O błędach w rozumieniu chrześcijańskiej religijności – nowy dokument Komisji Nauki Wiary

Komisja Nauki Wiary KEP wydała dokument „O właściwym rozumieniu chrześcijańskiej religijności”, który ukazuje poprawne jej rozumienie i zarazem ostrzega przed wieloma jej wypaczeniami. Wśród nich wymienia się „chrześcijaństwo zsekularyzowane”, polegające na redukowaniu Kościoła do wymiaru horyzontalnego, a także religijność zabobonną, która związana jest z tendencją do odrzucania roli rozumu w akcie wiary, manichejską wizją świata owocującą przekonaniem, że stworzony świat jest zły ze swej natury czy błędną interpretacją objawień prywatnych.
zdjęcie poglądowe  O błędach w rozumieniu chrześcijańskiej religijności – nowy dokument Komisji Nauki Wiary
zdjęcie poglądowe / pixabay.com/Photography_by_Sebbi

– Dokument ten dotyczy kwestii poprawnego rozumienia chrześcijańskiej religijności – wyjaśnia abp Stanisław Budzik w rozmowie z KAI. Przypomina, że każdy człowiek jest ze swej natury otwarty na Boga i swoją religijność manifestuje na różne sposoby w ciągu dziejów, a zdolność do poznawania Boga jest wspaniałym darem Stwórcy. Dodaje, że „niestety ze względu na liczne słabości człowiek nierzadko błądzi w poszukiwaniu Boga, przyjmując formy religijności niezgodne z Objawieniem Bożym dokonanym w Chrystusie”.

Dokument „O właściwym rozumieniu chrześcijańskiej religijności” ma być więc pomocą – jak czytamy we wstępie – „zwłaszcza dla duszpasterzy oraz świeckich liderów wspólnot katolickich, w rozeznawaniu kierunku, w którym podążają prowadzone przez nich grupy wiernych. Ma również pomóc w praktykowaniu właściwych form religijności chrześcijańskiej oraz w wyraźnym odróżnianiu ich od tendencji niezgodnych z chrześcijańską tradycją wiary i praktyką modlitewną”.

 

Prawdziwa religijność i jej wymagania

W pierwszej części dokumentu zatytułowanej „Prawdziwa religijność” podkreśla się, że w odróżnieniu od innych kultów religijnych, religia chrześcijańska nie jest efektem ludzkich wysiłków poszukiwania Boga, lecz stanowi wyraz Bożej inicjatywy poszukiwania człowieka zagubionego przez grzech.

Zasadniczym więc źródłem religii chrześcijańskiej nie jest ludzka natura, choć otwarta na Boga, ale „miłość Boża rozlana (…) w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Ma ona swe źródło nie w jakiejś naturalnej religijności, ale w nadprzyrodzonych darach „wiary, nadziei i miłości”, które kształtują cnoty moralne. Z nich to dopiero wypływać mogą pozostałe akty religijności, realizujące się zarówno w wymiarze zewnętrznym, jak i wewnętrznym, takie jak: adoracja, modlitwa, ofiara, przyrzeczenia i śluby, jak również społeczne formy wypełniania obowiązku religijnego.

Religijność bazować musi na wierze, opartej na prawidłowej hierarchii prawd wiary. „W religijności prawdziwie chrześcijańskiej – czytamy – zawsze powinna być dostrzegana dominanta dwóch najbardziej podstawowych prawd chrześcijańskiej wiary: tajemnicy Trójjedynego Boga oraz tajemnicy Wcielenia Syna Bożego i tajemnicy Jego zbawczego dzieła”.

Prawidłowo przeżywana religijność ma związek z cnotą nadziei, która chroni zarówno przed rozpaczą, jak i zuchwałą ufnością.  „Rozpacz – jak czytamy – polega na braku ufności w Boże miłosierdzie, zuchwała ufność zaś objawia się w przecenianiu własnych możliwości i liczeniu na otrzymanie Bożego przebaczenia bez podejmowania wysiłku nawrócenia”.

A przede wszystkim prawidłowa religijność jest związana z postawą miłości (caritas). „Nie może więc ograniczać się wyłącznie do aktów kultu, lecz musi być oddawaniem Bogu czci również poprzez czynne miłosierdzie i pomoc okazywaną potrzebującym”. Gdyż wiara, która działa poprzez miłość „jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie”.

Dalej dokument przypomina o potrzebie harmonii wiary, którą przeżywamy wewnątrz z jej zewnętrznym świadectwem. Stąd rola zewnętrznych aktów religijności. „Akty te odgrywają w chrześcijańskiej cnocie religijności istotną rolę i nie powinny być pomijane ani lekceważone.” A po drugie – podkreślają autorzy dokumentu – „akty zewnętrzne wskazują, że chcemy służyć Bogu całym sobą: tym, co wewnętrzne (aktami rozumu i woli), i tym, co cielesne; chcemy ofiarować Bogu to wszystko, co znajduje się wokół nas”.

 

Błędne rozumienie chrześcijańskiej religijności

Druga część dokumentu poświęcona jest błędnemu rozumieniu i przeżywaniu chrześcijańskiej religijności. „Wypaczenia religijności nie omijały także samych chrześcijan. Obecne przez wieki w różnych formach i powodowane przez różne czynniki, są dostrzegane także dzisiaj, również w Kościele w Polsce, i stanowią poważne wyzwanie dla religii chrześcijańskiej” – czytamy.

 

Zeświecczenie wiary – chrześcijaństwo zsekularyzowane

Istotnym zagrożeniem dla chrześcijańskiej religijności – jak podkreślają autorzy dokumentu – jest uleganie poglądom lansującym chrześcijaństwo zeświecczone (zsekularyzowane). Tendencja ta zaistniała najpierw w Kościołach protestanckich, a potem silnie zakorzeniła się w Kościele katolickim. Choć w intencji sekularyzacja miała oczyścić chrześcijaństwo z błędów religijności naturalnej, takich jak idolatria czy zabobonność, to jednak szybko zeszła na manowce. Polega ona na błędnym redukowaniu Kościoła do wymiaru horyzontalnego, doczesnego i praktycznego. Pomija natomiast zbawcze posłannictwo Kościoła wobec świata, które wyraża się w radosnym głoszeniu Ewangelii, sprawowaniu sakramentów świętych, wzywaniu do nawrócenia i życia w stanie łaski uświęcającej.

– Ten rodzaj zsekularyzowanego chrześcijaństwa deprecjonuje rolę sakramentów, liturgii, modlitwy osobistej, a podkreśla konieczność służby pewnym ogólnoludzkim, „humanistycznym” wartościom – czytamy. W tym sensie rdzeniem zsekularyzowanego chrześcijaństwa byłaby tendencja do redukowania przesłania Chrystusa do tego, co ma znaczenie i jest ważne przede wszystkim w doczesności. W tej formie sekularyzmu Chrystus jawi się głównie jako nauczyciel ogólnoludzkich wartości, humanista, pouczający, jak budować świat prawdziwie ludzki. Takie zaś elementy misji Zbawiciela, jak: odkupienie, ustanowienie sakramentów, ustanowienie Kościoła zostają zepchnięte na dalszy plan lub zupełnie pominięte – wyjaśnia dokument.

Chrześcijaństwo zeświecczone wyraża się także m.in. w: przeciwstawianiu osobistego rozeznawania w sumieniu prawu moralnemu lub doktrynie moralnej Kościoła; pomniejszaniu roli Tradycji i Urzędu Nauczycielskiego Kościoła; eksponowaniu roli indywidualnego i wewnętrznego doświadczenia wiary kosztem wspólnotowej czy też eklezjalnej celebracji misteriów chrześcijańskich i liturgii; lekceważeniu zasadności aktów i form religijnych w sferze społecznej i publicznej; negowaniu rozróżnienia pomiędzy kapłaństwem służebnym (czy też urzędowym) a kapłaństwem wspólnym i – co za tym idzie – zacieraniu różnic pomiędzy stanem duchownym a świeckim w Kościele; czy wreszcie, pomniejszaniu roli sakramentów.

„Efektem tendencji sekularystycznych jest wyraźna indywidualizacja czy wręcz prywatyzacja wiary chrześcijańskie oraz zgoda na wyprowadzenie chrześcijańskich form, symboli i zachowań z przestrzeni publicznej” – podsumowują autorzy dokumentu. Tymczasem są one „integralnymi elementami wiary, z której wypływają, którą wyrażają i której służą”.

 

Religijność zabobonna

Wśród innych zagrożeń wymienia się m.in. religijność zabobonną, której źródłem jest często „wypaczona gorliwość”. „Wypaczenie zdrowej gorliwości religijnej bywa również związane z tendencją do odrzucania roli rozumu w akcie wiary, niezdrową ciekawością, koncentracją na tym, co niezwykłe i rzadkie, oraz postrzeganiem wiary jako sfery nie tyle przewyższającej rozum, ile zupełnie irracjonalnej” – tłumaczy dokument.

Religijność zabobonna polega na przywiązywaniu zbytniej wagi do określonych zewnętrznych form praktyk, co może oznaczać sprowadzenie ich do poziomu magicznego. „Chrześcijanin ulega pokusie zabobonu, gdy upatruje źródła skuteczności modlitwy nie w dobroci i mocy Bożej oraz łasce uświęcającej, ale w jakiejś określonej formie albo liczbie praktyk modlitewnych. Pokusę tę da się niekiedy zauważyć również w lekceważeniu modlitwy liturgicznej jako modlitwy Ludu Bożego, a podkreślaniu znaczenia indywidualnych form modlitwy” – tłumaczą autorzy dokumentu.

 

Manichejska wizja świata

Innym niebezpieczeństwem jest manichejska wizja świata, wyrażająca się w przekonaniu, że „stworzony świat jest zły ze swej natury, oraz [w przekonaniu] o fatalistycznym oddziaływaniu dziedzictwa grzechu pierworodnego”. W obu tych przypadkach – tłumaczy dokument – „człowiek zastępuje wiarę w dobroć Boga Stwórcy, wszechmoc Bożą i zbawczą skuteczność dzieła Jezusa Chrystusa przekonaniem o dominacji zła w stworzeniu”.

Krytykowana jest więc postawa katastroficzna, wedle której świat doczesny postrzega się jako królestwo szatana, podlegające stałej degradacji i zmierzające tym samym do nieuchronnego zniszczenia. „Jeśli to szatan, a nie Bóg jedyny, Stwórca i Pan wszystkich bytów widzialnych i niewidzialnych, staje się dla wierzącego człowieka głównym przedmiotem zainteresowania czy wręcz fascynacji, jeśli to jego działaniom realnym bądź potencjalnym poświęca on więcej uwagi i czasu niż zbawczym działaniom Boga, to można zasadnie domniemywać, że religijność tego człowieka uległa wypaczeniu” – zwraca uwagę Komisja Nauki Wiary.

Ostrzega przy okazji przed niezdrową „fascynacją egzorcyzmami czy upatrywaniem głównej bądź jedynej drogi wyjścia z doświadczanego lub czynionego zła w tak zwanej modlitwie o uwolnienie – przy jednoczesnym zaniedbywaniu regularnych praktyk sakramentalnych, ascetycznych i modlitewnych – są przykładami wypaczenia religijności chrześcijańskiej”.  

 

Zbytnia fascynacja objawieniami prywatnymi

Niebezpieczna jest również niezdrowa fascynacja objawieniami prywatnymi. Podkreśla się w dokumencie, że „objawienia prywatne mogą bowiem przynieść pożytek wierzącym jedynie wówczas, gdy kierują ich uwagę ku jedynemu Objawieniu zakończonemu ostatecznie w Chrystusie”. Autorzy dokumentu przypominają dodatkowo, że objawienia prywatne „nie należą (…) do depozytu wiary, a  ich rolą nie jest «ulepszanie» czy «uzupełnianie» ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”.

Wśród innych niebezpieczeństw wymieniane jest ponadto wypaczone odniesienie do świętych, wyrażające się w traktowaniu świętego  nie tyle jako „wypraszającego łaski, których źródłem jest Bóg, ale wyjątkowo skutecznego i hojnego sprawcy tych łask”. Autorzy dokumentu zwracają uwagę, że „nabożeństwo do aniołów czy świętych musi zachowywać w sobie jednoznaczne ukierunkowanie na Boga jako jedynego sprawcę łask; na Chrystusa jako jedynego Pośrednika pomiędzy Bogiem a ludźmi; i na Ducha Świętego, który wlewa łaskę w ludzkie serca”.

Wypaczeniem jest również zbyt duże skupienie uwagi na wydarzeniach cudownych lub opieranie aktu wiary głównie (bądź nawet jedynie) na nich.

Krytykowana są także postawy: gnostycka bądź pelagiańska. W ślad za papieżem Franciszkiem są one nazywane „dwoma zafałszowaniami świętości”. Pierwsza oznacza „błędne przeświadczenie, że chrześcijańską doskonałość osiąga się przez samą znajomość Ewangelii i prawd wiary, nierzadko według własnego sposobu jej rozumienia, który bywa absolutyzowany i narzucany innym”. Druga z kolei przejawia się w przesadnym zaufaniu w sile własnej woli w dążeniu do doskonałości. Chrześcijanin, który ulega temu błędowi, bardziej polega na sobie i spełnianych przez siebie aktach religijnych aniżeli na łasce Bożej i współpracy z nią.

Ostateczna wersja dokumentu została zatwierdzona na posiedzeniu Komisji Nauki Wiary KEP w dniu 1 czerwca br.

mp


 

POLECANE
Niemieckie zbrodnie nierozliczone. Protest Polaków podczas odsłonięcia kamienia w Berlinie Wiadomości
"Niemieckie zbrodnie nierozliczone". Protest Polaków podczas odsłonięcia "kamienia w Berlinie"

- Po 80 latach od niemieckiego ludobójstwa Niemców stać na... kamień. Hańba! - napisał Robert Bąkiewicz po proteście Polaków podczas odsłonięcia "kamienia w Berlinie".

Jasna deklaracja prezydenta Iranu. Chodzi o bombę atomową Wiadomości
Jasna deklaracja prezydenta Iranu. Chodzi o bombę atomową

Prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapewnił, że kraj nie dąży do posiadania broni nuklearnej. Podkreślił, że Iran ma też prawo do badań nuklearnych.

1 lipca ruszają wypłaty renty wdowiej. ZUS wydał komunikat pilne
1 lipca ruszają wypłaty renty wdowiej. ZUS wydał komunikat

Od lipca Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie wypłacał renty wdowie. Uprawnieni otrzymają je w dotychczasowych terminach wypłaty świadczeń emerytalno-rentowych. Dotąd do ZUS wpłynęło ponad 900 tys. wniosków o rentę wdowią.

Odsłonięcie kamienia pamięci w Berlinie. Politycy PiS: Zawstydzająca komedia Wiadomości
Odsłonięcie kamienia pamięci w Berlinie. Politycy PiS: Zawstydzająca komedia

W poniedziałek w Berlinie został odsłonięty kamień, który ma upamiętnić polskie ofiary niemieckiej wojny z lat 1939-1945. Wcześniej politycy PiS domagali się bojkotu uroczystości.

Komitet Rafała Trzaskowskiego złożył w Sądzie Najwyższym protest wyborczy z ostatniej chwili
Komitet Rafała Trzaskowskiego złożył w Sądzie Najwyższym protest wyborczy

W ostatnim dniu na składanie protestów wyborczych protest do SN złożył komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego. – Jest tak duża liczba nieprawidłowości, że może to rodzić uzasadnione podejrzenia, że wybory zostały przeprowadzone w sposób nieuczciwy – twierdzi europoseł KO Michał Wawrykiewicz. Przypomnijmy, że zdaniem PKW liczba odnotowanych nieprawidłowości w wyborach jest niewielka.

Alarm na lotnisku Chopina. Trwa ewakuacja pilne
Alarm na lotnisku Chopina. Trwa ewakuacja

Na lotnisku Chopina w Warszawie wszczęto alarm. Doszło do ewakuacji części terminala. Zamknięte są nitki dojazdowe, trwa akcja służb państwowych i lotniskowych.

Paprocka znajdzie się w gabinecie Karola Nawrockiego? Jest reakcja szefowej KPRP polityka
Paprocka znajdzie się w gabinecie Karola Nawrockiego? Jest reakcja szefowej KPRP

- 16 lat pracy w Kancelarii Prezydenta wystarczy - powiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka, odnosząc się w ten sposób do spekulacji o pozostaniu na stanowisku w przyszłym gabinecie prezydenta-elekta Karola Nawrockiego

Presja ma sens. Będzie ewakuacja polskich obywateli z Izraela z ostatniej chwili
Presja ma sens. Będzie ewakuacja polskich obywateli z Izraela

Ewakuacja polskich obywateli z Izraela jest możliwa w ciągu kilkudziesięciu godzin, obejmie ok. 200 osób - poinformowała w poniedziałek wiceszefowa MSZ Henryka Mościcka-Dendys. Dodała, że planowany jest najpierw konwój lądowy do Jordanii, a potem samolot z Ammanu do Warszawy.

Prokuratura  wszczęła dochodzenie ws. mieszkania Jerzego Ż. z ostatniej chwili
Prokuratura wszczęła dochodzenie ws. mieszkania Jerzego Ż.

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła dochodzenie ws. przejęcia mieszkania Jerzego Ż.

Protesty w Hiszpanii. Obywatele sprzeciwiają się rządom Sancheza Wiadomości
Protesty w Hiszpanii. Obywatele sprzeciwiają się rządom Sancheza

W weekend w Hiszpanii odbyły się protesty przeciwko rządom Pedro Sáncheza. Ponadto od miesięcy przez ulice hiszpańskich miast przetaczają się manifestacje przeciwko masowej turystyce.

REKLAMA

O błędach w rozumieniu chrześcijańskiej religijności – nowy dokument Komisji Nauki Wiary

Komisja Nauki Wiary KEP wydała dokument „O właściwym rozumieniu chrześcijańskiej religijności”, który ukazuje poprawne jej rozumienie i zarazem ostrzega przed wieloma jej wypaczeniami. Wśród nich wymienia się „chrześcijaństwo zsekularyzowane”, polegające na redukowaniu Kościoła do wymiaru horyzontalnego, a także religijność zabobonną, która związana jest z tendencją do odrzucania roli rozumu w akcie wiary, manichejską wizją świata owocującą przekonaniem, że stworzony świat jest zły ze swej natury czy błędną interpretacją objawień prywatnych.
zdjęcie poglądowe  O błędach w rozumieniu chrześcijańskiej religijności – nowy dokument Komisji Nauki Wiary
zdjęcie poglądowe / pixabay.com/Photography_by_Sebbi

– Dokument ten dotyczy kwestii poprawnego rozumienia chrześcijańskiej religijności – wyjaśnia abp Stanisław Budzik w rozmowie z KAI. Przypomina, że każdy człowiek jest ze swej natury otwarty na Boga i swoją religijność manifestuje na różne sposoby w ciągu dziejów, a zdolność do poznawania Boga jest wspaniałym darem Stwórcy. Dodaje, że „niestety ze względu na liczne słabości człowiek nierzadko błądzi w poszukiwaniu Boga, przyjmując formy religijności niezgodne z Objawieniem Bożym dokonanym w Chrystusie”.

Dokument „O właściwym rozumieniu chrześcijańskiej religijności” ma być więc pomocą – jak czytamy we wstępie – „zwłaszcza dla duszpasterzy oraz świeckich liderów wspólnot katolickich, w rozeznawaniu kierunku, w którym podążają prowadzone przez nich grupy wiernych. Ma również pomóc w praktykowaniu właściwych form religijności chrześcijańskiej oraz w wyraźnym odróżnianiu ich od tendencji niezgodnych z chrześcijańską tradycją wiary i praktyką modlitewną”.

 

Prawdziwa religijność i jej wymagania

W pierwszej części dokumentu zatytułowanej „Prawdziwa religijność” podkreśla się, że w odróżnieniu od innych kultów religijnych, religia chrześcijańska nie jest efektem ludzkich wysiłków poszukiwania Boga, lecz stanowi wyraz Bożej inicjatywy poszukiwania człowieka zagubionego przez grzech.

Zasadniczym więc źródłem religii chrześcijańskiej nie jest ludzka natura, choć otwarta na Boga, ale „miłość Boża rozlana (…) w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Ma ona swe źródło nie w jakiejś naturalnej religijności, ale w nadprzyrodzonych darach „wiary, nadziei i miłości”, które kształtują cnoty moralne. Z nich to dopiero wypływać mogą pozostałe akty religijności, realizujące się zarówno w wymiarze zewnętrznym, jak i wewnętrznym, takie jak: adoracja, modlitwa, ofiara, przyrzeczenia i śluby, jak również społeczne formy wypełniania obowiązku religijnego.

Religijność bazować musi na wierze, opartej na prawidłowej hierarchii prawd wiary. „W religijności prawdziwie chrześcijańskiej – czytamy – zawsze powinna być dostrzegana dominanta dwóch najbardziej podstawowych prawd chrześcijańskiej wiary: tajemnicy Trójjedynego Boga oraz tajemnicy Wcielenia Syna Bożego i tajemnicy Jego zbawczego dzieła”.

Prawidłowo przeżywana religijność ma związek z cnotą nadziei, która chroni zarówno przed rozpaczą, jak i zuchwałą ufnością.  „Rozpacz – jak czytamy – polega na braku ufności w Boże miłosierdzie, zuchwała ufność zaś objawia się w przecenianiu własnych możliwości i liczeniu na otrzymanie Bożego przebaczenia bez podejmowania wysiłku nawrócenia”.

A przede wszystkim prawidłowa religijność jest związana z postawą miłości (caritas). „Nie może więc ograniczać się wyłącznie do aktów kultu, lecz musi być oddawaniem Bogu czci również poprzez czynne miłosierdzie i pomoc okazywaną potrzebującym”. Gdyż wiara, która działa poprzez miłość „jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie”.

Dalej dokument przypomina o potrzebie harmonii wiary, którą przeżywamy wewnątrz z jej zewnętrznym świadectwem. Stąd rola zewnętrznych aktów religijności. „Akty te odgrywają w chrześcijańskiej cnocie religijności istotną rolę i nie powinny być pomijane ani lekceważone.” A po drugie – podkreślają autorzy dokumentu – „akty zewnętrzne wskazują, że chcemy służyć Bogu całym sobą: tym, co wewnętrzne (aktami rozumu i woli), i tym, co cielesne; chcemy ofiarować Bogu to wszystko, co znajduje się wokół nas”.

 

Błędne rozumienie chrześcijańskiej religijności

Druga część dokumentu poświęcona jest błędnemu rozumieniu i przeżywaniu chrześcijańskiej religijności. „Wypaczenia religijności nie omijały także samych chrześcijan. Obecne przez wieki w różnych formach i powodowane przez różne czynniki, są dostrzegane także dzisiaj, również w Kościele w Polsce, i stanowią poważne wyzwanie dla religii chrześcijańskiej” – czytamy.

 

Zeświecczenie wiary – chrześcijaństwo zsekularyzowane

Istotnym zagrożeniem dla chrześcijańskiej religijności – jak podkreślają autorzy dokumentu – jest uleganie poglądom lansującym chrześcijaństwo zeświecczone (zsekularyzowane). Tendencja ta zaistniała najpierw w Kościołach protestanckich, a potem silnie zakorzeniła się w Kościele katolickim. Choć w intencji sekularyzacja miała oczyścić chrześcijaństwo z błędów religijności naturalnej, takich jak idolatria czy zabobonność, to jednak szybko zeszła na manowce. Polega ona na błędnym redukowaniu Kościoła do wymiaru horyzontalnego, doczesnego i praktycznego. Pomija natomiast zbawcze posłannictwo Kościoła wobec świata, które wyraża się w radosnym głoszeniu Ewangelii, sprawowaniu sakramentów świętych, wzywaniu do nawrócenia i życia w stanie łaski uświęcającej.

– Ten rodzaj zsekularyzowanego chrześcijaństwa deprecjonuje rolę sakramentów, liturgii, modlitwy osobistej, a podkreśla konieczność służby pewnym ogólnoludzkim, „humanistycznym” wartościom – czytamy. W tym sensie rdzeniem zsekularyzowanego chrześcijaństwa byłaby tendencja do redukowania przesłania Chrystusa do tego, co ma znaczenie i jest ważne przede wszystkim w doczesności. W tej formie sekularyzmu Chrystus jawi się głównie jako nauczyciel ogólnoludzkich wartości, humanista, pouczający, jak budować świat prawdziwie ludzki. Takie zaś elementy misji Zbawiciela, jak: odkupienie, ustanowienie sakramentów, ustanowienie Kościoła zostają zepchnięte na dalszy plan lub zupełnie pominięte – wyjaśnia dokument.

Chrześcijaństwo zeświecczone wyraża się także m.in. w: przeciwstawianiu osobistego rozeznawania w sumieniu prawu moralnemu lub doktrynie moralnej Kościoła; pomniejszaniu roli Tradycji i Urzędu Nauczycielskiego Kościoła; eksponowaniu roli indywidualnego i wewnętrznego doświadczenia wiary kosztem wspólnotowej czy też eklezjalnej celebracji misteriów chrześcijańskich i liturgii; lekceważeniu zasadności aktów i form religijnych w sferze społecznej i publicznej; negowaniu rozróżnienia pomiędzy kapłaństwem służebnym (czy też urzędowym) a kapłaństwem wspólnym i – co za tym idzie – zacieraniu różnic pomiędzy stanem duchownym a świeckim w Kościele; czy wreszcie, pomniejszaniu roli sakramentów.

„Efektem tendencji sekularystycznych jest wyraźna indywidualizacja czy wręcz prywatyzacja wiary chrześcijańskie oraz zgoda na wyprowadzenie chrześcijańskich form, symboli i zachowań z przestrzeni publicznej” – podsumowują autorzy dokumentu. Tymczasem są one „integralnymi elementami wiary, z której wypływają, którą wyrażają i której służą”.

 

Religijność zabobonna

Wśród innych zagrożeń wymienia się m.in. religijność zabobonną, której źródłem jest często „wypaczona gorliwość”. „Wypaczenie zdrowej gorliwości religijnej bywa również związane z tendencją do odrzucania roli rozumu w akcie wiary, niezdrową ciekawością, koncentracją na tym, co niezwykłe i rzadkie, oraz postrzeganiem wiary jako sfery nie tyle przewyższającej rozum, ile zupełnie irracjonalnej” – tłumaczy dokument.

Religijność zabobonna polega na przywiązywaniu zbytniej wagi do określonych zewnętrznych form praktyk, co może oznaczać sprowadzenie ich do poziomu magicznego. „Chrześcijanin ulega pokusie zabobonu, gdy upatruje źródła skuteczności modlitwy nie w dobroci i mocy Bożej oraz łasce uświęcającej, ale w jakiejś określonej formie albo liczbie praktyk modlitewnych. Pokusę tę da się niekiedy zauważyć również w lekceważeniu modlitwy liturgicznej jako modlitwy Ludu Bożego, a podkreślaniu znaczenia indywidualnych form modlitwy” – tłumaczą autorzy dokumentu.

 

Manichejska wizja świata

Innym niebezpieczeństwem jest manichejska wizja świata, wyrażająca się w przekonaniu, że „stworzony świat jest zły ze swej natury, oraz [w przekonaniu] o fatalistycznym oddziaływaniu dziedzictwa grzechu pierworodnego”. W obu tych przypadkach – tłumaczy dokument – „człowiek zastępuje wiarę w dobroć Boga Stwórcy, wszechmoc Bożą i zbawczą skuteczność dzieła Jezusa Chrystusa przekonaniem o dominacji zła w stworzeniu”.

Krytykowana jest więc postawa katastroficzna, wedle której świat doczesny postrzega się jako królestwo szatana, podlegające stałej degradacji i zmierzające tym samym do nieuchronnego zniszczenia. „Jeśli to szatan, a nie Bóg jedyny, Stwórca i Pan wszystkich bytów widzialnych i niewidzialnych, staje się dla wierzącego człowieka głównym przedmiotem zainteresowania czy wręcz fascynacji, jeśli to jego działaniom realnym bądź potencjalnym poświęca on więcej uwagi i czasu niż zbawczym działaniom Boga, to można zasadnie domniemywać, że religijność tego człowieka uległa wypaczeniu” – zwraca uwagę Komisja Nauki Wiary.

Ostrzega przy okazji przed niezdrową „fascynacją egzorcyzmami czy upatrywaniem głównej bądź jedynej drogi wyjścia z doświadczanego lub czynionego zła w tak zwanej modlitwie o uwolnienie – przy jednoczesnym zaniedbywaniu regularnych praktyk sakramentalnych, ascetycznych i modlitewnych – są przykładami wypaczenia religijności chrześcijańskiej”.  

 

Zbytnia fascynacja objawieniami prywatnymi

Niebezpieczna jest również niezdrowa fascynacja objawieniami prywatnymi. Podkreśla się w dokumencie, że „objawienia prywatne mogą bowiem przynieść pożytek wierzącym jedynie wówczas, gdy kierują ich uwagę ku jedynemu Objawieniu zakończonemu ostatecznie w Chrystusie”. Autorzy dokumentu przypominają dodatkowo, że objawienia prywatne „nie należą (…) do depozytu wiary, a  ich rolą nie jest «ulepszanie» czy «uzupełnianie» ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”.

Wśród innych niebezpieczeństw wymieniane jest ponadto wypaczone odniesienie do świętych, wyrażające się w traktowaniu świętego  nie tyle jako „wypraszającego łaski, których źródłem jest Bóg, ale wyjątkowo skutecznego i hojnego sprawcy tych łask”. Autorzy dokumentu zwracają uwagę, że „nabożeństwo do aniołów czy świętych musi zachowywać w sobie jednoznaczne ukierunkowanie na Boga jako jedynego sprawcę łask; na Chrystusa jako jedynego Pośrednika pomiędzy Bogiem a ludźmi; i na Ducha Świętego, który wlewa łaskę w ludzkie serca”.

Wypaczeniem jest również zbyt duże skupienie uwagi na wydarzeniach cudownych lub opieranie aktu wiary głównie (bądź nawet jedynie) na nich.

Krytykowana są także postawy: gnostycka bądź pelagiańska. W ślad za papieżem Franciszkiem są one nazywane „dwoma zafałszowaniami świętości”. Pierwsza oznacza „błędne przeświadczenie, że chrześcijańską doskonałość osiąga się przez samą znajomość Ewangelii i prawd wiary, nierzadko według własnego sposobu jej rozumienia, który bywa absolutyzowany i narzucany innym”. Druga z kolei przejawia się w przesadnym zaufaniu w sile własnej woli w dążeniu do doskonałości. Chrześcijanin, który ulega temu błędowi, bardziej polega na sobie i spełnianych przez siebie aktach religijnych aniżeli na łasce Bożej i współpracy z nią.

Ostateczna wersja dokumentu została zatwierdzona na posiedzeniu Komisji Nauki Wiary KEP w dniu 1 czerwca br.

mp



 

Polecane
Emerytury
Stażowe