Rafał Woś: Emerytury stażowe trzeba wreszcie załatwić!
Emerytury stażowe są ważne. Faktycznie wynikają one z 14. postulatu zgłoszonego już w sierpniu roku 1980 w czasie wielkich historycznych strajków. I choć „21 postulatów” wypisanych na tablicach ze sklejki należy dziś do najważniejszych symboli naszej polskiej drogi do wolności to doskonale wiemy, że wiele z nich nigdy nie zostało wprowadzonych w życie. Ani za socjalizmu, ani - tym bardziej - po nastaniu kapitalizmu.
Walcząc o „stażówki” Solidarność natrafiła na wielkie opory
W ostatnich latach związek podejmował wiele prób załatwienia tej sprawy. Miało to być zwieńczenie wielkiej akcji „docenienia ciężkiej pracy”, której kluczowym elementem było obniżenie wieku emerytalnego po tym jak poprzedni rząd Donalda Tuska podniósł go bez oglądania się na zdanie polskiego świata pracy.
Walcząc o „stażówki” Solidarność natrafiła jednak na wielkie opory. Nie tylko ze strony niechętnej propracowniczym rozwiązaniom liberalnej opinii publicznej. Ale także - trzeba to sobie niestety jasno powiedzieć - na niechęć w szeregach Zjednoczonej Prawicy. Prace nad emeryturami stażowymi opóźniały się więc i ślimaczyły. A wreszcie wylądowały w sejmowej zamrażarce. I to pomimo zebrania przez „S” 230 tysięcy podpisów pod projektem obywatelskiej ustawy na ten temat.
CZYTAJ TAKŻE: Już jutro w Sejmie pierwsze czytanie opracowanego przez „S” obywatelskiego projektu o emeryturach stażowych. Poznaj projekt
Nowy sejm, ten sam projekt
Po wyborach 15 października nowa sejmowa większość ogłosiła nastanie nowych czasów dla obywatelskich inicjatyw ustawodawczych. A niesławna zamrażarka sejmowa marszałek Witek miała zakończyć swój żywot. W końcu - po wielu monitach i łapaniu marszałka Hołowni za słowo przez „Solidarność” - emerytury stażowe mają być czytane w sejmie. Żeby nie było jednak tak prosto, na tym samym posiedzeniu stanie jeszcze jeden projekt. Niemal dokładnie taki sam. Tyle, że… zgłoszony w ostatniej chwili przez koalicyjną Lewicę oraz inną centralę związkową czyli OPZZ. To oczywiście nic innego jak zwykłe podczepienie się pod ciężką robotę odwaloną w ostatnich latach przez „S”.
Ale trudno. Nie ma co narzekać. Z perspektywy tych polskich pracowników, którzy na emerytury stażowe od dawna wyczekują, nie ma oczywiście większego znaczenia czyj projekt przejdzie w sejmie. Ważne, żeby sprawa została wreszcie załatwiona. To jest w tym wypadku najważniejsze.
O tym dlaczego sprawa był i jest istotna dla setek tysięcy polskich pracowników pisaliśmy wiele razy. Ja sam robiłem to choćby w tym tekście, który warto w tym miejscu przypomnieć:
[Tylko u nas] Rafał Woś: Emerytury stażowe to żadna łaska