym i akceptowanym Rektorem Warszawskiego Konserwatorium Muzycznego, a twórczość jego partnera Jarosława Iwaszkiewicza jest do dzisiaj omawiana w polskich szkołach. To kraj, w którym wielu homoseksualistów ma do dzisiaj swoje programy telewizyjne, a Jerzy Waldorff był uważany za cenionego krytyka muzycznego, mającego wpływ na tendencje w polskiej kulturze. I nikt z tego nie robił żadnego problemu
– wskazuje Lewandowski. Odnosząc się do rasizmu, wskazał, że „od lat w ramach polskiego społeczeństwa żyje spokojnie np. diaspora ormiańska czy Tatarzy i nikt nie robi z tego żadnego problemu”.
To taki naród bojący się „obcych”, że był w stanie otworzyć własne mieszkania i przyjąć 4 miliony uciekinierów z Ukrainy i przyjąć na siebie obciążenia ekonomiczne związane z ich utrzymaniem
– podsumował mecenas.
„Hańba za bezmyślne formułowanie takich zarzutów”
Bartosz Lewandowski podkreślił, że tak „bezmyślne formułowanie takich zarzutów wobec naszego narodu jest haniebne”.
Jest Pan emanacją tego środowiska, które buduje i budowało w Polakach poczucie wstydu ograniczające nasz rozwój. I niestety przez tyle lat narobiliście potężnych szkód w mentalności Polaków, którzy bezrefleksyjnie przyjmują antypolski przekaz sączony z krajów, którzy nie są zainteresowani budową silnej Polski, a realizacji własnych interesów narodowych
– wskazuje prawnik i dodaje, że „Polacy racjonalnie podchodzą do rzeczywistości”.
Nie będą mówi, że pada deszcz, skoro ktoś pluje im w twarz łamiąc prawo i nielegalnie dostając się na nasze terytorium. Mamy prawo krytykować każde działania czy zjawiska, które osłabiają nasz kraj i nasz potencjał
– podsumował Bartosz Lewandowski.
Adw. dr Bartosz Lewandowski – sylwetka
Bartosz Lewandowski to adwokat, doktor nauk prawnych, dyrektor Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris. Absolwent studiów prawniczych na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, które ukończył z wyróżnieniem w 2012 r. W latach 2013–2014 odbył aplikację ogólną w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, podczas której odbywał praktykę w jednostkach prokuratury oraz sądach powszechnych na terenie Warszawy, zapoznając się ze specyfiką pracy w organach ścigania i wymiaru sprawiedliwości. W latach 2014–2016 odbył aplikację adwokacką przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie, a w 2017 r. uzyskał pozytywny wynik z egzaminu adwokackiego (Izba Adwokacka w Warszawie).
Jest partnerem jednej z warszawskim spółek adwokackich. Doktor nauk prawnych oraz absolwent stacjonarnych studiów doktoranckich w Instytucie Nauk o Państwie i Prawie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie prowadzi działalność naukową i dydaktyczną z zakresu socjologii prawa, doktryn polityczno-prawnych oraz teorii prawa. Autor publikacji z zakresu prawa karnego materialnego i procesowego, historii prawa oraz teorii i filozofii prawa, publikowanych w prestiżowych ogólnopolskich (m.in. w „Państwie i Prawie” czy „Przeglądzie Sejmowym”) oraz międzynarodowych periodykach naukowych.
W swojej pracy naukowej koncentruje się również na prawnych aspektach pozycji biegłych sądowych w praktyce procesowej, czego wyrazem jest wydana pod jego redakcją książka „Pozycja i rola biegłego w polskim systemie prawnym” (Warszawa 2016). Od 2013 r. jest zaangażowany w działalność organizacji pozarządowych koncentrujących swoją aktywność na wolności działalności gospodarczej, wolności słowa oraz ochronie porządku konstytucyjnego.