Paweł Jędrzejewski: Jezus w Talmudzie

Co roku, w okresie Świąt Wielkanocnych, wzrasta zainteresowanie historycznym wymiarem wydarzeń sprzed blisko dwóch tysięcy lat. Czy poza Ewangeliami istnieją inne źródła wiedzy o działalności i śmierci Jezusa? Logiczne wydawałoby się poszukiwanie informacji w źródłach żydowskich, czyli w Talmudzie, bo tam mogłyby przetrwać w niezmienionej formie do dziś. Spisane, co prawda, kilkaset lat po śmierci Jezusa, ale oparte na wcześniejszych tekstach i tradycji ustnej.
Jezus Chrystus ukrzyżowany Paweł Jędrzejewski: Jezus w Talmudzie
Jezus Chrystus ukrzyżowany / Pixabay.com

Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, niż moglibyśmy przypuszczać. Jest to temat pełen zagadek i zawiłości.  

 

Zgubna rola neofitów

Poszukiwanie fragmentów dotyczących Jezusa w Talmudzie ma genezę w konflikcie dwu religii - judaizmu i chrześcijaństwa. Jednym z nurtów tego konfliktu było analizowanie żydowskich tekstów religijnych pod kątem treści antychrześcijańskich. Poszukiwane były takie fragmenty w żydowskich księgach, które chrześcijańscy teolodzy mogli uznać za obraźliwe wobec Jezusa i wykorzystać przeciw Żydom. W tym oskarżaniu ważną rolę odgrywali, jak to zazwyczaj bywa, ogarnięci entuzjazmem neofici - w tym przypadku Żydzi-konwertyci, porzucający judaizm dla chrześcijaństwa, znający hebrajski i aramejski, studiujący Talmud. Chcieli udowodnić swój religijny zapał zwracając się przeciwko judaizmowi. Na przykład Nicholas Donin z La Rochelle (ekskomunikowany przez rabina Paryża), który spowodował wydanie dekretu papieskiego nakazującego palenie Talmudu. W roku 1240 Donin - Żyd, który stał się franciszkaninem - oskarżał Talmud w publicznej "debacie" z rabinami, którzy występowali jako jego obrońcy. 

Postawa dominikanina Pabla Christiani - innego konwertyty z judaizmu na chrześcijaństwo - który brał udział w "debacie" z żydowskim mędrcem, rabinem Nachmanidesem w Barcelonie w roku 1263, a później oskarżał Talmud przed papieżem Klemensem IV, doprowadziła do powstania komisji cenzurującej Talmud. Pretekstem stały się rzekome fragmenty, które miały zawierać wzmianki o Jezusie.

 

Brak zainteresowania czy kamuflaż?

Tak więc od czasów wczesnego średniowiecza pojawiają się zarzuty wobec judaizmu, że Jezus opisywany jest w Talmudzie w niepochlebny sposób.

Prawda jest jednak bardziej skomplikowana. Talmud (Gittin 57a) zawiera tylko jeden, wyłącznie alegoryczny fragment, który można bez wątpliwości odnieść do postaci Jezusa, prezentowanego jako wielki grzesznik, poddawany poniżającej karze. Z wielu wydań Talmudu usuwała go cenzura rabinów lub Kościoła. Natomiast w warstwie narracyjnej Talmud nigdzie nie wypowiada się na temat Jezusa w taki sposób, aby istniała pewność, że chodzi tu naprawdę o tę samą postać, o której opowiadają źródła chrześcijańskie. Czy jest to efekt braku zainteresowania autorów Talmudu realną postacią Jezusa, czy też jest to świadomy kamuflaż?

Przez setki lat starano się udowodnić, że niektóre postacie, o których wspomina Talmud, są jednoznaczne z Jezusem. Powstały dziesiątki hipotez i przypuszczeń, których cel był zawsze ten sam: wykazanie, że w Talmudzie znajdują się niepochlebne relacje i opinie na temat Jezusa. 

Przez wieki czynił to Kościół, aby uzasadnić tezę o wrogości Talmudu, a nią usprawiedliwiać swoje działania przeciw Żydom. Czynili to jednak - paradoksalnie - także Żydzi, gdy w okresach prześladowań ze strony chrześcijan, starali się znaleźć w Talmudzie potępienie Jezusa - czyli postaci, w której imieniu występowali ich prześladowcy. I jedni i drudzy musieli dokonywać karkołomnych interpretacji, aby udowodnić, że Talmud mówi o historycznym Jezusie. 

W Talmudzie i w dziele Tosefta znajdują się fragmenty dotyczące kilku postaci, które usiłuje się uznać za Jezusa. Do dziś traktują je tak również niektórzy historycy (np. prof. Peter Schäfer z Princeton University).

Oto najważniejsze z tych talmudycznych  fragmentów:

 

Skazany razem z uczniami

W traktacie Sanhedryn 43a pojawia się wzmianka o człowieku zwanym Jeszu, który zajmował się czarami. Został on skazany na ukamienowanie. Razem z nim ponieśli śmierć jego uczniowie Mataj, Nakaj, Necer, Buni i Toda. Zwłoki skazańców zostały powieszone. Wyrok wykonano w wigilię święta Pesach. Opis skazania Jeszu, razem z uczniami, różni się zdecydowanie od narracji przekazów chrześcijańskich, więc trudno uznać, że chodzi tu o Jezusa.

 

Palący żywność

Drugą postacią jest tajemniczy Jeszu, który pojawia się w traktacie Sanhedryn 103a i Berachot 17b. Wiadomo jedynie, że palił publicznie żywność (pogański rytuał religijny) i namawiał do bałwochwalstwa. Uznanie tej postaci za Jezusa wydaje się jeszcze mniej sensowne, niż w poprzednim przypadku.

 

Uprawiający czarną magię

Następne wzmianki z Talmudu (Sanhedryn 107b i Sota 47a) dotyczą człowieka o imieniu Jeszu, którego nauczycielem jest Joszua ben Perachia. Uczeń został skrytykowany przez Perachię za „osądzanie kobiety na podstawie jej wyglądu”. Działo się to w Egipcie za panowania w Izraelu Aleksandra Janneusza  (lata 88-76 p.n.e.). Prawdopodobnie ta sama postać jest wzmiankowana w traktacie Chagiga 2:2, ale bez podania imienia. Człowiek ten uznał, iż jest wyklęty przez swojego nauczyciela, więc porzucił judaizm i zaczął uprawiać czarną magię. Ta postać również bywała uznawana za Jezusa, mimo że Talmud umieszcza ją około setnego roku p.n.e.

 

Syn fryzjerki i rzymskiego żołnierza

W Tosefta (Chullin 2:23) pojawia się jednozdaniowa wzmianka o Jeszu ben Pandera (czyli synu Pandery). Nie wiadomo, kim był ten Jeszu i kim był Pandera. Istnieje kilka hipotez wyjaśniających pochodzenie tego imienia. Jedna przypisuje je rzymskiemu żołnierzowi (Tyberiusz Juliusz Abdes Pandera z Sydonu), którego grób znaleziony został w Bingerbruck w Niemczech.

Powstało przypuszczenie, że przydomek Pandera nie jest prawdziwym imieniem, ale umownym przydomkiem zdrajcy, ponieważ w Iliadzie Homera pojawia się Pandaros, który stał się w okresie hellenizacji symbolem zdrady.

W Talmudzie (Szabat 104b i Sanhedryn 67a) są fragmenty, które stwierdzają, że ben Pandera nazywał się także ben Stada. Przybył on z Egiptu i uprawiał czarną magię. Został oskarżony i powieszony przed świętem Paschy w mieście Lod. Ponieważ uznano, że ben Stada to prawdopodobnie ben Pandera, a ben Pandera to Jeszu ben Pandera, to wówczas - jeśli ben Stada został skazany na śmierć w wigilię święta Pesach - "ben Stada jest Jezusem!". Tak zrodziła się hipoteza, że mężem matki ben Stada był niejaki Stada, a jej kochankiem - Pandera. Kobietą tą była Miriam. Zajmowała się fryzjerstwem i związała się romansem z rzymskim żołnierzem. Istnieje także pogląd, że jej mężem był niejaki Pappos ben Jehuda (który zmarł w roku 134 n.e., czyli około stu lat po śmierci Jezusa).

 

To całkiem inne postacie

To właśnie te fragmenty Talmudu, opisujące kilka postaci i wyraźnie nie dające podstaw, aby którąkolwiek z nich uznać za Jezusa, stały się punktem wyjścia do powtarzanych przez wieki zarzutów, że Talmud zawiera fragmenty skierowane przeciw Jezusowi.

Najbardziej logiczne wydaje się jednak uznanie, że Talmud mówi o dwóch ludziach:

- Jeszu ben Pandera, który żył mniej więcej około 80 roku p.n.e., jego nauczycielem był Jeszua ben Perachia, wyjechał do Egiptu, powrócił z niego jako odstępca od judaizmu, został ukamienowany przed Pesach razem z pięcioma uczniami.

- Ben Stada (o nieznanym imieniu), żyjący około 180 lat później, matką jego była Miriam, fryzjerka, przyjechał z Egiptu, zajmował się „czarną magią”, poddany egzekucji w mieście Lod, w wigilię święta Pesach.

Toledot Jeszu - propagandowy zbiór klechd

W roku 178 n.e. pisarz i filozof grecki Celsus napisał pamflet skierowany przeciw chrześcijaństwu, w którym stwierdzał, że Maria miała romans z rzymskim żołnierzem Panterą. Podobieństwo imion (Pantera i Pandera) wskazuje, że Celsus połączył różne fragmenty Talmudu w jedną fantazyjną opowieść. Prawdopodobnie ta opowieść po kilkuset latach (X wiek n.e.) stała się podstawą Toledot Jeszu („Pokolenia [dzieje] Jeszu”) – zbioru legend, przedstawiających Jezusa jako fałszywego proroka. Był to zlepek wątków talmudycznych dotyczących nie Jezusa, ale Jeszu, ben Pandera, ben Stada, Miriam, a także wątków greckich i pochodzących z Ewangelii oraz opowieści ludowych.

Toledot Jeszu nie jest tekstem ani rabinicznym, ani normatywnym; to „oddolna reakcja” na antyjudaizm chrześcijaństwa i – ponieważ stawał się pretekstem do prześladowania Żydów - był wielokrotnie zakazany przez rabinów. Mimo to przetrwał długi czas jako ludowa klechda. Książkę paliły władze kościelne jako jednoznacznie bluźnierczą  wobec Jezusa.

 

Upiór z czasów średniowiecza

Podsumowując: w  warstwie narracyjnej Talmudu nie ma wzmianek, które można by z przekonaniem odnieść do Jezusa. Znajdujemy tam wyłącznie fragmenty dotyczące ludzi o imieniu Jeszu, ale żyjących w innym czasie niż Jezus i o innych kolejach losu. Chrześcijaństwo potrzebowało argumentów do atakowania judaizmu. Z kolei Żydzi dopatrywali się w tekście Talmudu krytyki Jezusa, bo - po pierwsze - byli przez stulecia prześladowani przez chrześcijaństwo i chcieli znaleźć w religijnych tekstach pocieszającą krytykę sił, które ich gnębiły, a - po drugie - uważali chrześcijaństwo za niebezpieczną herezję wobec judaizmu.

Tak więc w Talmudzie nie ma materiału o wartości historycznej, dotyczącego Jezusa. Mimo to, przeświadczenie o istnieniu rzekomych fragmentów Talmudu zawierających opisy wydarzeń zaprzeczających relacjom Ewangelii funkcjonuje nadal. Wykorzystywane przez setki lat i nobilitowane swoistą ponurą tradycją, wraca wzmocnione nowoczesnymi sposobami komunikacji i dziś straszy od czasu do czasu - jako upiór i relikt epoki średniowiecza - w Internecie.


 

POLECANE
Niemieckie medium, w którym publikowano instrukcję stosowania wobec PiS metod policyjnych na liście niemieckich służb gorące
Niemieckie medium, w którym publikowano "instrukcję" stosowania wobec PiS "metod policyjnych" na liście niemieckich służb

Bawarski Urząd Ochrony Konstytucji opublikował analizę rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej nazywanej w dokumencie "DOPPELGÄNGER". Co ciekawe przewija się w niej nazwa medium, które publikowało artykuły Klausa Bachmanna, który wzywał do stosowania "metod policyjnych" wobec PiS i Andrzeja Dudy.

Czarna seria. Nie żyje następny żołnierz z ostatniej chwili
Czarna seria. Nie żyje następny żołnierz

Armię dotyka seria tragicznych wydarzeń. Tym razem o śmierci żołnierza poinformowała 18. Dywizja Zmechanizowana.

Adam Bodnar podziękował za przewrócenie państwa konstytucyjnego gorące
Adam Bodnar podziękował za "przewrócenie państwa konstytucyjnego"

Donald Tusk i Adam Bodnar odbyli wielogodzinne spotkanie z przedstawicielami ściśle wyselekcjonowanych i najbardziej upolitycznionych środowisk sędziowskich.

Niemieccy pracodawcy gorzej opłacają obcokrajowców tylko u nas
Niemieccy pracodawcy gorzej opłacają obcokrajowców

Niemiecki rząd przyznaje w publikacji Bundestagu, ze w Niemczech średnie miesięczne wynagrodzenie dla pracujących na pełen etat wynosi 3 945 euro dla Niemców i 3 034 euro dla obcokrajowców. Mediana wynagrodzeń obcokrajowców była zatem o 911 euro lub 23 procent niższa niż w przypadku Niemców.

Dramat nad jeziorem Ukiel w Olsztynie z ostatniej chwili
Dramat nad jeziorem Ukiel w Olsztynie

W sobotę na niestrzeżonej plaży nad jeziorem Ukiel w Olsztynie doszło do tragicznego wypadku. 36-letni mężczyzna stracił życie, próbując uratować swojego siedmioletniego syna, który wpadł do wody podczas zabawy na pontonie.

Nie żyje znany piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany piłkarz

Media obiegła informacja o śmierci byłego piłkarza reprezentacji Szkocji. Ron Yeats miał 86 lat.

Technicy działają. Potężna awaria na niemieckiej kolei z ostatniej chwili
"Technicy działają". Potężna awaria na niemieckiej kolei

W sobotę, 7 września doszło do poważnej awarii systemu łączności Deutsche Bahn, która sparaliżowała ruch kolejowy w środkowych Niemczech.

Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach z ostatniej chwili
Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach

Jak poinformował IMGW, Europa wschodnia, północna oraz częściowo centralna znajdują się w zasięgu słabnącego wyżu znad zachodniej Rosji, pozostała część kontynentu pod wpływem rozległego niżu z ośrodkiem nad Wielką Brytanią. Zachodnia i centralna Polska będzie w zasięgu zatoki niżu z ośrodkiem nad Wielką Brytanią, a wschodnie obszary kraju pozostaną na skraju wyżu z centrum nad zachodnią Rosją. Na przeważający obszar kraju z południa będzie napływać powietrze pochodzenia zwrotnikowego, jedynie wschód pozostanie w powietrzu polarnym, kontynentalnym.

Anna Lewandowska podzieliła się radosną wiadomością. W sieci lawina gratulacji z ostatniej chwili
Anna Lewandowska podzieliła się radosną wiadomością. W sieci lawina gratulacji

Anna Lewandowska podzieliła się w mediach społecznościowych radosną wiadomością.

Kiedy się Pan dowiedział? Niemcy budują swoje CPK. Jest interpelacja do Tuska z ostatniej chwili
"Kiedy się Pan dowiedział?" Niemcy budują swoje CPK. Jest interpelacja do Tuska

Lufthansa w niedawnym komunikacie prasowym informowała, że firma ma planach poczynić wielką wartą 600 milionów euro inwestycję. Chodzi o gruntowną modernizację hubu cargo na lotnisku we Frankfurcie. Wszystko miałoby odbyć się do 2030 roku. W związku z tymi ambitnymi planami poseł PiS Sebastian Łukaszewicz zwrócił się do Premiera Donalda Tuska z interpelacją w której zawarł 4 ważne pytania.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: Jezus w Talmudzie

Co roku, w okresie Świąt Wielkanocnych, wzrasta zainteresowanie historycznym wymiarem wydarzeń sprzed blisko dwóch tysięcy lat. Czy poza Ewangeliami istnieją inne źródła wiedzy o działalności i śmierci Jezusa? Logiczne wydawałoby się poszukiwanie informacji w źródłach żydowskich, czyli w Talmudzie, bo tam mogłyby przetrwać w niezmienionej formie do dziś. Spisane, co prawda, kilkaset lat po śmierci Jezusa, ale oparte na wcześniejszych tekstach i tradycji ustnej.
Jezus Chrystus ukrzyżowany Paweł Jędrzejewski: Jezus w Talmudzie
Jezus Chrystus ukrzyżowany / Pixabay.com

Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, niż moglibyśmy przypuszczać. Jest to temat pełen zagadek i zawiłości.  

 

Zgubna rola neofitów

Poszukiwanie fragmentów dotyczących Jezusa w Talmudzie ma genezę w konflikcie dwu religii - judaizmu i chrześcijaństwa. Jednym z nurtów tego konfliktu było analizowanie żydowskich tekstów religijnych pod kątem treści antychrześcijańskich. Poszukiwane były takie fragmenty w żydowskich księgach, które chrześcijańscy teolodzy mogli uznać za obraźliwe wobec Jezusa i wykorzystać przeciw Żydom. W tym oskarżaniu ważną rolę odgrywali, jak to zazwyczaj bywa, ogarnięci entuzjazmem neofici - w tym przypadku Żydzi-konwertyci, porzucający judaizm dla chrześcijaństwa, znający hebrajski i aramejski, studiujący Talmud. Chcieli udowodnić swój religijny zapał zwracając się przeciwko judaizmowi. Na przykład Nicholas Donin z La Rochelle (ekskomunikowany przez rabina Paryża), który spowodował wydanie dekretu papieskiego nakazującego palenie Talmudu. W roku 1240 Donin - Żyd, który stał się franciszkaninem - oskarżał Talmud w publicznej "debacie" z rabinami, którzy występowali jako jego obrońcy. 

Postawa dominikanina Pabla Christiani - innego konwertyty z judaizmu na chrześcijaństwo - który brał udział w "debacie" z żydowskim mędrcem, rabinem Nachmanidesem w Barcelonie w roku 1263, a później oskarżał Talmud przed papieżem Klemensem IV, doprowadziła do powstania komisji cenzurującej Talmud. Pretekstem stały się rzekome fragmenty, które miały zawierać wzmianki o Jezusie.

 

Brak zainteresowania czy kamuflaż?

Tak więc od czasów wczesnego średniowiecza pojawiają się zarzuty wobec judaizmu, że Jezus opisywany jest w Talmudzie w niepochlebny sposób.

Prawda jest jednak bardziej skomplikowana. Talmud (Gittin 57a) zawiera tylko jeden, wyłącznie alegoryczny fragment, który można bez wątpliwości odnieść do postaci Jezusa, prezentowanego jako wielki grzesznik, poddawany poniżającej karze. Z wielu wydań Talmudu usuwała go cenzura rabinów lub Kościoła. Natomiast w warstwie narracyjnej Talmud nigdzie nie wypowiada się na temat Jezusa w taki sposób, aby istniała pewność, że chodzi tu naprawdę o tę samą postać, o której opowiadają źródła chrześcijańskie. Czy jest to efekt braku zainteresowania autorów Talmudu realną postacią Jezusa, czy też jest to świadomy kamuflaż?

Przez setki lat starano się udowodnić, że niektóre postacie, o których wspomina Talmud, są jednoznaczne z Jezusem. Powstały dziesiątki hipotez i przypuszczeń, których cel był zawsze ten sam: wykazanie, że w Talmudzie znajdują się niepochlebne relacje i opinie na temat Jezusa. 

Przez wieki czynił to Kościół, aby uzasadnić tezę o wrogości Talmudu, a nią usprawiedliwiać swoje działania przeciw Żydom. Czynili to jednak - paradoksalnie - także Żydzi, gdy w okresach prześladowań ze strony chrześcijan, starali się znaleźć w Talmudzie potępienie Jezusa - czyli postaci, w której imieniu występowali ich prześladowcy. I jedni i drudzy musieli dokonywać karkołomnych interpretacji, aby udowodnić, że Talmud mówi o historycznym Jezusie. 

W Talmudzie i w dziele Tosefta znajdują się fragmenty dotyczące kilku postaci, które usiłuje się uznać za Jezusa. Do dziś traktują je tak również niektórzy historycy (np. prof. Peter Schäfer z Princeton University).

Oto najważniejsze z tych talmudycznych  fragmentów:

 

Skazany razem z uczniami

W traktacie Sanhedryn 43a pojawia się wzmianka o człowieku zwanym Jeszu, który zajmował się czarami. Został on skazany na ukamienowanie. Razem z nim ponieśli śmierć jego uczniowie Mataj, Nakaj, Necer, Buni i Toda. Zwłoki skazańców zostały powieszone. Wyrok wykonano w wigilię święta Pesach. Opis skazania Jeszu, razem z uczniami, różni się zdecydowanie od narracji przekazów chrześcijańskich, więc trudno uznać, że chodzi tu o Jezusa.

 

Palący żywność

Drugą postacią jest tajemniczy Jeszu, który pojawia się w traktacie Sanhedryn 103a i Berachot 17b. Wiadomo jedynie, że palił publicznie żywność (pogański rytuał religijny) i namawiał do bałwochwalstwa. Uznanie tej postaci za Jezusa wydaje się jeszcze mniej sensowne, niż w poprzednim przypadku.

 

Uprawiający czarną magię

Następne wzmianki z Talmudu (Sanhedryn 107b i Sota 47a) dotyczą człowieka o imieniu Jeszu, którego nauczycielem jest Joszua ben Perachia. Uczeń został skrytykowany przez Perachię za „osądzanie kobiety na podstawie jej wyglądu”. Działo się to w Egipcie za panowania w Izraelu Aleksandra Janneusza  (lata 88-76 p.n.e.). Prawdopodobnie ta sama postać jest wzmiankowana w traktacie Chagiga 2:2, ale bez podania imienia. Człowiek ten uznał, iż jest wyklęty przez swojego nauczyciela, więc porzucił judaizm i zaczął uprawiać czarną magię. Ta postać również bywała uznawana za Jezusa, mimo że Talmud umieszcza ją około setnego roku p.n.e.

 

Syn fryzjerki i rzymskiego żołnierza

W Tosefta (Chullin 2:23) pojawia się jednozdaniowa wzmianka o Jeszu ben Pandera (czyli synu Pandery). Nie wiadomo, kim był ten Jeszu i kim był Pandera. Istnieje kilka hipotez wyjaśniających pochodzenie tego imienia. Jedna przypisuje je rzymskiemu żołnierzowi (Tyberiusz Juliusz Abdes Pandera z Sydonu), którego grób znaleziony został w Bingerbruck w Niemczech.

Powstało przypuszczenie, że przydomek Pandera nie jest prawdziwym imieniem, ale umownym przydomkiem zdrajcy, ponieważ w Iliadzie Homera pojawia się Pandaros, który stał się w okresie hellenizacji symbolem zdrady.

W Talmudzie (Szabat 104b i Sanhedryn 67a) są fragmenty, które stwierdzają, że ben Pandera nazywał się także ben Stada. Przybył on z Egiptu i uprawiał czarną magię. Został oskarżony i powieszony przed świętem Paschy w mieście Lod. Ponieważ uznano, że ben Stada to prawdopodobnie ben Pandera, a ben Pandera to Jeszu ben Pandera, to wówczas - jeśli ben Stada został skazany na śmierć w wigilię święta Pesach - "ben Stada jest Jezusem!". Tak zrodziła się hipoteza, że mężem matki ben Stada był niejaki Stada, a jej kochankiem - Pandera. Kobietą tą była Miriam. Zajmowała się fryzjerstwem i związała się romansem z rzymskim żołnierzem. Istnieje także pogląd, że jej mężem był niejaki Pappos ben Jehuda (który zmarł w roku 134 n.e., czyli około stu lat po śmierci Jezusa).

 

To całkiem inne postacie

To właśnie te fragmenty Talmudu, opisujące kilka postaci i wyraźnie nie dające podstaw, aby którąkolwiek z nich uznać za Jezusa, stały się punktem wyjścia do powtarzanych przez wieki zarzutów, że Talmud zawiera fragmenty skierowane przeciw Jezusowi.

Najbardziej logiczne wydaje się jednak uznanie, że Talmud mówi o dwóch ludziach:

- Jeszu ben Pandera, który żył mniej więcej około 80 roku p.n.e., jego nauczycielem był Jeszua ben Perachia, wyjechał do Egiptu, powrócił z niego jako odstępca od judaizmu, został ukamienowany przed Pesach razem z pięcioma uczniami.

- Ben Stada (o nieznanym imieniu), żyjący około 180 lat później, matką jego była Miriam, fryzjerka, przyjechał z Egiptu, zajmował się „czarną magią”, poddany egzekucji w mieście Lod, w wigilię święta Pesach.

Toledot Jeszu - propagandowy zbiór klechd

W roku 178 n.e. pisarz i filozof grecki Celsus napisał pamflet skierowany przeciw chrześcijaństwu, w którym stwierdzał, że Maria miała romans z rzymskim żołnierzem Panterą. Podobieństwo imion (Pantera i Pandera) wskazuje, że Celsus połączył różne fragmenty Talmudu w jedną fantazyjną opowieść. Prawdopodobnie ta opowieść po kilkuset latach (X wiek n.e.) stała się podstawą Toledot Jeszu („Pokolenia [dzieje] Jeszu”) – zbioru legend, przedstawiających Jezusa jako fałszywego proroka. Był to zlepek wątków talmudycznych dotyczących nie Jezusa, ale Jeszu, ben Pandera, ben Stada, Miriam, a także wątków greckich i pochodzących z Ewangelii oraz opowieści ludowych.

Toledot Jeszu nie jest tekstem ani rabinicznym, ani normatywnym; to „oddolna reakcja” na antyjudaizm chrześcijaństwa i – ponieważ stawał się pretekstem do prześladowania Żydów - był wielokrotnie zakazany przez rabinów. Mimo to przetrwał długi czas jako ludowa klechda. Książkę paliły władze kościelne jako jednoznacznie bluźnierczą  wobec Jezusa.

 

Upiór z czasów średniowiecza

Podsumowując: w  warstwie narracyjnej Talmudu nie ma wzmianek, które można by z przekonaniem odnieść do Jezusa. Znajdujemy tam wyłącznie fragmenty dotyczące ludzi o imieniu Jeszu, ale żyjących w innym czasie niż Jezus i o innych kolejach losu. Chrześcijaństwo potrzebowało argumentów do atakowania judaizmu. Z kolei Żydzi dopatrywali się w tekście Talmudu krytyki Jezusa, bo - po pierwsze - byli przez stulecia prześladowani przez chrześcijaństwo i chcieli znaleźć w religijnych tekstach pocieszającą krytykę sił, które ich gnębiły, a - po drugie - uważali chrześcijaństwo za niebezpieczną herezję wobec judaizmu.

Tak więc w Talmudzie nie ma materiału o wartości historycznej, dotyczącego Jezusa. Mimo to, przeświadczenie o istnieniu rzekomych fragmentów Talmudu zawierających opisy wydarzeń zaprzeczających relacjom Ewangelii funkcjonuje nadal. Wykorzystywane przez setki lat i nobilitowane swoistą ponurą tradycją, wraca wzmocnione nowoczesnymi sposobami komunikacji i dziś straszy od czasu do czasu - jako upiór i relikt epoki średniowiecza - w Internecie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe