Znana z afery z Wrzosek kancelaria Clifford Chance w centrum skandalu finansowego w Niemczech
Są oni uważani za najlepszych w swojej dziedzinie (...) Allen & Overy, Clifford Chance, Freshfields Bruckhaus Deringer, Linklaters oraz Slaughter and May. Czołowy krąg został ochrzczony mianem "Magic Circle". Teraz prokuratura w dwóch firmach prawniczych bada nie tylko klientów, ale także samych prawników
– donosi "Handelslbatt".
Czytaj również: Zełenski przyznaje: Reakcja USA na to nie była pozytywna
"Genialne osiągnięcie, ale przestępcze"
Jak czytamy, dotychczas największą stratę wizerunkową poniosła korporacja Freshfields Bruckhaus Deringer. Jeszcze w 2019 roku firmę opuścił szef działu podatkowego Ulf Johannemann, podobnie jak jego partner Thomas Schmitz. W sprawie sporządzono akt oskarżenia.
Obaj prawnicy stali się słynni z powodu doradzania w zakresie tzw. cum-ex. Termin ten odnosi się do obrotu akcjami z prawem do dywidendy ("cum") i bez prawa do dywidendy ("ex").
Zainteresowanym stronom dwukrotnie zwrócono podatek od zysków kapitałowych, który zapłacili tylko raz. Freshfields wydał ekspertyzę, że było to zgodne z prawem. Później okazało się, że prawnicy się mylili
– podaje "Handelsblatt".
Prezes sądu skarbowego w Kolonii Benno Scharpenberg określił działanie prawników jako "genialne osiągnięcie, ale przestępcze". Z kolei sędzia Roland Zickler, którego izba w Sądzie Okręgowym w Bonn wydała pierwszy wyrok karny w sprawie cum-ex w marcu 2020 r., użył terminu "przestępczość zorganizowana".
Czytaj także: Nowy przetarg na audyt CPK unieważniony. Ekspert: Ale jaja
Oskarżenia wobec prawników Clifford Chance
Tymczasem elitarni prawnicy w Niemczech są obecnie oskarżani przez prokuraturę w Kolonii o pomoc w zatuszowaniu przestępstw z zakresu "cum-ex".
W listopadzie 2019 r. doszło do skandalu podczas przeszukania banku ABN Amro we Frankfurcie. Prokuratorzy obarczyli za to winą Clifford Chance. Według naocznych świadków, gdy tylko rozpoczął się nalot służb, wielu prawników z kancelarii znajdującej się po przeciwnej stronie wpadło do banku przy Mainzer Landstrasse. Mówi się, że prawnicy Clifford Chance uniemożliwili prokuratorom dostęp do danych ABN Amro. Mówi się, że prawnicy doradzali pracownikom banku, aby odmówili udzielenia jakichkolwiek informacji, a niektórzy prawnicy nawet stanęli na drodze śledczych
– podaje "Handelsblatt". Sama firma zaprzeczyła powyższym doniesieniom.
Uważamy, że oskarżenia wysuwane przez prokuraturę przeciwko naszym prawnikom w ramach wykonywania ich mandatu są całkowicie nieuzasadnione
– przekazał w oświadczeniu Christoph Tillmanns, dyrektor marketingu Clifford Chance.
Trzy miesiące później funkcjonariusze powrócili, tym razem z Federalnym Urzędem Policji Kryminalnej i nakazem przeszukania, w którym stwierdzono, że prawnicy Clifford "utrudniali" pierwszą próbę "w takim stopniu", że była ona w dużej mierze "bezowocna".
Kiedy funkcjonariusze wrócili po raz drugi, Clifford Chance ponownie zgłosił sprzeciw. Nakaz przeszukania wydany przez sąd rejonowy w Kolonii obejmował również biura Clifford. Firma nie chciała się na to zgodzić (...) Jednak odwołanie Clifforda do Sądu Okręgowego w Kolonii zakończyło się niepowodzeniem. 12. Wielka Izba Karna odrzuciła skargę w sposób jednoznaczny
– podaje "Handelsblatt".
Czytaj również: Gen. Polko ostro o odwołaniu gen. Gromadzińskiego: To nieakceptowalne
Reputacja kancelarii zagrożona
Jak podkreśla niemiecki dziennik, "cum-ex" zawsze był dobrym biznesem dla Clifford Chance i szefa działu podatkowego Felixa Dörflera.
Ale teraz fala się odwraca, a reputacja Dörflera i jego kancelarii jest zagrożona. Prokuratura w Kolonii prowadzi dochodzenie w sprawie szefa praktyki podatkowej i prawnika Clifford pod kątem możliwego utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości. Każda firma prawnicza wie, że zastąpienie klienta nie jest dramatem. Reputacja to co innego
– podsumowuje dziennik.
"Handelsblatt" poinformował na koniec publikacji, że imiona prawników zostały zmienione.
Skandal wokół prokurator Wrzosek i kancelarii Clifford Chance
Jak podała w czwartek Wirtualna Polska, wnioski złożone do sądów przez prokurator Ewę Wrzosek dot. działania PiS ws. mediów publicznych powstały poza siedzibą prokuratury. W związku z aferą, Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej wszczął w tej sprawie śledztwo.
Odnaleźliśmy poszlaki wskazujące na to, że dokumenty mogły być przygotowane w kancelarii Clifford Chance, która obecnie obsługuje media publiczne. Czy wnioski polskiej prokurator powstały w lub z pomocą prywatnej międzynarodowej kancelarii prawniczej? Kancelaria i Ewa Wrzosek, pytane o tę sprawę, milczą
– pisze Wirtualna Polska w czwartek.
WP ustaliła, że wnioski powstały poza prokuraturą. Zaś z dat przygotowania załączników do jednego z wniosków wynika, że prokurator Ewa Wrzosek zaczęła pracę nad dokumentami, zanim w ogóle dowiedziała się o sprawie. Pytana o daty i godziny, nie potrafi odpowiedzieć. (…) Skomplikowane, wielostronicowe pismo prokurator Wrzosek, zgodnie z jej własnymi deklaracjami, napisała raptem w kilka godzin. Eksperci uważają, że to niemożliwe. (…) Wniosek wysłano na poczcie znajdującej się kilkadziesiąt metrów od siedziby międzynarodowej kancelarii prawnej Clifford Chance. Zeskanowano go na urządzeniu, którym nie dysponuje prokuratura, zaś dysponuje Clifford Chance. Sformatowanie dokumentu jest bliźniacze do tego stosowanego przez Clifford Chance
– czytamy w publikacji red. Patryka Słowika. Jak podaje redaktor, kancelaria Clifford Chance po zmianie władz w mediach publicznych otrzymała zlecenia od TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej.
Nasze pytania wzbudziły popłoch w prokuraturze. Zajmowały się nimi trzy jednostki prokuratury, żadna nie chciała odpowiedzieć
– podsumowuje redaktor Słowik.