Dzięki niemu mamy dwa razy większą armię. Kosiniak-Kamysz nie widzi w armii miejsca dla gen. Brysia
Gen. bryg. Mirosław Bryś to twórca sukcesu rekrutacyjnego w Siłach Zbrojnych RP. W ciągu kilku lat wykonał on gigantyczną pracę dzięki której udało mu się zmotywować wielu młodych ludzi do służby w armii.
W styczniu został on odwołany ze stanowiska szefa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji. Rzeczniczka CWCR ppłk Justyna Balik przekazywała wówczas, że obowiązki szefa CWCR objął tymczasowo zastępca gen. Brysia, płk Sławomir Karwowski.
- Czystki kadrowe w MON. Odwołano dziś gen. Mirosława Brysia, oficera niezwykle zaangażowanego w proces rekrutacji do Wojska Polskiego. To apolityczny profesjonalista, któremu zawdzięczamy to, że ludzie garną się do armii, a Siły Zbrojne RP liczą ponad 190 tys. żołnierzy. Padł ofiarą nagonki Onetu i bezmyślnej decyzji kierownictwa resortu, która będzie skutkowała paraliżem procesu powoływania do wojska. Panie Generale, dziękuję za wszystko co zrobił Pan dla Sił Zbrojnych RP
- pisał wówczas były minister obrony narodowej, poseł PiS Mariusz Błaszczak.
Czytaj także: Nienawiść dla wybranych: jak rządowa większość buduje sobie monopol na agresję
Koniec kariery
Teraz okazuje się, że dla uznanego generała w ogóle nie ma miejsca w polskiej armii. Decyzją szefostwa MON została zakończona jego służba w wojsku.
- Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz dec. nr 2216/DK zakończył moją zaw. sł. woj.- brak stanowisk w WP obecnie i w przyszłości! Dziękuję wszystkim żoł. i pracownikom za wspólną służbę i pracę. Odchodzę w poczuciu dobrze wykonanych zadań i z dumą patrze na owoce mojej służby CWCR,4WM BOT i inne
- przekazał.
Podobnie jak wówczas, tak i teraz głos zabrał Mariusz Błaszczak.
- Jeden z najsprawniejszych oficerów, twórca nowego systemu rekrutacji dzięki któremu dziś w armii mamy około 200 tys. żołnierzy został właśnie wyrzucony z Wojska Polskiego. Zamiast zdolnych oficerów nowego pokolenia, o kierunku w jakim będą się rozwijały Siły Zbrojne RP decydują teraz generałowie z poprzedniej epoki tacy jak Gocuł, który występował na wiecach politycznych Platformy Obywatelskiej. Panie generale Bryś, dziękuję za Pańską służbę dla Rzeczypospolitej Polskiej!
- skomentował.
Komentarz Bartosza Kownackiego
Decyzję kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej skomentował w rozmowie z nami był wiceminister obrony narodowej, poseł PiS Bartosz Kownacki.
- Dziwię się tej decyzji, bo doświadczeni generałowie, doświadczeni żołnierze powinni być należycie wykorzystywani. Oni nie maja poglądów politycznych, tylko służą ojczyźnie. I tak byli traktowani do tej pory. Pamiętamy, jakie pojawiały się zarzuty, kiedy my dokonywaliśmy zmian i dziękowaliśmy za współpracę żołnierzom szkolonym w Związku Radzieckim. Wtedy podnoszono głosy, że to jest duża strata a my uważaliśmy, że trzydzieści lat to wystarczający czas, aby odeszli oni na zasłużoną emeryturę. A teraz mówimy o generale wyszkolonym już w nowej Polsce. Widać jednak teraz, że wtedy to oburzenie było albo udawane, albo że chodziło o to, aby nie usuwać żołnierzy, którzy mają konotację prorosyjskie
- stwierdził.
Czytaj także: Solidarność mówi „nie” Zielonemu Ładowi: czas oddać głos ludziom
Nagonka na generała Brysia
Nagonka na generała Brysia trwa od dawna. Media sprzyjające rządowi zarzucały mu, że jest on bliskim współpracownikiem Mariusza Błaszczaka i był odpowiedzialny za organizację pikników wojskowych, które według nich miały być wykorzystywane przez PiS w kampanii wyborczej.
"Gen. bryg. Mirosław Bryś jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu (1995), magisterium obronił w roku 2004 w Akademii Obrony Narodowej. W latach 1995-2009 służył w 25 Dywizji Kawalerii Powietrznej. W następnych latach zajmował stanowiska: specjalisty w Zarządzie Wojsk Aeromobilnych, dowódcy 6 Batalionu Powietrznodesantowego i zastępcy dowódcy 6. Brygady Powietrznodesantowej. W 2017 roku objął stanowisko dowódcy 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Służył w Polskich Kontyngentach Wojskowych w Iraku i Afganistanie. W 2022 roku powołany został na stanowisko dyrektora Biura ds. Programu „Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej” i pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej do spraw utworzenia Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji, następnie objął stanowisko szefa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji" - pisano na oficjalnej stronie CWCR.
- Aktywnie działamy na rzecz zwiększenia liczebności Wojska Polskiego – już teraz mamy pod bronią ponad 186 tysięcy żołnierzy, dla porównania w 2015 było ich tyko 95 tysięcy. Tylko liczna, wyszkolona i dobrze wyposażona armia może odstraszyć potencjalnego agresora – dlatego konsekwentnie realizujemy cel jakim jest 300 tysięczna armia.
- można było przeczytać na stronach rządowych jeszcze w listopadzie zeszłego roku.
Jeden z najsprawniejszych oficerów, twórca nowego systemu rekrutacji dzięki któremu dziś w armii mamy około 200 tys. żołnierzy został właśnie wyrzucony z Wojska Polskiego. Zamiast zdolnych oficerów nowego pokolenia, o kierunku w jakim będą się rozwijały Siły Zbrojne RP decydują… https://t.co/Bbhmox4d9u
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) May 31, 2024