Dramat we Włocławku. Nie żyją dwie osoby

27 marca po południu mieszkańcy Michelina wezwali policję do jednego z domów jednorodzinnych. Poinformowali, że od dłuższego czasu nie widzieli swoich sąsiadów. Dom był zamknięty, stąd też strażacy z PSP we Włocławku musieli dostać się do wnętrza przez okno na pierwszym piętrze. Na miejscu zastano szokujący widok.
Dramat we Włocławku
Do dramatu we włocławskim Michelinie doszło w środę 27 marca. Około godziny 16 wezwana na miejsce policja dostała się do jednego z domów. Zaalarmowali ją zaniepokojeni sąsiedzi. Na podłodze leżało ciało starszej kobiety, a na piętrze mężczyzny. Na zwłokach nie zabezpieczono śladów przemocy.
Nie żyje matka i syn
Komentarz w tej sprawie zostawił kpt. Joachim Zefert z PSP we Włocławku. Wyjaśnił, że ciała musiały leżeć w tym miejscu od dłuższego czasu. Nie było już szans na udzielenie pierwszej pomocy. Szybko ustalono, że zmarli to 83-letnia matka i 56-letni syn.
- Na ciałach zmarłych nie znaleziono śladów, które świadczyłyby, że do śmierci ktoś się przyczynił
- dodała rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy, mł. insp. Monika Chlebicz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:"Przy kalwariach nie ma spadku liczby wiernych". Fenomen polskich Golgot
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nagły zwrot w sprawie Zbigniewa Ziobry. Nieoficjalne informacje