Tusk oskarżył PiS o bycie płatnym pachołkiem Rosji. Mamy mocną odpowiedź
Premier Donald Tusk podczas debaty w Sejmie nad wnioskiem PiS o odwołanie minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski nawiązał do sprawy sędziego Tomasza Szmydta i oskarżył PiS o bycie rosyjską agenturą.
Czy wy kiedykolwiek zadaliście pytanie (…), o czym Jarosław Kaczyński przez długie miesiące rozmawiał z agentem KGB, panem (Anatolijem) Wasinem, do czego sam się przyznał ponad 30 lat temu?
– pytał.
Czytaj także: Platforma nie zrezygnuje z prób zniszczenia projektu budowy CPK
Co jeszcze powiedział Tusk?
Chcę was poinformować, że zarówno służby, prokuratura, jak i komisja (ds. rosyjskich wpływów – PAP), którą powołamy już w zgodzie z konstytucją, zbada bardzo precyzyjnie – nie przed kamerami, bez cyrków, bez festiwali medialnych – zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie, białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy. One nie podlegają dyskusji
– przekonywał Tusk.
Stwierdził, że tak jak Leszek Moczulski rozczytał akronim PZPR jako „Płatni Zdrajcy, Pachołki Rosji”, tak nazwa Partia Zjednoczonej Prawicy może być dokładnie tak samo odczytana.
Czytaj także: Chcesz być eko? Kupuj od polskiego rolnika
Komentarz PiS-u
Słowa te w rozmowie z portalem Tysol.pl skomentował jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta.
To niesłychana bezczelność. Facet, który likwidował komisję ds. wpływów rosyjskich, dzisiaj będzie nas o uleganie wpływom rosyjskim oskarżał. To jest po prostu coś absolutnie żenującego, okropnego, ohydnego. Brak mi słów na to, że ten człowiek może być aż tak bezczelny
– stwierdził.