Włoscy bioetycy rozważają zabijanie noworodków, które nie są chciane przez rodziców
Według Włochów, z punktu widzenia etyki większe prawo do realizacji swoich potrzeb mają rodzice, którzy mogą dziecka nie chcieć niż noworodek, on bowiem nie jest jeszcze osobą.
Wychowanie niechcianego dziecka może być zbyt dużym brzemieniem dla rodziny i społeczeństwa. Nie możemy zakazać aborcji, tylko dlatego, że płód, a potem urodzone dziecko, mają jedynie potencjał, by stać się osobą
Giubilini i Minerva nazywają zabijanie noworodków "aborcją po urodzeniu". Jest to jednak termin wątpliwy, gdyż słowo "aborcja" oznacza przedwczesne zakończenie ciąży, czyli niedopuszczenie do urodzenia, tu mówimy zaś o dziecku już urodzonym.
Naukowcy spotkali się z dużym sprzeciwem środowiska medycznego, twierdzą także, że otrzymują pogróźki.
To były tylko teoretyczne rozważania
Prof. Julian Savulescu, wydawca "Journal of Medical Ethics" i szef oksfordzkiego centrum etyki medycznej stwierdził z kolej, że:
Bardziej niż kiedykolwiek jesteśmy świadkami ataku fanatyków na wartości liberalnego społeczeństwa.
Jeszcze nie tak dawno podobny "naukowy dyskurs" i kalkowo pasujące argumenty "za" miały miejsce w sprawie aborcji, 50 lat później ma ona uchodzić na prawo człowieka, a kraje jej zakazujące opisywane są jako reżimy prześladujące kobiety. Ciekawe zatem z jakimi moralnymi i prawnymi problemami będą musiały zmagać się nasze wnuki, a może nawet dzieci?
aj
źródło: gazeta.pl
#REKLAMA_POZIOMA#